No bo piszę przecież, że zgłoszeniu podlega nie sama studnia - ale jej obudowa. Czyli jak to jest odwiert bez kręgów to nie ma potrzeby zgłaszania. Gosiu - decyzja o warunkach zabudowy wydana jest pewnie nie na samą studnię, ale na dom a studnia jest jako indywidualne źródło zaopatrzenia w wodę. Jeśli studnia jest w warunkach to powinna znaleźć się na projekcie zagospodarowania domu w momencie uzyskiwania pozwolenia na jego budowę.
O tym, że zgłoszeniu podlega obudowa ujęć wód podziemnych mówi Ustawa - Prawo budowlane, o odległościach studni od granic, domu, rozsączania itp. Rozporządzenie Min. Infrastruktury w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Rozdzial 6 - Studnie, paragr. 31, pkt. 1 - z tym, że do granicy działki - 5 m a nie jak podałem 7,5 m - tyle - czyli 7,5 m to odległość studni do rowy przydrożnego). To są przepisy prawa obowiązujące w każdej gminie. Zgłoszeń obecnie nie robi się do gminy - ale do Starostwa Powiatowego lub do Urzędu Miasta - jeśli miasto jest jednocześnie powiatem grodzkim (czyli ma prezydenta a nie burmistrza).
Brzoskwinko - wasza studnia zrobiona była przed budową domu - po jego wybudowaniu geodeta ją po prostu zainwentaryzował jako istniejącą (czy przypadkiem w projekcie domu nie było podane, że zaopatrzenie w wodę z istniejącej studni?) Studni istniejących nikt nie rusza, więc nikt nie czepiał się do odległości - zresztą, myślę, że gdyby sąsiad złożył donos do nadzoru budowlanego skarżąc się, że wybudowaliście nową studnię zbyt blisko jego działki - mielibyście kłopot.
Prawda jest taka, ze nadzór budowlany takich drobnych spraw jak studnie z urzędu nie ściga - potrzebny jest donos - wtedy muszą zareagować. Gminom też nie zależy, bo podatku od studni nie ma - co innego jakieś budynki gospodarcze, czy rekreacyjne - te ścigają nawet za pomocą satelit
Ogólnie radzę zapoznawać się z przepisami i przynajmniej zastanowić się, czy przypadkiem nie mają sensu. Bo np.: dwie studnie obok siebie zabierają sobie nawzajem wodę i powodują znaczne obniżenie wód gruntowych na dużym obszarze (lej depresji) co może powodować nie tylko zapowietrzanie się pomp i suchobieg ale także np. wysychanie drzew i krzewów. Studnia zbyt blisko fundamentów domu może powodować wymywanie gruntu spod lawy fundamentowej, rozluźnianie go i w efekcie tąpnięcie części budynku (to oczywiście już skrajny przykład, ale rysy na ścianach też fajne nie są). O odległości od przewodów rozsączających ścieki to chyba nie muszę tłumaczyć.
Za dużo tych liczb podawałam Darku. Zatem krótkie posumowanie:
