Kuna (Martes martes) w ogrodzie,domu... jak się pozbyć?

[mlodzieniec]

A żywołapka, w którą wchodzi a wyjść nie może? Do niej bym wlożył dodatkowo trutkę, która wabi i mumifikuje więc potem nie ma smrodu. Znajomy tez miał problem z kuną, zastosował trutkę i pomogło.

[miki331]

Gdzieś czytałem , zeby rozłoyc kostki zapachowe wc w miescach w których przebywa. Intensywny zapach jest podobno dla kuny nie do zniesienia. Inny sposób to odchody lwa (kupione w ogrodzie zooologicznym). Tez podobno działa odstraszająco. Najlepiej jednak chyba złapać i wywieżć baaardzo daleko (bo lubi wracać "do siebie")

[mlodzieniec]

Dla mnie to jedynie złapać i wywieźć np. do teściowej Podobnie np. na kreta nie dziala ani psie futro, ani żadne wiatraki, a solarny odstraszacz dumnie zdobił szczyt nowego kopca.

[Lagotis]

Najważniejsza sprawa to po prostu musisz dokładnie sprawdzić poszycie dachowe.
Czy nie ma jakiejś dziury. Może jakaś deska gdzieś lekko odeszła od poszycia.
Jak będziesz miała porządnie wszystko sprawdzone, dziury naprawione. Raczej nie wejdzie.
Przyjdzie jeszcze parę nocy, po czym die wkurzy i odejdzie.
W ogrodniczych sklepach są również preparaty do pryskania np, elewacji, miejsc przy kominie, itp.
Kupiłam taki środek, nawet go nie użyłam. Po dobiciu jednej deseczki na razie nie wchodzi.
A jeszcze najważniejsze wysyp trutkę na myszy na strychu.
Co do ociepliny, to obawiam się,że narobiła Ci szkód za grubą kasę.
Może być nawet do wymiany....
W każdym bądź razie u mnie to zadziałało...
O tych sprzętach ultradźwiękowych to słyszałam,że zwierze się przyzwyczaja.

[polacek22]

Na kuny są dwa najlepsze sposoby. Mniej kosztowny to pułapka żywołowna (jest to zarazem humanitarny sposób) i bardziej kosztowny- założenie specjalnej instalacji elektrycznej, która chroni poddasze przed kunami już na zawsze Ja mam taką instalację i do dziś spokój z gryzoniami

[Hardnes]

WITAJCIE !!!
W moim ogrodzie zagnieździły się kuny . Kupiłem odstaraszacz itd. Ostatnio w ogrodzie znalazłem martwą kunę po południu, szybko ją zakopałem. Jednakże następnego dnia dół był rozkopany a truchło kuny było przeciągnięte w inne miejsce w ogrodzie. Wykopałem jeszcze głębszy dół i znowu zakopałem, ale następnego dnia było widać, że coś znowu próbowało kopać tam gdzie była martwa kuna zakopana.
Czy ktoś miał podobną sytuację ? Czym to może być spowodowane i co robić ?

[Emilia]

Może truchło w dole wapnem zasypać i dopiero ziemią?
Miałam w ogrodzie bez przerwy gości. Podkopy pod siatką, siatka uszkodzona, kompostowniki rozwalone. Kupiłam żywołapkę, bo widziałam po kilka lisów próbujących wejść. Pierwszej nocy złapał się borsuk. Natychmiast rano go wypuściłam. Uciekł jak torpeda. Ustawiałam jeszcze klatkę, ale ani borsuki ani lisy już nie przychodzą. Myślę, że borsuk jakieś feromony strachu zostawił Może na kuny taka żywołapka też by podziałała?

[Joaska87]

Na początku kuny mieliśmy tylko na podwórko rozłożyliśmy klatki ale to nic nie dało. Po ok dwóch tygodniach były też na strychu. Wtedy zakupiliśmy woreczki kunagone z mieszanką psiej sierści. Myśleliśmy że też nie pomogą ich wystraszyć a jednak dały radę. Do tej pory nie wróciły na strych ani podwórko z czego bardzo się cieszymy

[Eklo]

Witam,
Odświeżam post, gdyż mam podobny problem. Od tygodnia słyszę jak coś próbuje dostać się na poddasze.Widać również próby uszkodzenia dachówki.
Jutro zainstaluje przy rynnach kostki do WC jako odstraszacz.

Mam też pytanie.
Czy ktoś stosował kolce na kuny, montowane na rynnach? Na razie chce uniknąć montażu elektrycznego pastucha wokół dachu.
Pozdrawiam
Grzegorz

[andrzejm1954]

To raczej nie roślinka ale może Ktoś potrafi rozpoznać co to za zwierz buszuje mi po ogrodzie. Zdjęcia z foto-pułapki

[Nuami]

Może Kuna ?

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/zx ... P_M_4GhMAU

Swego czasu miałam z nimi problem.

[seedkris]

U mnie wlazła na strych. 3 miesiące walki. Nocne hałasy. Poskutkowało zamontowanie elektronicznego odstraszacza. Pozytyw był jeden, znajdowaliśmy w ogrodzie kurze jajka. Cwaniara znosiła zapasy na zimę.

[andrzejm1954]

Nie mam pewności czy to jej sprawka ale swego czasu pod jabłonią leżały "jakby zerwane" jabłka. A wczoraj tylko jedno ale ze złamaną gałązką