Nie czytałem całego tematu, nie jestem specjalistą od widma oraz zapotrzebowania roślin na światło ale tyle tu mitów, herezji, oraz informacji popartych badaniami z XXw że przykro się robi.
Tak na szybko: w akwarystyce roślinnej gdzie diody weszły chyba najwcześniej ("1w Cree" później różne xp-g xm-l..) przyjmuje się cały czas że całkowita moc lampy wyrażona w watach jest 1:2.
Czyli jeżeli do tej pory używałeś świetlówek o mocy sumaycznej 100W i chcesz przejść na diody to kupujesz/budujesz lampę led o mocy 50W. (mowa o diodach "białych")
luxy, lumeny .... dioda biała która daje 100luenów nijak się ma do diody niebieskiej(czerwonej/, zielonej) która również daje 100lumenów (chodzi o światło widzialne, niedoskonoałość ludzkiego oka, wzory do obliczeń)
Czy dioda się grzeje ? tak i temperatura jest jednym z ważniejszych czynników z którymi musimy sobie poradzić. żywptność 50tyś przy temp < 50st C
Prąd, napięcie: diodę mocy (Power LED) zawsze zasilamy albo specjalnym sterownikiem(driver) który wstawiamy między zasilacz a diodę(diody) albo dedykowanym zaslaczem tzw stałoprądowym (takie 2 w1)
Co z ekonomią ? Zakup drogi, efektywność (po słońcu ;) ) największa - żadne CFL/HQI/kompakty/liniówki nie zbliżają się do nowych diod LED.
To w czym jest problem ? Problem jest w dobraniu odpowiedniej mieszanki widmowej(zakupu gotowego modłu "full spectrum", " grow led" ...) który optymalnie pokryje pełne zapotrzebowanie roślin.
Tu warto sobie poszukać na forach o hodowli pewnej odmiany "pomidorów" w Polsce nielegalnej
"plantatorzy" testują tam wszystko, testują to na własnych roślinkach odciętych od światła słonecznego. Uwaga na ogrom informacji, zainteresownai poznają różnicę w zapotrzebowaniu na światło w czasie wzrostu / kwitnienia / "owocowania" , co powoduje brak światłą uv(a,c), co to jest barwa royal blue a co to deep blue...
Napisałem kilka linijek a niby nic nowego. Więc jak zacząć z lampą led aby się przekonać na włąsnej skórze czy to jest dobre czy nie , najpierw ustalamy kilka czynników:
czy roślinka doświetlana(oświetlana) led będzie w pokoju dziennym gdzie są inni domownicy ? jeżeli tak to kupujemy diody białe (lepiej coś chłodnego) lub tzw "full spectrum white"(!! w sumie nowość!!)(dość drogie),
jeżeli będzie to growbox, pomieszczenie gdzie nikomu fioletowa poświata nie przeszkadza... to kupujemy albo tz full spectrum albo bawimy się we własną ukłądankę barw np RB(royal blue):R(red) 2:1 lub DP (deep blue):R 3:2 itd
Ustalamy moc lampy: dla testu proponuję 5 x dioda led o mocy 10W (full spectrum lub biała), prąd przewodzenia takiej diody to najczęściej jakieś 8-11V,
Radiator: w uproszczeniu kawałek aluminium ożebrowanego z jednej strony, mój ma wymiar podstawy 150mmx 300mm wysokość ~40mm
Wentylator na 12 V najlepiej z czujnikiem temperatury
Driver x 5 - prąd ~700-1050mA, napięcie min 12V
Zasilacz x 1 12V minimum 5A (najlepiej ~7A)
Gwintownik/śrubki, pasta termoprzewodząca,
Czy używać soczewek skupiających światło ? To zależy jakiej powierzchni jest uprawa. Jeżeli siewki na paletce to nie, jeżeli to 2,3 doniczki to zalecane jest użycie soczewek.
Podsumujmy orientacyjny koszt takiej lampki:
Dioda full spectrum na znanym portalu u azjatyckich przyjaciół : od ~2 usd za 10W full spectrum (niby Epileds) (biała nieznacznie tańsza)
Radiator - tu trzeba pokombinować ale za 20-30 pln można dostać na allegro
Coś takiego:
radiator
Wentylator 80x80mm z aktywnym czujnikiem temperatury 15 pln
Driver x 5 kupiony tam gdzie diody 2 usd za driver 700ma
Zasilacz "używka" z allegro od jakiejś drukarki czy innego laptopa 15 pln
Reszta drobiazgów koszt piwa/wina/kosza owoców u znajomego majsterkowicza.
Opcjonalne soczewki(szklane): kąt 90st 5x 2.5usd.
~150 pln za 50W użytecznego światła "roślinnego" (z soczewkami 200pln) moim skromnym zdaniem jest to odpowiednik ~120W dobrej jakości świetlówki (jakaś flora glow itp)
Pod taką lampą od przyszłego tygodnia będę smażył ostre papryczki więc za jakiś czas (mam nadzieje) pokażę co takie światło daje. (moja lampa 3 x 10w full spectrum + 10W biała), oświetlanie 16h/8h.
Świat się zmienia i trzeba testować nowe rozwiązania, nawet jak się ich boimy