Jak się pozbyć zaskrońca ???

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

:shock: maaaaaaatulu-pierwsze słyszę :shock: Nigdy do tej pory nie miałam potrzeby łapania, dotykania zaskrońca, nie mniej jednak dobrze wiedzieć !! :wink:
kubota74
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 12 mar 2009, o 08:05

Post »

Jak go łapię w taką siatkę (do łapania ryb) więc go nie dotykam ale czuć smród to prawda. Ja nim nie przechodzę. :D

Tak ale mam wrażenie że to ten sam przychodzi.
Mozi

Post »

judyta pisze:A czy po tym całym incydencie widywałeś go później jeszcze?
Żeby tylko jego! Chyba wszystkich krewnych i przyjaciół z okolicy sprowadził, albo się rozmnożył, bo jest ich kilka – 5 albo 7. Nie wiem dokładnie ile, bo mimo, iż widuję je niemal codziennie, nie rozpoznaję ich jeszcze po rysach „twarzy”, tak jak Chińczyków - wyglądają tak podobnie. Najczęściej widuję je rano, podczas karmienia ryb. Ryby gromadzą się wówczas tłumnie przy „karmidełku” i strasznie przy tym hałasują. Bardzo głośno cmokają, oskubując granulki psiej karmy pływające po powierzchni wody. Co więcej, ganiają za tymi granulkami, odbierając je sobie, co sprawia wrażenie, jakby grały w piłkę wodną. To prawdopodobnie bardzo ekscytuje zaskrońce, bo po dwa, po trzy naraz wypełzają z barwinka rosnącego przy domu i wślizgują się do oczka wodnego… i? No właśnie, wcale nie polują na ryby, tylko dopadają kostek karmy „poganianych” przez ryby po powierzchni wody. Pochwyconego pokarmu nie mogą od razu połknąć, więc pływają z tym pokarmem w „paszczach”, aż ten rozmięknie, co wygląda naprawdę komicznie. Chyba tylko dzięki temu, że odżywiają się psią karmą, mam jeszcze i ryby i żaby.
Z niepokojem czekam co będzie dalej.
W tym roku zacząłem eksperymentować z wykorzystaniem trocin jako podkładu grzejnego do inspektu i do kompostowania trawy. Zmieszałem porcje trocin z różnymi dawkami nawozów azotowych, każdą porcję wsypałem do worka i czekam na rezultaty. Wczoraj coś mnie korciło i poszedłem sprawdzać temperaturę w poszczególnych workach. Zacząłem od tego z największą dawką azotu, włożyłem termometr glebowy, niestety zadzwonił klient, rozmowa trwała kilka minut, i szlag trafił termometr. Temperatura w worku musiała znacznie przekroczyć 50 stopni. Dalszych pomiarów dokonywałem, że tak powiem, organoleptycznie, nie tyle „na smak”, co na rękę, rozgrzebując wierzchnią warstwę i wkładając w dziurę łokieć. Tak, tak, łokieć. Tego sposobu pomiaru temperatury nauczyła mnie moja Mama, kiedy zobaczyła, jak przygotowuję kąpiel dla swego pierworodnego. Ja szalałem w łazience, nalewałem wody do wanienki, termometr, minuta, i już wiem, że za zimna, tylko 35 stopni. No to dolewam ciepłej wody, znowu termometr, i już wiem, że za gorąca – 40 stopni. Mama delikatnie mnie odsunęła, podstawiła łokieć pod kran, chwilkę poregulowała i powiada – No to teraz synku nabieraj. I rzeczywiście, było dokładnie 37 stopni. Od tego czasu już wiem, że mój własny łokieć jest doskonałym przyrządem pomiarowym. Rozgrzebuję tedy wierzchnią warstwę trociny, już chcę włożyć łokieć, kiedy dostrzegam, że w trocinach zagrzebane są jakieś biało żółtawe kulki, otoczone jakby pergaminem. A było tego pewnie więcej niż 20 sztuk. Natychmiast je zasypałem. Dziś poczytałem sobie trochę na ten temat w Internecie i już jestem prawie pewien, że w przyszłym roku grozi mi inwazja zaskrońców.
Żona jest optymistką. Twierdzi, że przez to moje wariactwo, „no bo kto widział, żeby ryby karmić psią karmą?” moje karasie lada moment zaczną szczekać, a potem zaczną polować na zaskrońce, „bo wszystko w przyrodzie musi się wyrównać”.
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

:;230 :;230 :;230 :;230 :;230 ;:215 ;:215 ;:215 ;:215 ;:215
..a jak to całe tałatajstwo się zmówi i napadnie na Ciebie-to dopiero będzie kabaret-śmiesznie i za darmo !!
A propos jajeczek. Ja takze znalazłam jajeczka zaskrońca w rozgrzanym piasku-gruncie, gdzie wykopywałam dołek celem zasadzenia kwiatów. Szczerze mówiąc nie spodziewając się w owym miejscu porodówki odskoczyłam z wrzaskiem. Dobrze, ze nikt ulicą w tym czasie nie przejeżdżał np. rowerem, bo niechybnie by spadł z niego :lol: Dodam, ze dołek wykopywałam gołą dłonią...heheh..więc także miałam kontakt organoleptyczny..heheh
Zakopałam te jajeczka w innym miejscu. Nie wiem ile trwa inkubacja zaskrońcowych jajek, ale już ich tam nie ma..liczę na inwazję zaskrońców, które masowo giną na naszej szosie. :cry:
Mozi

Post »

kubota74 pisze:Tak ale mam wrażenie że to ten sam przychodzi.
No, jak to ten sam i ciągle wraca, to masz przechlapane. To musi być miłość, a na miłość nie ma rady, jak wiadomo. Ale, ale, coś mi się kojarzy. Chwilkę, zerknę tylko do Internetu...
No, i dobrze mi się kojarzyło. Jest taki, no właśnie, jak go nazwać? Już wiem -PIEŚNIARZ. Nazywa się Marek Torzewski. Według mnie, potrafi wystraszyć każego, więc i z zaskrońcem sobie powinien poradzić, zwłaszcza, gdy pieje, że "Nie ma rady na miłość złą".
Przepraszam, że żartuję, ale wciąż nie tracę nadziei, że polubisz swego amanta.
Mozi

Post »

judyta pisze:liczę na inwazję zaskrońców, które masowo giną na naszej szosie. :cry:
Tylko bez łez. Podejrzałem na "Marzeniach...", że masz wystarczająco duży teren do wyrównania ubytków populacji zaskrońców.Trzeba tylko stworzyć im dogodne warunki.
Jak w każdym przedsięwzięciu, od czegoś trzeba zacząć. Co byś powiedziała na zarodowego zaskrońca od Kuboty? Może mu serce nie pęknie? Znaczy, zaskrońcowi, nie Kubocie. :)
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

;:112
Dzięki za odwiedzinki..a co do akcji zarodowo-rozrodowej
to jest jeden mały problem..ja nie mam rybek w oczku...oczka też jeszcze nie mam...no i to sąsiedztwo szosy ;:110
A Kubota to już go chyba nie odda..bo co będzie teraz wynosił z ogrodu :roll: a ponadto nie możemy osierocić zaskrońcowych dzieci :cry: które na pewno pełzają na Kubotowych włościach !!
Ale może chociaż pożyczy??? :roll:

świetne :!:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ht=#981713
kubota74
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 12 mar 2009, o 08:05

Post »

u mnie jest jeden zaskroniec więc nie ma mowy żadnym potomstwie
Mozi

Post »

kubota, proszę o jasną deklarację. czy ty chcesz tego zaskońca nadal wynosić do strumienia, żeby on powracał? Czy też gotów jesteć następnym razem, jak go złapiesz, oddać w dobre ręce i pozbyć się kłopotu?
Mozi

Post »

judyta pisze:(...)a co do akcji zarodowo-rozrodowej
to jest jeden mały problem..ja nie mam rybek w oczku...oczka też jeszcze nie mam(...)
To nie jest żaden problem. Oczko zawsze można wydłubać!
No nie, to nie jest tak, jak myślisz. Oczywiście nie zaskrońcowi ani kubocie, tylko w ziemi. A wreszcie, po co dłubać? Wystarczy przyjąć od kuboty zaskrońca "w dobre ręce", wypuścić go w jednym ze stawów, które tak pięknie pokazałaś na "Marzeniach". Jak cię pokocha tak jak kubotę, do niego wraca notorycznie, to sam przypełźnie. :)
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Ty mosz rację Mozi !!! Biorę..zapomniałam o tych stawach i melioracjach!!
Kubota wysyłaj...skoro stary kawaler z tego zaskrońca..to ja mu kochankę kochaniutką zaskrońcową znajdę!!!!!!!!! :wink:
Awatar użytkownika
paco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2235
Od: 17 gru 2006, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świebodzice
Kontakt:

Post »

Proponuje również pokochać zaskrońca - to nie żart, ale poważna rada. :wink:
Gdy się wyprowadzi, to jeszcze za nim zatęsknisz.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
kubota74
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 12 mar 2009, o 08:05

Post »

już przepędziłem go i jak na razie nie wraca.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”