Kuna (Martes martes) w ogrodzie,domu... jak się pozbyć?
-
- 50p
- Posty: 77
- Od: 26 gru 2012, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska(charsznica)
Re: Kuna
Co prawda kuna jest uciążliwym lokatorem, ale spójrz na to z innej strony.
U mnie zadomowiły się ( nie wiem czy na pewno kuna może łaska ) między dachem a izolacją w przechowalni warzyw, i nie mam mysz.
U mnie zadomowiły się ( nie wiem czy na pewno kuna może łaska ) między dachem a izolacją w przechowalni warzyw, i nie mam mysz.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Kuna
"...i nie mam mysz". Kuna potrafi zrobić takie spustoszenie w dociepleniu dachu, że myszka przy tym to zabawa. Jak robi gniazda to wełna albo jest, albo jej nie ma. Żeby to naprawić trzeba zdjąć dachówkę, odbić łaty i kontrłaty. Zdjąć folię i poprawić docieplenie wełną. Kilka lub kilkanaście tysięcy za robociznę, z naciskiem na kilkanaście Tyle może kosztować wizyta kuny na poddaszu. Pomijam, że znosi do gniazda zapasy. Kolega miał pod dachem połowę śmietników z osiedla ( w tym pół węgorza).
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 18 wrz 2014, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kuna
Uwielbiam temat kuny, walczyliśmy z dziadostwem 9 miesięcy ponad! Żywołapki, odstraszacze zapachowe, odkurzacz odpalany w środku nocy, żeby zrobić hałas, wyskakiwanie znienacka z latarką o trzeciej nad ranem na strych, dobre rady kłusowników włącznie z propozycją założenia szczęk przy okazji demonstracji w szczękach prawie utyka noga chłopa, po dobrej radzie, że potem trzeba dobić kijem dziękujemy za dobre rady nieznajomych poleconych przez znajomych znajomych. Ze zgrozą nasłuchujemy jak kuna nad ranem powraca na legowisko i widzimy oczami wyobraźni, jak przełazi przez watę izolacyjną i ryje w niej radośnie tunele. Nasz dach wygląda, jakby kury nauczyły się latać - walają się na nim kurze pióra. Zatykamy dziury, tylko czy te właściwe? Modlimy się, żeby to był samiec. Jest. Nie ma całej radosnej rodzinki hasającej pod dachem. Latem służy nam za żywy barometr, znika na kilka dni wraca zawsze przed deszczem. Jak siedzi spokojnie znaczy, że popada dłużej niż jeden dzień. Toaletę ma przy kominie. Z uporem ją czyścimy, przenosi się z kupami pod drzwi garażowe. Wieczorem słychać, jak wdrapuje się po rynnach. Przegryza kable od czujnika do pieca. Z lękiem patrzymy na auto, czy przypadkiem nie przesiaduje i w nim. NIGDY nie widzimy jej na oczy.
Jak się jej pozbyliśmy ostatecznie? Chm.. pamiętacie ten mecz, w którym Polska wygrała z Niemcami? To teraz wyobraźcie sobie kilku kibiców, po kilku piwach po drugim golu takiego hałasu nawet kuna nerwowo nie wytrzymała Rano próbowała nam grozić tańcząc dziki taniec odstraszający przy ogrodzeniu, ale ostatecznie, to ona się wyniosła, nie my. Zapanowała cisza i spokój.
Życzę więc wszystkim powodzenia w walce z kuną, bo wiem, jakie cwane i upierdliwe potrafi być to zwierzątko. Na myszy lepiej zaopatrzyć się w kota
Jak się jej pozbyliśmy ostatecznie? Chm.. pamiętacie ten mecz, w którym Polska wygrała z Niemcami? To teraz wyobraźcie sobie kilku kibiców, po kilku piwach po drugim golu takiego hałasu nawet kuna nerwowo nie wytrzymała Rano próbowała nam grozić tańcząc dziki taniec odstraszający przy ogrodzeniu, ale ostatecznie, to ona się wyniosła, nie my. Zapanowała cisza i spokój.
Życzę więc wszystkim powodzenia w walce z kuną, bo wiem, jakie cwane i upierdliwe potrafi być to zwierzątko. Na myszy lepiej zaopatrzyć się w kota
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Kuna
Do tych, co mają kuny na poddaszu: "czekajcie na kolejne zwycięstwo polskiej drużyny nad Niemcami"
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- nikka55
- 100p
- Posty: 177
- Od: 21 sie 2007, o 13:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Polska centralna
Re: Kuna
Mieliśmy takiego "gościa" ubiegłej zimy. Pomogło zlikwidowanie wszelkich otworów, którymi mogłaby się przecisnąć na strych. Przez kilka dni żyliśmy w niepewności czy przypadkiem nie uwięziliśmy kuny na strychu. Ale któregoś wieczora, a właściwie nocy zauważyliśmy jakiś brudny kawałek futerka leżący na górnej belce tarasu. Po oświetleniu okazało się, że to przyczajona żywa kuna. Bidulka szukała wejścia na strych. To było pierwsze i, mam nadzieję, ostatnie nasze spotkanie z kuną.
Pozdrawiam - nikka
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Kuna
Ujęło mnie to określenie "bidulka". To jak powiedzieć o złodzieju, który okradł Ci dom - "łobuziak".
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 9 mar 2014, o 20:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Kuna
U sąsiadki mieszka kuna od wielu lat. Nie ma sposobu, by zechciała się wynieść.
Niemniej wrażenie było niesamowite jak widzieliśmy sąsiadkową kunę na starej śliwce obgryzającą zwiędnięte nieopadnięte owoce . Czysty folklor.
Niemniej nigdy nie widziałam ani jej, ani śladów na obejściu. Nie wyniosła żadnej kury, gęsi czy młodego królika.
Czego nie mogę powiedzieć o paskudnym lisie, który zaczął mi na podwórze przychodzić.
Niemniej wrażenie było niesamowite jak widzieliśmy sąsiadkową kunę na starej śliwce obgryzającą zwiędnięte nieopadnięte owoce . Czysty folklor.
Niemniej nigdy nie widziałam ani jej, ani śladów na obejściu. Nie wyniosła żadnej kury, gęsi czy młodego królika.
Czego nie mogę powiedzieć o paskudnym lisie, który zaczął mi na podwórze przychodzić.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Kuna
Jak nie masz wolnostojącego domu z docieplonym, wełną, dachem, czy samochodu w garażu z przewodami elektrycznymi, paliwowymi czy gazowymi, albo kur, gołębi czy innego drobiu, nie musisz się martwić. Kuna może zostać Twoim przyjacielem. Obiektywnie patrząc to piękny drapieżnik.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1509
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Kuna
Kuna nie poluje w miejscu zamieszkania tzn. chodzi po pokarm gdzieś dalej od miejsca siedliska. Jeśli ktoś ma kurnik/ gołębnik z poddaszem w którym zamieszkała kuna to nie będzie atakować ptaków. Co innego ptaków sąsiadów . Jednak kuna to przebiegłe zwierze i niebezpieczne. Kiedyś na działce mieliśmy kocicę która mieszkała tam od dobrych paru lat. Kociła się co roku itd. Pewnego roku zauważyliśmy że jest lekko poturbowana. Okazało się że w stodole ( mieszkaniu kocicy ) wprowadziła się kuna i zajadle walczyła o terytorium. Raz ciocia zawołała nas że widziała kunę która schowała się w stodole. Więc z tatą i wujkiem wzięliśmy rękawice, widły i poszliśmy odbijać mieszkanie naszej kocicy. Kuna biegała po górnych belkach i ciężko było ją złapać. Raz wujek prawie złapał ją za ogon ale zrezygnował bo bał się że go zaatakuje. W końcu kuna nam czmychnęła i już nie wróciła. Mam jeszcze parę historyjek o kunach i moim już nieżyjącym wujku, ale to nie nadaje się na forum i w ogóle nie bardzo nadaje się do opowiadania więc starczy.
Pozdrawiam Paweł
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Kuna
Już po 19.00, a nawet po 22.00 więc możesz pisać o kunie. Szwagier mówi, że kuna w kurniku wydusi wszystkie kury, a lis dusi po jednej i wynosi.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1509
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Kuna
Ma chłop racje, zna się na rzeczy. Kuna dusi więcej niż zje od razu co jej pod łapę wpadnie. Lis natomiast łapie kurę i ucieka, po drodze ją zagryzie i zostawia lub zakopuje w wybranym miejscu po czym wraca po drugą. W ten sposób te zwierzęta przez noc mogą wybić cały kurnik.
-- Śr, 28 sty 2015, 22:32 --
-- Śr, 28 sty 2015, 22:32 --
Raczej nie bo jak pomyślę o tych historyjkach to aż mam ciarki.annodomini pisze:Już po 19.00, a nawet po 22.00 więc możesz pisać o kunie. Szwagier mówi, że kuna w kurniku wydusi wszystkie kury, a lis dusi po jednej i wynosi.
Pozdrawiam Paweł
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Kuna
W zeszłym roku zauważyłam, siedząc sobie spokojnie na tarasie, ze z drewutni wyszły małe dzieci kuny. Potem odkryłam w tej drewutni skorupki jajek. W tym roku musiałam drewutnię opróżnić z drewna, bo chciałam mieć miejsce na narzędzia. Kilka razy podchodząc cicho po trawie słyszałam jakiś ruch we wnętrzu. Teraz jeżdżę raz w tygodniu na działkę, dowożę wiaderko roślinnych resztek kuchennych do kompostu. I jestem zbulwersowana, bo coś, raczej dużego buszuje w moich plastikowych kompostownikach. Porobione są od dołu do góry tunele o dość dużej średnicy. Wszystko przegrzebane.Zastanawiam się czy to kuny. Już wybaczyłabym im, aby tylko nie były to...szczury.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia