Mam dwa psy. Starego znajdę (być może beauceron) i prawie dwuletniego owczarka niemieckiego. Rozkopuje nory w poszukiwaniu ich właścicieli, często na prawie metr głęboko. Wyrywa młode drzewka i krzewy. Stare drzewa rozrywa na strzępy. Zgryzł boazerię z dwóch filarów. Chwila nieuwagi i buty pogryzione (ostatnio coraz rzadziej). Gryzie doniczki. Ale cóż, mimo to można o młodym powiedzieć, że to anioł w porównaniu ze starym.PiotrekP pisze:Mam pytanie do właścicieli owczarków niemieckich ... jak to jest z tymi młodymi psami? strasznie niszczą? to samo pytanie o dorosłe osobniki ... korci mnie kupic szczeniaka ale moja trawa może tego nie wytrzymać
Pies i ogród
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Ogród a pies
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogród a pies
Ja mam inne doświadczenia z moim Donkiem , fakt chodził do przedszkola ale to raczej wynikalo z pochodzenia ( ojciec były policjant) pozniej sama go uczylam -teraz ma 4 lata , nigdy nie zniszczył żadnej rośliny ani drzewka a ma dostęp wszędzie , czasem jak nie zmieści się na ścieżce i wdepnie w rabatę to zaraz zniża podwozie i patrzy czy ja to widziałam Jest rozpieszczony do granic możliwości , ja twierdzę ,że nigdy nie wyrósł ze szczenięcego wieku . Ma swoje słabości - uwielbia wytrząsanie karp i nie może zrozumieć ,czemu pani mu na to nie pozwala - przecież on to zrobi lepiej Uwielbia wodę i tu są kłopoty z podlewaniem bo spryskiwacz punktowy ,kręcący się na okrągło , brał w zęby i przenosił gdzie chciał
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Ogród a pies
bina12 Przepiękny ten twój piesek!! GrzegorzR to masz mega wesoło:) ja tez nie mam żadnej straty w ogrodzie, nigdy nic mi nie zniszczył, masz takie chyba specjalne egzemplarze:)
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Ogród a pies
Wyrwał na śmierć dereń pagodowy, klon strzępiastokory, pogryzł aralie chińską i nawet kalopanaks z cierniami na 5 cm! Rozdarł parę starszych drzewek, których nie dał rady wyrwać z korzeniami.paprotka882 pisze: GrzegorzR to masz mega wesoło:)
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Ogród a pies
Nudzi mu się to sobie znalazł zabawę, musisz mu robić jakieś treningi z bieganiem potem nie będzie się interesował już roślinkami. Też naucz komendy zostaw ja z jedzeniem zaczynałam uczyć, teraz cokolwiek robi nie tak, mowie zostaw i po kłopocie. Przynajmniej jak będziesz widział to powstrzyma go to a i sam już tez będzie pamiętał ze miał tak nie robić, ale to długa droga. Mimo to warto, pies kocha się uczyć on będzie szczęśliwy i ty.
Re: Ogród a pies
Mam dwa psy - setera irlandzkiego i kundelka. Każdy pies wymaga solidnej porcji ruchu i wrażeń. Moje rude doskonale pokazywało czy wystarczająco się nim zajmujemy - porządny długi i ciekawy spacer, bieganie do upadłego bez smyczy gwarantowało spokój w ogrodzie. Jeśli nie zmęczyliśmy psa poza ogrodem - przekopywał trawnik tak, że sąsiedzi pytali czy robimy oczko wodne Z drugim jest podobnie, tylko ma mniejsze łapki więc i doły nieco mniejsze kopie.
Kwestia niszczenia roślin - wszystkie rabatki grodzimy tak samo ( u nas siatka 60 cm) i uczymy psa, że nie wolno przez siatkę skakać. Dla sprawdzenia warto w zabawie z psem, który już wie o co chodzi, wrzucić na rabatkę jego zabawkę. Jak nie wskakuje chwalimy i sami przynosimy zabawkę, jeśli wskoczy - mówimy, że tak nie wolno i koniec zabawy. Moje pojęły bardzo szybko i nawet w szale zabawy nie wskakują na "zakazany teren".
Najgorzej jest z trawnikiem, ale też można psa nauczyć załatwiania się w jednym miejscu w ogrodzie. Nam się nie chciało czego efektem są żółte placki trawy... I nie dlatego, że psy są głupie tylko, przez to że nie zwracaliśmy na to uwagi.
A co do rad, że jak pies podrośnie to zmądrzeje... Moja opinia jest taka, że nie zmądrzeje jeśli sami go nie nauczymy. Najłatwiej wychowuje się szczeniaka, już od pierwszych jego dni w nowym domu. Starszy pies wymaga z reguły więcej pracy i większej ilości powtórzeń. No i nie zapominajmy - szczeniak urośnie na takiego psa jakiego sobie wychowaliśmy, brak konsekwencji i uwagi zaprocentuje rozwydrzonym i nieznośnym psem. Starszy pies ma już nawyki, które może być ciężko przezwyciężyć, choć da się i seniora czegoś nauczyć.
Pies+nuda zawsze jednak gwarantuje problemy.
Kwestia niszczenia roślin - wszystkie rabatki grodzimy tak samo ( u nas siatka 60 cm) i uczymy psa, że nie wolno przez siatkę skakać. Dla sprawdzenia warto w zabawie z psem, który już wie o co chodzi, wrzucić na rabatkę jego zabawkę. Jak nie wskakuje chwalimy i sami przynosimy zabawkę, jeśli wskoczy - mówimy, że tak nie wolno i koniec zabawy. Moje pojęły bardzo szybko i nawet w szale zabawy nie wskakują na "zakazany teren".
Najgorzej jest z trawnikiem, ale też można psa nauczyć załatwiania się w jednym miejscu w ogrodzie. Nam się nie chciało czego efektem są żółte placki trawy... I nie dlatego, że psy są głupie tylko, przez to że nie zwracaliśmy na to uwagi.
A co do rad, że jak pies podrośnie to zmądrzeje... Moja opinia jest taka, że nie zmądrzeje jeśli sami go nie nauczymy. Najłatwiej wychowuje się szczeniaka, już od pierwszych jego dni w nowym domu. Starszy pies wymaga z reguły więcej pracy i większej ilości powtórzeń. No i nie zapominajmy - szczeniak urośnie na takiego psa jakiego sobie wychowaliśmy, brak konsekwencji i uwagi zaprocentuje rozwydrzonym i nieznośnym psem. Starszy pies ma już nawyki, które może być ciężko przezwyciężyć, choć da się i seniora czegoś nauczyć.
Pies+nuda zawsze jednak gwarantuje problemy.
Re: Ogród a pies
GrzegorzR, Twoje psy to szkodniki jakieś, mimo tego na pewno dobrze karmione .GrzegorzR pisze:Wyrwał na śmierć dereń pagodowy, klon strzępiastokory, pogryzł aralie chińską i nawet kalopanaks z cierniami na 5 cm! Rozdarł parę starszych drzewek, których nie dał rady wyrwać z korzeniami.
Moje psy, przez swoje pierwsze cztery lata życia, wyrywały wszystkie nowe nasadzenia, nie pomagały żadne zabezpieczenia. Teraz gdy są starsze, zdarza się im "tylko" kopać dołki pod krzaczkami. O dziwo wszystkie krzewy mają się dobrze .
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Ogród a pies
Oba ludojady są bardzo grzeczna, gdy się na nie patrzy. Ale pracować trzeba. Pana nie ma - psy szaleją. Gdy jestem na ogrodzie, to nawet rabatki kwiatowe są omijane. Ale ślady jakie zostawiają świadczą, że nie zawsze tak jest.paprotka882 pisze: Też naucz komendy zostaw ja z jedzeniem zaczynałam uczyć, teraz cokolwiek robi nie tak, mowie zostaw i po kłopocie. Przynajmniej jak będziesz widział to powstrzyma go to a i sam już tez będzie pamiętał ze miał tak nie robić, ale to długa droga. Mimo to warto, pies kocha się uczyć on będzie szczęśliwy i ty.
Generalnie dostają jeść na trawniku. Często są to kości, które nie dojadają do końca. Gdy popada parę dni (albo wiosną po roztopach) biorę młot do ręki i wbijam wszystkie kości w trawnik w miejsca, gdzie mam mchy.jagna971 pisze:GrzegorzR, Twoje psy to szkodniki jakieś, mimo tego na pewno dobrze karmione
P.S. Właśnie sobie przypomniałem, że mały pogryzł też szczepione orzechy włoskie. Te na szczęście odbiły powyżej szczepienie, więc strata jest odwracalna.
A tu są grzeczne:
Uploaded with ImageShack.us
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4556
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród a pies
GrzegorzR pisze: Wyrwał na śmierć dereń pagodowy, klon strzępiastokory, pogryzł aralie chińską i nawet kalopanaks z cierniami na 5 cm! Rozdarł parę starszych drzewek, których nie dał rady wyrwać z korzeniami.
Widzę tu pewien związek: chyba nauczyłeś swoje psy wyciągać z ziemi pionowe elementy.Generalnie dostają jeść na trawniku. Często są to kości, które nie dojadają do końca. Gdy popada parę dni (albo wiosną po roztopach) biorę młot do ręki i wbijam wszystkie kości w trawnik w miejsca, gdzie mam mchy.
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Ogród a pies
Kości są zagrzebane do końca, nie wyciągają ich. Jedzenie dostają w miskach. Położonych, nie postawionych na sztorc.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Re: Ogród a pies
Zła jestem bardzo, bo onkę miesiąc temu na sznurek wsadziłam... Trzy lata biegała luzem wraz z leosią. Coś ją napadło ostatnio, że nie trawi bieli i wszystko co białe uśmierca...Wyciągnęła z klatki (nic ją nie jest w stanie zatrzymać- jak nie górą to dołem ewentualnie na przełaj...) białą królicę i zeżarła, 5 brojlerów też zeżarła i jak ostatnio zaczęła się dobierać do gęsi to nie wytrzymałam i dałam ją na sznurek Leosia cudo pies - łazi samopas i pilnuje towarzystwa, kozy ją uwielbiają, a one ją też- dobrze, że kozy mam brązowe...Do domu nie mogę jej zabrać na stałe, bo mam cztery koty- jeden biały...Kojec odpada.
Jak jej przywrócić rozum? Jest po szkoleniu PP.
pzd
Jak jej przywrócić rozum? Jest po szkoleniu PP.
pzd
- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Ogród a pies
Beaty BŁAGAM nie trzymaj psa na sznurku to gorsze jak wiezienie. Ogólnie nie jestem nawet za trzymaniem psa na dworze, Piesek musi być w domku z domownikami jako cześć rodziny no ale ok. Czemu kojec odpada?? to było by rozwiązanie, duży kojec, plus ciepła buda, plus spacery, aby się wyszalał.
Re: Ogród a pies
To zależy jaki piesek. Są takie (np owczarek kaukaski), które zdecydowanie wolą mieszkać na zewnątrz .paprotka882 pisze: Ogólnie nie jestem nawet za trzymaniem psa na dworze, Piesek musi być w domku z domownikami jako cześć rodziny