Nie lubisz jaszczurek!!! Bo padalec to jaszczurka, tylko trochę felerna bo natura pozbawiła ją nóg, nawet tych szczątkowych.Nalewka pisze:Wolę zaskrońca, niż padalca, zdecydowanie hm... przystojniejszy
Jak się pozbyć zaskrońca ???
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Nie to, że nie lubię jaszczurek, ale ten padalec, co mi na grządkę z malinami wylazł był zdecydowanie paskudny, taki jakiś ślimakowaty, plaskaty i w ogóle bleee.
(nie deptałam go, oczywiście, on taki plaskaty ze swojej natury był )
A zaskroniec to zupełnie co innego, zgrabny, szczupły i do tego pożyteczny.
(nie deptałam go, oczywiście, on taki plaskaty ze swojej natury był )
A zaskroniec to zupełnie co innego, zgrabny, szczupły i do tego pożyteczny.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7497
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Wąż jest axamitny, a węgorz-trupojad jest ohydny! Taki tłusty..MirekL pisze:Wąż NIE jest oślizgły
A węgorz jest mniam...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
..i jak im miło!!!
Czy dobrze myślę, że skoro" zielone na wierzchu" to samiec ? Zawsze się zastanawiałam, które to które
ale cudne porno i duszno!
Czy dobrze myślę, że skoro" zielone na wierzchu" to samiec ? Zawsze się zastanawiałam, które to które
ale cudne porno i duszno!
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
No i się porobiło
Nie dość, że wątek o zaskrońcu zszedł na ... pogodę (porno i duszno), to jeszcze muszę w nim wyjaśnić, że miałam jakieś dziesięć lat we własnym domu pytona tygrysiego - dziewczynkę. Ciotka była u nas od "sznurka", aż do swojej dojrzałości, kiedy to zaczęła intensywnie poszukiwać partnera do ... no właśnie, do porno i duszno I wtedy to właśnie zaczęła bywać nieopanowana, rozkojarzona, nieuważna, to był chyba taki skok hormonalny jak u nastolatków. Kiedy użarła Sz.M. w dłoń (spała na radiu w kuchni i wystraszyła się palców Sz.M. włączających rano aparat), zaczęłam szukać dla niej lepszego domu. Znalazłam w warszawskim ZOO Ma tam dobre warunki i szanse na potomstwo.
Wracając do rzeczy - węże są bardzo miło w dotyku, a jeśli się grzeją na słońcu czy pod żarówką, to ten "jedwab" jest w dodatku ciepły Ale stereotyp ślimora funkcjonuje i chyba to dobrze, bo lepiej uciec przed niegroźnym wężem, niż pchać się z łapami do głaskania takiego ślicznego sznurowadła we wzorki
Nie dość, że wątek o zaskrońcu zszedł na ... pogodę (porno i duszno), to jeszcze muszę w nim wyjaśnić, że miałam jakieś dziesięć lat we własnym domu pytona tygrysiego - dziewczynkę. Ciotka była u nas od "sznurka", aż do swojej dojrzałości, kiedy to zaczęła intensywnie poszukiwać partnera do ... no właśnie, do porno i duszno I wtedy to właśnie zaczęła bywać nieopanowana, rozkojarzona, nieuważna, to był chyba taki skok hormonalny jak u nastolatków. Kiedy użarła Sz.M. w dłoń (spała na radiu w kuchni i wystraszyła się palców Sz.M. włączających rano aparat), zaczęłam szukać dla niej lepszego domu. Znalazłam w warszawskim ZOO Ma tam dobre warunki i szanse na potomstwo.
Wracając do rzeczy - węże są bardzo miło w dotyku, a jeśli się grzeją na słońcu czy pod żarówką, to ten "jedwab" jest w dodatku ciepły Ale stereotyp ślimora funkcjonuje i chyba to dobrze, bo lepiej uciec przed niegroźnym wężem, niż pchać się z łapami do głaskania takiego ślicznego sznurowadła we wzorki
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Dobrze uwędzony nie...bishop pisze:Wąż jest axamitny, a węgorz-trupojad jest ohydny! Taki tłusty..MirekL pisze:Wąż NIE jest oślizgły
A węgorz jest mniam...
No i zastanów się nad świńską dietą. A jak dołożymy do tego to , co w masarni do szyneczki dokładają... smacznego.
Przepraszam, że nie na temat, ale nie mogłem się powstrzymać
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W takim razie nie wiesz co tracisz, świeży węgorzyk z wędzarni to delicja nad delicjami. Jego mięso jest smaczne dlatego że jest drapieżnikiem, mięsożercą. Nieprawdą jest że żywi się padliną. To następna bajka z typu, że rak chodzi do tyłu i też żywi się padliną.gienia1230 pisze: W życiu nie wezmę np węgorza do ust, bo mi węża przypomina i na dodatek żywi się padliną!
Węgorz odżywia się głównie drobnymi bezkręgowcami dennymi takimi jak larwy jętek, larwy chruścików, mięczaki i skorupiaki. Larwy jętek i chruścików stanowią ok 30 - 40 % jego diety. W niektórych wodach przepada wręcz za rakami szczególnie w okresie wylinki, nie wzgardzi małymi rybami. W rzekach szczególnie upodobał sobie głowacze i różanki, natomiast rozkładającej się padliny nie ruszy, omija ją z daleka. Ma bardzo dobrze rozwinięty węch, krew i świeże mięso wyczuje z dużej odległości.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7497
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Miałam już do tego wątku nie zaglądać, bo ....., ale przypomniało mi się, jak mąż opowiadał w jaki sposób gdzieś w północnej Polsce łowili węgorze.
Uwiązany na jakiejś linie koński łeb opuszczali do wody. Po jakimś czasie ten łeb szybko wyciągali, podstawiając siatki. W końskim łbie było mnóstwo węgorzy!!!
Szczegółów nie znam, nie chciałam nawet słuchać a łeb był z padniętego konia. Fuuuuj
Uwiązany na jakiejś linie koński łeb opuszczali do wody. Po jakimś czasie ten łeb szybko wyciągali, podstawiając siatki. W końskim łbie było mnóstwo węgorzy!!!
Szczegółów nie znam, nie chciałam nawet słuchać a łeb był z padniętego konia. Fuuuuj
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Owszem znam te opowiastki kłusowników, bo tak kłusowali węgorze kiedyś po wsiach, tyle tylko że nie były to końskie łby, a łby wołów po biciu ich we wsiach. Lecz nie była to padlina, czyli zepsute mięso, a świeże tuż po biciu.gienia1230 pisze:Szczegółów nie znam, nie chciałam nawet słuchać a łeb był z padniętego konia. Fuuuuj
Wędkarze stosują do łapania węgorzy metodę tzw. "na trupka", czyli martwą rybkę np. uklejkę, lecz nie może to być "wczorajsza" uklejka, tylko świeżo zabita. Dla węgorza taki łeb wołu to jedynie mięso, którym się żywi, i zastanawiam się dlaczego niektórych brzydzi takie odżywianie się ryb, a nie brzydzą się jedząc warzywa hodowane na oborniku, albo gnojowicy, przecież to odchody zwierząt, i my takie warzywa jemy ze smakiem, traktując je jako rarytas bo ekologiczne, i nie zastanawiamy się skąd ta marchewka, czy sałata brała pokarm, i to nie jest fuuuj.
Idąc dalej tym tropem można dojść do wniosku, że człowiek też jest fuj, bo je martwe mięso i żeby się broń Boże nic nie zmarnowało, to wcinamy ze smakiem cielęce mózgi, języki jako "ozorki", wołowe żołądki które nazywamy apetycznie "flaczkami", nerki wcinamy pod nazwą "cynaderki" bo to lepiej brzmi, wieprzowe kopyta wcinamy pod postacią "zimnych nóżek". W wieprzowe pęcherze moczowe ładujemy salceson, zjadamy nawet kości pod postacią mączki kostnej która jest ładowana jako wypełniacz obok kryla w parówkach, i kto tu jest fuuuj, węgorz który zjada świeże mięso, czy człowiek który zjada w zasadzie wszystko ze zwierzęcia.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
A jak się pozbyć zaskrońca?
Mi nie przeszkadza pokarm węgorzy, mi węgorze wybitnie nie smakują. Jadłem takie, którymi inni się zachwycali i były dla mnie ohydne. A jeśli chodzi o jedzenie mięsa - chyba nie bez przyczyny ryby są pokarmem postnym, czyli jedzeniem w czasach umartwiania. Człowiek jest mięsożerny, może jeść ryby, ale nie wyłącznie ryby. Porządny stek większości ludzi (zwłaszcza mężczyzn ) poprawia samopoczucie
I w jedzeniu, podobnie jak w sexie najważniejszą rolę spełnia wyobraźnia. Stek jest smaczny, bo jest stekiem, a nie kawałkiem chrumkającego zwierzaka. I podobnie z węgorzem, dla tych, którym smakuje...
Mi nie przeszkadza pokarm węgorzy, mi węgorze wybitnie nie smakują. Jadłem takie, którymi inni się zachwycali i były dla mnie ohydne. A jeśli chodzi o jedzenie mięsa - chyba nie bez przyczyny ryby są pokarmem postnym, czyli jedzeniem w czasach umartwiania. Człowiek jest mięsożerny, może jeść ryby, ale nie wyłącznie ryby. Porządny stek większości ludzi (zwłaszcza mężczyzn ) poprawia samopoczucie
I w jedzeniu, podobnie jak w sexie najważniejszą rolę spełnia wyobraźnia. Stek jest smaczny, bo jest stekiem, a nie kawałkiem chrumkającego zwierzaka. I podobnie z węgorzem, dla tych, którym smakuje...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz