Rój pszczół- co z tym począć?
Rój pszczół- co z tym począć?
Witam,
Na mojej działce wylądował rój pszczół.
Usadowił się na gałęzi sosny na wys. ok 3 m , jest wielkości średniego arbuza siedzi tam już czwarty dzień.
Nawet burza z gradem nie była mu straszna .
Nikt w wiosce nie ma uli, nie ma też w okolicy pszczelarzy.
Co robić ???!!
Na mojej działce wylądował rój pszczół.
Usadowił się na gałęzi sosny na wys. ok 3 m , jest wielkości średniego arbuza siedzi tam już czwarty dzień.
Nawet burza z gradem nie była mu straszna .
Nikt w wiosce nie ma uli, nie ma też w okolicy pszczelarzy.
Co robić ???!!
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1654
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Jeśli nie masz w okolicy pszczelarzy, którzy na pewno z chęcią zaopiekowali by się tym rojem zgłoś zaistniała okoliczność do straży pożarnej. Na pewno Ci pomogą.
Pozdrawiam - Jarek
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21736
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ależ straż nie zawsze niszczy roje - czegokolwiek.
Szerszenie - spacyfikowali ciepłym płomieniem i wywieźli do lasu,
kokon -ścieli do wora i wywieźli do lasu
łażący po żółtej ścianie domu rój (olbrzymi) pszczół spacyfikowali i wywieżli - nie wiem dokąd
natomiast siedzący w kominie rój - uśpili - nie było wyjścia.
Wszystko to miało miejsce na mojej ulicy niespełna 2 tygodnie temu.
Straż jest jedyną nadzieją na właściwe i bezpieczne zagospodarowanie roju każdego rodzaju owadów.
Od tamtego czasu obserwuję otoczenie bardzo uważnie i chcę Wam powiedzieć ,że od strony tych wymienionych wydarzeń ,
dwa razy dziennie przylatuje do mnie ,do mojego stawu olbrzymie coś - co ja nazywam szerszeniem ,
choć nie wiem co to jest. Jest wielkości mojego kciuka. OLBRZYM!
To coś siada na liściu i pije wodę a potem znika wśród liści drzew na sąsiedniej działce.
Jestem tym przerażona ,bo trudno uchwycić coś takiego w locie a tymbardziej zlokalizować miejsce jego gniazdowania.
Mam gdzieś "kawałek" jego zdjęcia - jeśli znajde wkleję tutaj.
Szerszenie - spacyfikowali ciepłym płomieniem i wywieźli do lasu,
kokon -ścieli do wora i wywieźli do lasu
łażący po żółtej ścianie domu rój (olbrzymi) pszczół spacyfikowali i wywieżli - nie wiem dokąd
natomiast siedzący w kominie rój - uśpili - nie było wyjścia.
Wszystko to miało miejsce na mojej ulicy niespełna 2 tygodnie temu.
Straż jest jedyną nadzieją na właściwe i bezpieczne zagospodarowanie roju każdego rodzaju owadów.
Od tamtego czasu obserwuję otoczenie bardzo uważnie i chcę Wam powiedzieć ,że od strony tych wymienionych wydarzeń ,
dwa razy dziennie przylatuje do mnie ,do mojego stawu olbrzymie coś - co ja nazywam szerszeniem ,
choć nie wiem co to jest. Jest wielkości mojego kciuka. OLBRZYM!
To coś siada na liściu i pije wodę a potem znika wśród liści drzew na sąsiedniej działce.
Jestem tym przerażona ,bo trudno uchwycić coś takiego w locie a tymbardziej zlokalizować miejsce jego gniazdowania.
Mam gdzieś "kawałek" jego zdjęcia - jeśli znajde wkleję tutaj.
Dzięki za szybką reakcję
Problem sam się rozwiązał ( dla mnie - bo pewnie wylądowały gdzieś w okolicy )
Pewnie wyczuły instynktownie, że coś się kroi i odleciały. Szum był jakby helikopter szykował się do lotu. Szkoda, że nie mam zdjęć
Labor - dzięki za namiar, choć był już nieaktualny osoba po drugiej stronie szczęśliwie znała nr do sklepu pszczelarskiego i tam zajęli się tematem ( wzięli mój nr i teraz pewnie wszyscy pszczelarze z okolic będą wydzwaniać ).
Przy okazji cenna informacja:
tak jak pisze KaRo - strażacy z regóły nie niszczą roi czy gniazd, ale aby przyjechali trzeba poinformować , że jest zagrożone życie ludzkie, bo w bezpośrednim sąsiedztwie jest osoba uczulona na ukąszenia. Taki tam mały wybieg
Dzięki, pozdrawiam
Problem sam się rozwiązał ( dla mnie - bo pewnie wylądowały gdzieś w okolicy )
Pewnie wyczuły instynktownie, że coś się kroi i odleciały. Szum był jakby helikopter szykował się do lotu. Szkoda, że nie mam zdjęć
Labor - dzięki za namiar, choć był już nieaktualny osoba po drugiej stronie szczęśliwie znała nr do sklepu pszczelarskiego i tam zajęli się tematem ( wzięli mój nr i teraz pewnie wszyscy pszczelarze z okolic będą wydzwaniać ).
Przy okazji cenna informacja:
tak jak pisze KaRo - strażacy z regóły nie niszczą roi czy gniazd, ale aby przyjechali trzeba poinformować , że jest zagrożone życie ludzkie, bo w bezpośrednim sąsiedztwie jest osoba uczulona na ukąszenia. Taki tam mały wybieg
Dzięki, pozdrawiam
-
- ---
- Posty: 425
- Od: 18 sty 2007, o 08:26
- Lokalizacja: Błonie
Pomóżcie..!! Jak pozbyć się pszczół??
Mieszkam od niedawna na wsi, prawdopodobnie (sądząc po częstotliwości "odwiedzin") pszczoły od kilku dni urządzają sobie gniazdo pod moim dachem. Czy jest jakiś sposób na wykurzenie ich?? Ewenementem (chyba) jest również obecność szerszenia w miejscu, gdzie pszczółki budują owe gniazdo...Wiem, że pszczoły są pożytecznymi owadami, ale ich obecność jest dość kłopotliwa, ze względu na małe dzieci.. Proszę o jakieś pomysły wyjścia z tej sytuacji....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7505
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
jestem pewna.... to na pewno są pszczoły...i szczerze powiedziawszy wiem, że w takich sytuacjach lepiej oddać się w ręce specjalistów, myślałam jednak, że skoro one dopiero tworzą to gniazdo można je w jakiś sposób zniechęcić....gienia1230 pisze:jesteś pewna, że to są pszczoły a nie osy? to chyba tylko pszczelarz może pomóc, albo strażacy. A użądlenie szerszenia jest bardzo bolesne.
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: Pomóżcie..!! Jak pozbyć się pszczół??
Jeśli nie było tam całego roju, a jedynie pojedyncze pszczoły - to na pewno nie budują tam gniazda - to nie w ich stylu (albo cały rój, albo nic). Może to być jedynie zwiad przed wyrojeniem się.inga pisze: Mieszkam od niedawna na wsi, prawdopodobnie (sądząc po częstotliwości "odwiedzin") pszczoły od kilku dni urządzają sobie gniazdo pod moim dachem.
Jeśli już jest tam rój i jest możliwość dojścia do niego - to zaproś jakiegoś pszczelarza (musi być w pobliżu jeśli się wyroiły pszczoły) - on się nimi zaopiekuje.inga pisze:Czy jest jakiś sposób na wykurzenie ich?? Ewenementem (chyba) jest również obecność szerszenia w miejscu, gdzie pszczółki budują owe gniazdo...Wiem, że pszczoły są pożytecznymi owadami, ale ich obecność jest dość kłopotliwa, ze względu na małe dzieci.. Proszę o jakieś pomysły wyjścia z tej sytuacji....
Jeśli nie ma dojścia - to trzeba wezwać strażaków.
Obecność szerszeni w pobliżu pszczół to normalka - pszczoły to dla nich smakowity kąsek.
Jest nie tylko bolesne, ale może być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia człowieka.gienia1230 pisze: A użądlenie szerszenia jest bardzo bolesne.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
dzięki Andzrzeju...pszczół lata tam rzeczywiście kilka, na pewno nie cały rój...jak zrozumiałam, to są działania mające na celu przygotowanie terenu dla ewentualnego gniazda, czy tak?? Czyli sama nic nie mogę zrobić?? Nie istnieją jakieś środki chemiczne które mogłyby je zniechęcić do tego miejsca??