MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.III
-
- 50p
- Posty: 88
- Od: 4 cze 2013, o 08:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Piwonin
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Uuuuaaaaa. To coś niespotykanego chyba jak dotąd. Czyżby było za ciepło ?
Pozdrawiam,
GP
GP
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Dokładne statystyki: z około 1200 kokonów pozostało 40 ;/ Czy wyciągnięcie z kokonów mogło wprowadzić aż takie "zamieszanie", że pszczoły wręcz zgłupiały ( z tego co czytałem to termin wyciągnięcia nie był za wczesny- 8.10, z resztą widzę, że tu na forum niektórzy są już po liczeniu nowych kokonów)? Może to że w kilka nocy były przymrozki, a teraz trafił się bardzo ładny dzień z temperaturą 20 stopni? Bardzo dziwne.... Muszę dodać że naprawdę źle to wygląda, pszczoły są w złej kondycji większość nie miała siły by wyjść całkiem z kokonów, a te co powychodziły miały uszkodzone odwłoki, lub skrzydła. Mam drugą partię murarki która stała w całkiem innym miejscu i te na razie zostawiam w rurkach po takim przykrym doświadczeniu.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 10 sie 2013, o 13:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łochów
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Strata przeogromna..........;/ Czy wyciągnięcie z kokonów mogło wprowadzić aż takie "zamieszanie", że pszczoły wręcz zgłupiały ( z tego co czytałem to termin wyciągnięcia nie był za wczesny- 8.10,
Myślę, że ten cytat Tomeka90, to tylko przejęzyczenie i z kokonów ich nie wyciągałeś.
Szczerze współczuję. Wszyscy zapewne jak ja, pobiegli zobaczyć co w moich rurkach. Aż boję się zaglądać do swoich rurek. Na razie wasze doświadczenia to pasmo zmartwień.
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Naturalnie przejęzyczenie, miało być z rurek ;/
- kidaa21
- 200p
- Posty: 247
- Od: 6 kwie 2012, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bełchatów
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
tomeka90 nio to nie zaciekawie...cóż jedynym wytłumaczeniem było to że zostawiłeś je w ciepłym miejscu ....''a po wyjęciu wstawiłem do otwartej szopki na drewno..'' było twoim błędem niestety , od początku "forumowania "pisze że należy je wstawić do chłodnego/zimnego miejsca ,pszczoły po krótkim chłodzie dostały ciepła i niestety wylazły.
Piszesz też "...a te co powychodziły miały uszkodzone odwłoki, lub skrzydła.." najwyraźniej zbyt mocno je gniotłeś przy wyjmowaniu...innego wytłumaczenia nie mam, mi niestety zdarzyło się z 2 pszczółkami że cóż zniszczyłam kokon i odwłok wiec jedynym rozsądnym wyjściem było uśmiercenie ich
TOMEKA90 mogę przesłać cześć pszczółek..odezwij sie
Piszesz też "...a te co powychodziły miały uszkodzone odwłoki, lub skrzydła.." najwyraźniej zbyt mocno je gniotłeś przy wyjmowaniu...innego wytłumaczenia nie mam, mi niestety zdarzyło się z 2 pszczółkami że cóż zniszczyłam kokon i odwłok wiec jedynym rozsądnym wyjściem było uśmiercenie ich
TOMEKA90 mogę przesłać cześć pszczółek..odezwij sie
:)
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Dziwne, wyciągałem je naprawdę ostrożnie, obchodząc się "jak z jajkiem"- na pewno nie uszkodziłem tak ogromnej ilości kokonów, być może jakieś nieliczne ale na pewno nie tyle..., a ta "szopka, to tylko daszek właściwie, nawet nie ma ścian, tak więc temperatura była taka jak na dworze, nawet słońce tam nie świeci zasłania je budynek od południa... Gdybym ich nie wyciągnął prawdopodobnie nic by się nie stało ?
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Bardzo dziwne Tomku.. sądziłem że murarki jesienią się nie wygryzą nawet przy wyższej temperaturze ale Twój przypadek będzie dla nas przestrogą. Widocznie rurki zapewniają kokonom lepszą izolację od warunków zewnętrznych. Moje rurki ciągle wiszą tam gdzie je umieściłem wiosną. Ja odkąd hoduję murarki kokony wyjmowałem późną jesienią, ostatnio w listopadzie w chłodnym pomieszczeniu. W tym roku mnie kusiło żeby już je wyjąć ale dobrze że wytrwałem.
Ehh w tym roku będzie z tym mnóstwo pracy, być może wyjmę tylko część kokonów, reszta zostanie w rurkach jak w naturze
Ehh w tym roku będzie z tym mnóstwo pracy, być może wyjmę tylko część kokonów, reszta zostanie w rurkach jak w naturze
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Do kidaa21
Jakiej średnicy stosujesz rurki bambusowe? Są chętnie zasiedlane?
U mnie z trzciną będzie poważny kłopot,więc biorę pod uwagę właśnie bambusy.
Widziałem na youtubie jak facet,dla pszczółek, w ściętych gałęziach otwory wywiercał. I nawet to nie głupie,tyle,że zdecydowanie za grube.... Czy ktoś już próbował w stojących drzewach (takich mających się na umarcie) zakwaterować murarkę?
A tak, przy okazji (bo cały czas tylko murarka i murarka) jakieś inne samotnice wam się pojawiły?
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III jak pragnę zauważyć... Mam nadzieję,że nie tylko murarką człowiek żyje.
Jakiej średnicy stosujesz rurki bambusowe? Są chętnie zasiedlane?
U mnie z trzciną będzie poważny kłopot,więc biorę pod uwagę właśnie bambusy.
Widziałem na youtubie jak facet,dla pszczółek, w ściętych gałęziach otwory wywiercał. I nawet to nie głupie,tyle,że zdecydowanie za grube.... Czy ktoś już próbował w stojących drzewach (takich mających się na umarcie) zakwaterować murarkę?
A tak, przy okazji (bo cały czas tylko murarka i murarka) jakieś inne samotnice wam się pojawiły?
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III jak pragnę zauważyć... Mam nadzieję,że nie tylko murarką człowiek żyje.
- kidaa21
- 200p
- Posty: 247
- Od: 6 kwie 2012, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bełchatów
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
może tak.... wybierając bambus a trzcinę stanowczo chętniej wybierają bambus, nie eksperymentowałam jeszcze z papierem zawiniętym w rolki, ale wydaje mi się że papier będzie przyjmował zbyt dużo wilgoci jeśli będzie padać...?
co zauważyłam pszczółki wybierają najczęściej średnice między 8-12 mm, choć zdarzały się przypadki że wybierały nawet 5 i 15 mm ale to rzadkość..
Trzeba wziąć pod uwagę że te poniżej 7 samiczki są mniejsze
trzcina która ma odpowiednie dużą średnice też ciężko dostać, ale zdarza się że wchodzą ale do tych większych, bo c zauważyłam do wąziutkich ciężko im się wciskać, wiec rezygnują, za to do wąziutkich średnic od 3mm wciskają się już osowate i inne maleństwa, pszczółka którą też mam tą ze ściętym jednym końcem wchodzi do około 5-7 mm
no i o wyższości bambus nad trzciną ....bambus choć droższy jest twardszy może być używany wielokrotnie, nie nasiąka wilgocią, nie jest łatwo dostępny dla drapieżników, i jak to się mówi "Polaków nie stać na tanie rzeczy " może w większości przypadków trzcina jest darmowa ale za to co rok potrzeba się po nią wybierać i trzeba uważać by nie zniszczyć
i ciekawostka świetna stronka http://www.murarkaogrodowa.com/Wst%C4%99p.php z przykładami wartych powielenia konstrukcjami które także chce zrobić u siebie...znacznie lepsze od bambusów tzn łatwiejsze w wyjmowaniu i czyszczeniu
co zauważyłam pszczółki wybierają najczęściej średnice między 8-12 mm, choć zdarzały się przypadki że wybierały nawet 5 i 15 mm ale to rzadkość..
Trzeba wziąć pod uwagę że te poniżej 7 samiczki są mniejsze
trzcina która ma odpowiednie dużą średnice też ciężko dostać, ale zdarza się że wchodzą ale do tych większych, bo c zauważyłam do wąziutkich ciężko im się wciskać, wiec rezygnują, za to do wąziutkich średnic od 3mm wciskają się już osowate i inne maleństwa, pszczółka którą też mam tą ze ściętym jednym końcem wchodzi do około 5-7 mm
no i o wyższości bambus nad trzciną ....bambus choć droższy jest twardszy może być używany wielokrotnie, nie nasiąka wilgocią, nie jest łatwo dostępny dla drapieżników, i jak to się mówi "Polaków nie stać na tanie rzeczy " może w większości przypadków trzcina jest darmowa ale za to co rok potrzeba się po nią wybierać i trzeba uważać by nie zniszczyć
i ciekawostka świetna stronka http://www.murarkaogrodowa.com/Wst%C4%99p.php z przykładami wartych powielenia konstrukcjami które także chce zrobić u siebie...znacznie lepsze od bambusów tzn łatwiejsze w wyjmowaniu i czyszczeniu
:)
-
- 100p
- Posty: 111
- Od: 13 mar 2009, o 21:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Poniżej post Pawła Woynowskiego z 21 lis 2009
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1&start=42
"Napisałem pytanie do specjalisty z UWM w Olsztynie i oto, co się dowiedziałem.
Zabieg wyjmowania kokonów z gniazd można już robić pod koniec września.
Murarki w tym czasie przeszły już przeobrażenie i przybrały postać imago, czyli dorosłego owada. Wyłuskane z gniazd trzcinowych lub gniazd pułapek kokony, przeglądamy i odrzucamy uszkodzone i chore kokony.
Zdrowe możemy posegregować pod względem płci. Małe kokony to samce, większe samice, bez problemów można to rozróżnić, i taka segregacja potwierdza się w 90%. Posegregowane kokony przechowujemy np. w takich pojemnikach w lodówce w temperaturze 4stC. W większości lodówek jest to dolna półka. W nowoczesnych można sterować dokładnie temperaturą wewnątrz.
Wydobywanie kokonów można zrobić później, lecz musimy pamiętać, aby to robić w takiej samej temperaturze, jaka jest w miejscu gdzie były gniazda. Chodzi o to, aby wyższa temperatura w pomieszczeniu w którym to robimy, nie spowodowała ?obudzenia? się owadów z hibernacji w jaką w tym okresie zapadają ze względu na niższą temperaturę. Możemy to robić na dworze lub przenosić do domu małe partie gniazd, aby szybko wyłuskać i wstawić wyłuskane kokony do lodówki.
Kokony przechowujemy w płaskich pojemnikach, aby nie wkładać do nich większej ilości, aby swoją masą nie zgniatały i nie utrudniały dostępu tlenu kokonom leżącym niżej na dnie pojemnika, może to źle na nie wpływać.
Wczesną wiosną marzec/ kwiecień, wystawiamy kokony pod nowe gniazda, jak najbliżej jak to jest możliwe. Wygryzione samice, nie muszą wtedy daleko szukać miejsca do gniazdowania. Powinniśmy pojemniki zabezpieczyć przed deszczem i dodatkowo metalową siatką, aby ptaki owadożerne nie miały do nich dostępu.
Jedynie segregacja przed zimą eliminuje pasożyty i choroby Murarek. Pozostałości po gniazdach, być może zaatakowanych przez pasożyty i uszkodzone puste kokony spalamy. Kokonów nie odkażamy przeciwko grzybom czy pasożytom, środki do tego celu nie są spotykane.
.
Ze względu na funkcję sanitarną (pozbycie się pasożytów i zmienionych chorobowo kokonów) zabieg wyłuskiwania kokonów z gniazd, wykonujemy, co roku, albo przynajmniej raz na dwa lata. Zaniechanie tych działań daje przewagę pasożytom i może być katastrofalne w skutkach - utrata populacji murarki."
kidaa21 - Uważam że nietrwałość trzciny jest jej zaletą ponieważ trzeba ją wymieniać co roku a więc nie są przenoszone choroby.
tomeka90 - od 21 lis 2009 wiemy że wyjęte kokony należy trzymać w lodówce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1&start=42
"Napisałem pytanie do specjalisty z UWM w Olsztynie i oto, co się dowiedziałem.
Zabieg wyjmowania kokonów z gniazd można już robić pod koniec września.
Murarki w tym czasie przeszły już przeobrażenie i przybrały postać imago, czyli dorosłego owada. Wyłuskane z gniazd trzcinowych lub gniazd pułapek kokony, przeglądamy i odrzucamy uszkodzone i chore kokony.
Zdrowe możemy posegregować pod względem płci. Małe kokony to samce, większe samice, bez problemów można to rozróżnić, i taka segregacja potwierdza się w 90%. Posegregowane kokony przechowujemy np. w takich pojemnikach w lodówce w temperaturze 4stC. W większości lodówek jest to dolna półka. W nowoczesnych można sterować dokładnie temperaturą wewnątrz.
Wydobywanie kokonów można zrobić później, lecz musimy pamiętać, aby to robić w takiej samej temperaturze, jaka jest w miejscu gdzie były gniazda. Chodzi o to, aby wyższa temperatura w pomieszczeniu w którym to robimy, nie spowodowała ?obudzenia? się owadów z hibernacji w jaką w tym okresie zapadają ze względu na niższą temperaturę. Możemy to robić na dworze lub przenosić do domu małe partie gniazd, aby szybko wyłuskać i wstawić wyłuskane kokony do lodówki.
Kokony przechowujemy w płaskich pojemnikach, aby nie wkładać do nich większej ilości, aby swoją masą nie zgniatały i nie utrudniały dostępu tlenu kokonom leżącym niżej na dnie pojemnika, może to źle na nie wpływać.
Wczesną wiosną marzec/ kwiecień, wystawiamy kokony pod nowe gniazda, jak najbliżej jak to jest możliwe. Wygryzione samice, nie muszą wtedy daleko szukać miejsca do gniazdowania. Powinniśmy pojemniki zabezpieczyć przed deszczem i dodatkowo metalową siatką, aby ptaki owadożerne nie miały do nich dostępu.
Jedynie segregacja przed zimą eliminuje pasożyty i choroby Murarek. Pozostałości po gniazdach, być może zaatakowanych przez pasożyty i uszkodzone puste kokony spalamy. Kokonów nie odkażamy przeciwko grzybom czy pasożytom, środki do tego celu nie są spotykane.
.
Ze względu na funkcję sanitarną (pozbycie się pasożytów i zmienionych chorobowo kokonów) zabieg wyłuskiwania kokonów z gniazd, wykonujemy, co roku, albo przynajmniej raz na dwa lata. Zaniechanie tych działań daje przewagę pasożytom i może być katastrofalne w skutkach - utrata populacji murarki."
kidaa21 - Uważam że nietrwałość trzciny jest jej zaletą ponieważ trzeba ją wymieniać co roku a więc nie są przenoszone choroby.
tomeka90 - od 21 lis 2009 wiemy że wyjęte kokony należy trzymać w lodówce.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2608
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Ja dziś skorzystałem ze sposobności i zaczynam wyjmować kokony , to co mnie w tym roku pozytywnie zaskoczyło do super wykorzystanie rurek , takich po 10-11 sztuk mam bardzo dużo , rekordzistka to 13 kokonów ...
większość tych mega było w rurkach po trzcinie bo były najdłuższe , rdest też miał wielkie powodzenie , ale tam 12 cm długości to rzadkość - pomijam fakt jego twardości podczas wyłuskiwania kokonów...
nie będę przeliczał ile czego mam bo to dla mnie bez sensu i bez większych gwarancji na ostateczny wynik uwzględniając nawet wielkości kokonów .
większość tych mega było w rurkach po trzcinie bo były najdłuższe , rdest też miał wielkie powodzenie , ale tam 12 cm długości to rzadkość - pomijam fakt jego twardości podczas wyłuskiwania kokonów...
nie będę przeliczał ile czego mam bo to dla mnie bez sensu i bez większych gwarancji na ostateczny wynik uwzględniając nawet wielkości kokonów .
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
Myślę że warto podzielić się ciekawszymi zdjęciami z wyciągania:
Miesierki z których bardzo się cieszę- zajęły rurkę murarek. Na razie nie wyciągałem ich z liści tylko odciąłem fragmenty rurek i przechowuje z murarkami.
Oraz proszę o poradę czy zostawić te lokatorki, które także wprosiły się do rurki murarek:
Miesierki z których bardzo się cieszę- zajęły rurkę murarek. Na razie nie wyciągałem ich z liści tylko odciąłem fragmenty rurek i przechowuje z murarkami.
Oraz proszę o poradę czy zostawić te lokatorki, które także wprosiły się do rurki murarek:
- kidaa21
- 200p
- Posty: 247
- Od: 6 kwie 2012, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bełchatów
Re: Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach. Cz. III
tomeka90 te poniżej na fotce to z rodziny os łapiące min. pająki o ile się nie mylę , mam też pytanko jakim sprzętem robisz foty?
pytanie też do wszytskich experyment robie z rurkami z papieru....czy pszczoły je chętnie zajmują?? bo tak myśle może równie chętnie bedą zasiedlane jak bambusy ?? przy tym łatwiejsze w wyjmowaniu a i mniej kruche jak trzcina?
pytanie też do wszytskich experyment robie z rurkami z papieru....czy pszczoły je chętnie zajmują?? bo tak myśle może równie chętnie bedą zasiedlane jak bambusy ?? przy tym łatwiejsze w wyjmowaniu a i mniej kruche jak trzcina?
:)