Tunel foliowy z aukcji ...

[buum]

Aha super Trzymam kciuki za kolejne lata by służyły

[vascode]

cześć
fajny temat o foliach, więc wtrącę coś od siebie....
jeżeli chcecie mieć PORZĄDNA folie to tylko robić samemu lub kupic od kogoś taka samoróbę
wszystkie gotowe tunele itp które ogladałem to była jakas pomyłka

moja konstrukcja została uratowana przed złomowaniem, przecięlismy na 3 części i przewieźlismy lawetą 30km,
potem zespawaliśmy do kupy, czyszczenie, malowanie, osadzenie, obicie szczytów i naciągniecie folii

koszty:
konstrukcja 200zł
przewóz 50zł
spawanie 50zł
malowanie puszka hamerajta i puszka minii 50zł (nie kupowałem specjalnie, miałem zaczęte na warsztacie)
folia 200zł
obicie - drewno miałem
100 śrub zamkowych z podkładkami i nakretkami - 20zł
kwoty orientacyjne nie pamiętam po prostu.....

folia teraz rozpoczyna 3 sezon - mam nadzieje ze i 4 przeżyje - potem na pewno wymiana i przy okazji konserwacja konstrukcji
rok temu obijałem ponownie szczyt - ale to była moja wina po prostu źle go zrobiłem wcześniej
w tym roku poprawiałem drugi szczyt - ta sama opcja

tak więc, lepiej poszukać używanej konstrukcji - jeśli stała ileś tam lat na pewno będzie sprawdzona i solidna

zespawana konstrukcja w trakcie czyszczenie malowania:


obijanie:


szczyty gotowe:


przód:


tył:

[Reposit-11]

Zgadzam się w całej rozciągłości, ja się skusiłem na tunel marketowo-allegrowy bo chodziło mi o czas. Ale jak zacząłem go składać to już żałowałem że nie pojechałem do tartaku po łaty 6x9 i nie zrobiłem szkieletu sam. Taki drewniany, nie zabezpieczany żadnym środkiem chemicznym przetrwał chyba 8 lat nim rodzicom się odechciało bawić w tunel.
Z minusów to trzeba było owijać miejsca z kantami kawałkami folii żeby się folia nie przedarła i odseparować słupy pionowe od ziemi (bo wtedy drewno szybko gnije).

[jjdj]

Święta racja z konstrukcją własnej roboty. Jeśli się nie ma zdolności w rękach, lepiej zlecić prace komuś z okolicy, niż kupować rzeczy "z taśmy". W razie niedociągnięć wykonawca zawsze przyjedzie i naprawi problem, ewentualnie doradzi co i jak poprawić. Naoglądałem się tych tuneli i szklarenek, które można wszędzie w necie zamówić i jakoś za cienkie i delikatne mi się to wszystko wydawało. Cieszę się, że zdecydowałem się na ręczną robotę fachowca.

[ands]

vascode trudno dostać za przyzwoitą cenę konstrukcję do amatorskiej uprawy, większość ofert to duże kilkudziesięciometrowe tunele ze tysiące złotych. Za 200 zł to dość okazyjnie nabyłeś no i jeszcze do tego niemal w najbliższej okolicy. Swoją drogą ładny foliak Ci wyszedł.

newrom nie wiem co za tunel kupiłeś, że tak bardzo Ciebie zniechęcił, ja swój trzeci rok rozkładam i jestem zadowolony z konstrukcji. Również nabyłem go z potrzeby chwili i tak został do dziś. Złożenie, czy rozłożenie to godzina roboty z naciągnięciem folii (jak nie wieje).

jjdj ja w odróżnieniu od Ciebie naoglądałem się tuneli wykonanych przez tych niby fachowców, po których nikt nie chce poprawić spapranej roboty. Tunel z konstrukcji własnej roboty to naprawdę super sprawa pod warunkiem, że jest dobrze wykonany. tzn dobrze docięta i naciągnięta folia czy też ranty zabezpieczone przed przetarciem.

Wielu ludzi woli zamówić w internecie gotowe rozwiązanie, zanieść niemal pod pachą 30 kilo na działkę i po 1-2 godzinach martwić się tylko o to co tam posadzić.
Jest to moim zdaniem najprostsze rozwiązanie i co najważniejsze działające - u mnie się sprawdziło. Plusem jest również to, że nie sadzę pomidorów w tym samym miejscu.
Nie powiem, w przyszłości też zamierzam postawić coś stałego, wstępnie myślałem, że dobrym rozwiązaniem może być wykorzystanie stelażu po namiocie NS-64.

[Reposit-11]

Kupowałem w obi, już nie pamiętam co było na pudełku. Folia była słabo dopasowana, do tego rurki delikatne. Dość słaby pomysł z zastosowaniem zamków, prawdopodobnie to otwarcie zamka zrobiło z mojego namiotu latawiec.
Ale za to muszę go pochwalić za właściwości aero. Daleko poleciał jak dmuchnęło ;-)

[whitedame]

A mój stanął po raz kolejny, ciekawe ile lat jeszcze wytrzyma.

Gdybyście nie zauważyli stoi w poprzek stoku, i nie ma z nim żadnych problemów.
Rozglądam się za następnym, tylko żeby był tej samej jakości. Firma, w której kupowałam już nie zajmuje się tunelami.

[ands]

Beatko rozglądając się za tunelem dla siebie stwierdziłem, że są dwa modele różniące się szerokością wejścia (oczywiście rozmiarówka to osobna sprawa). Zmieniając folię byłem zmuszony zakupić z innej firmy niż miałem i mam jakieś porównanie. Dodatkowo doszedłem, że importem tych tuneli są dwie różne, ale o podobnych nazwach firmy pochodzące z Piły. Może jeden z tych modeli to to co szukasz?

[Zbyszek T]

Mam pytanie...

Co robicie z tunelami w czasie urlopu?

Trzeba je regularnie podlewać? Czy np. 2 tygodnie "samopas" tunel zostaje...

To mnie głównie jeszcze blokuje przez zakupem lub budową...

[kaszmirka]

Ja tunel podlewam raz w tygodniu. Pod koniec sezonu raz na 2 tygodnie i pomidorom to pasowało. Jeszcze zależy jaka tam jest ziemia.

[marcinbb]

Klucze do furtki zostawiasz sąsiadom którzy włączą pompę głębinową i wleją trochę wody do tunelu, w zamian mogą wziąć sobie wziąć dowolną ilość dojrzałych pomidorów. Oczywiście opiera się to tylko na podlewaniu reszta to samopas.
Mój najdłuższy wyjazd i pozostawienie tunelu na samopas (+ podlewanie sąsiadów) to 1miesiąc od 20 czerwca. Po przyjeździe generalnie wszystko ok pomidory ładne 0 strat ale ilość liści, wiki do karczowania masakryczna.

Wietrzenie to kolejny temat generalnie zostawiam zawsze tunele otwarte na oścież, większy wiatr może co prawda dokonać szkód ale lepsze to niż ugotowanie pomidorów na krzakach.

[ands]

Pewnie znaczenie ma też w jakim okresie wegetacji miałby być ten urlop no i jak długi miałby być.
Podlewanie to najmniejszy problem, nawet system nawadniania kropelkowego łatwo i tanio można zrobić.
Co do wilków to kilka dni i jest co usuwać, a po miesiącu to ciężko mi sobie wyobrazić - musiało być bujnie.
Własna folia to same plusy - nawet z urlopem przy odrobinie chęci i wyobraźni idzie pogodzić.

[marcinbb]

Co do wilków to kilka dni i jest co usuwać, a po miesiącu to ciężko mi sobie wyobrazić - musiało być bujnie.

Oj nie zapomnę tego długo, wróciliśmy z rodziną z Włoch jechałem całą noc, na 10 byłem w domu pierwsze co zaglądam do tunelu masakra to mało powiedziane. Był piękny słoneczny dzień w tunelu upał a ja w samych majtkach z nożem dzielnie walczyłem 10 minutowe wejście do tunelu później 10 minut przerwy poza tunelem. Nie życzę najgorszemu wrogowi tego co ja tam przeżywałem, teraz mądrzejszy o doświadczenia mam 2 tunele i apetyt na 3:) Jednak urlopu nie planuje