Mam na działce dwa
świerki srebrzyste. Są one ukształtowane w formie stożka. Co roku przyrosty przycinałem elektrycznymi nożycami. Świerki bardzo ładnie wyglądały, zwłaszcza jak się zagęściły - żadnej wolnej przestrzeni na obwodzie. Miały wysokość około 3,5 m mimo tego, że rosły u mnie prawie 20 lat. Nie cięte u sąsiada i sadzone w tym samym czasie były prawie do ?nieba?. Co roku miałem w nich kilka gniazd lęgowych ptaków. Będąc dziś bardzo rano na działce (zadzwonił po mnie sąsiad) stwierdziłem, że jakiś dowcipniś uciął mi jeden świerk na wysokości prawie 2 metrów od góry pozostawiając tylko dół. Chyba na choinkę do domu lub przed dom. Tyle lat dbania o tego świerka poszło na marne.
Zastanawiam się, co teraz zrobić. W związku z tym chciałbym dowiedzieć się czy są szanse wyprowadzenia jakiegoś ?czubka? z tego uciętego świerka, jak tak to w jaki sposób, czy "zregeneruje" on ucięte miejsce i po kilku latach nie będzie śladu?
Jak nie to chyba muszę go wyciąć? Czy ktoś z Was załatwiał formalności z tym związane w urzędzie miasta i jakie są opłaty od działkowca? Nie będę likwidował go po cichu?, bo może znaleźć się jakiś życzliwy i donieść na mnie.
Jak proponujecie mi zabezpieczyć przed złodziejem drugi świerk? Boję się, że jakiś głupek obetnie mi następną choinkę ? do świąt jeszcze trochę?.

Pozdrawiam Andrzej.