Karczownik ziemnowodny

[miki331]

Najlepsza będzie dobra trutka

[jokaer]

Słuchajcie też mam problem z karczownikami.
Praktycznie wszystkie drzewka były podgryzane. Niektóre przeżywały, ale to była tylko marna wegetacja.
Tej zimy, której właściwie nie było, trzy piękne już czteroletnie drzewka zostały podgryzione na amen.

Kupiłam kostkę z trucizną, ale okazało się, że na strychu zadomowił się puszczyk.
No i boję się wykładać trutkę, żeby puszczyk nie upolował potem jakiegoś zatrutego gryzonia.
Syn kupił też łapki specjalne na karczowniki. I w nich jakaś moja nadzieja.

Gdyby nie to, że mam mnóstwo ptaków, gniazda mają gdzie się da ( m.in.stodoła ) to przysposobiłabym kota.

[mirzan]

Jak się dziadek karczownik zatruje,to go zje synek,synka wnuczek,aż się trucizna rozpuści.
Co kilka dni musisz dokładać granulki. Ptaki rzadko wchodzą do nor,na kolację.Koty również.

[jokaer]

No ale z tego co wiem, ta trucizna nie działa natychmiast.
I o to właśnie mi chodzi, że taki podtruty karczownik będzie jeszcze przemieszczał
i może zostać upolowany przez takiego mojego puszczyka, który może się nim w efekcie podtruć.

[mirzan]

Ile karczowników widziałaś na powierzchni? Bo ja,na kilkadziesiąt lat grzebania w ziemi,widziałem
raz,bo nie mają powodu wychodzić na powierzchnię, skoro pojeść,popić i to najważniejsze,
mogą robić pod ziemią. Ta trucizna ma działać z opóźnieniem.Całe stado kotów grasuje u mnie
w ogrodzie,żaden się nie zatruł,może zbyt leniwe,by polować.
Wyżej na zdjęciach widać,jakie skutki,kiedy zaniedba się zwalczania tej podziemnej bandy.

[jokaer]

No to nie wiedziałam, że one takie są.
No przecież niszczą mi co roku jakieś drzewko. W tym 3- trzy!
Nie mówiąc o całej masie innych zniszczeń roślinnych.

[mirzan]

Mają naukowe podejście do rzeczywistości,drzewka strugają na ołówki.I co rok robią mi nowe
miejsce na nowe lilie.
Jak zobaczyłem, kiedy 3 metrowe źdźbło miskanta ucieka do ziemi,to gęsiej skóry dostałem na plecach,chociaż w duchy nie wierzę.

[Space99]

Karczowniki chodzą krecimi tunelami. ...

No niebardzo bo karczownika dziura jest 2x większa

[rotos]

Dla tego potwora to żaden problem powiększyć korytarz po krecie razy dwa.

Miałem ostatnio "okazję" go zobaczyć, bo został upolowany przez kota. Niestety niedaleko ogrodu jest staw - wylęgarnia karczowników i w związku z tym nie przewiduję polepszenia sytuacji .

Pozdrawiam
Adam

[Ogrodnik88]

Ja bym spróbował takiej pułapki:

http://www.agrosklep24.pl/produkt/pulap ... 595c1a.jpg

[jokaer]

Syn kupił metalowe pułapki, właśnie takiego typu.
Tylko to trzeba mieć czas, żeby spokojnie się rozeznać gdzie ją założyć.

Ponieważ byłam b.zajęta to w napotkane dziury wykładałam trutkę.

Ostatnio znów wyciągnęłam z ziemi obgryzione narcyzy. Po prostu w głowie mi się to nie mieści.
Bo jak żyję, żaden gryzoń nie czepiał mi się tych kwiatów. Zupełnie jakbym jakiegoś mutanta miała.

Jak przechodzę koło drzewek to już taki odruch mam, że sprawdzam, czy się nie chwieje.

U mnie jest to o tyle ciekawe, że jest to teren na stoku, b.stromym, kamienistym.
Trafił mi się wobec tego karczownik bezwodny.

[mirzan]

W krecim tunelu złapałem jednego kreta i 8 słownie osiem,nornikowatych.Łatwiej poszerzyć tunel,
niż wykopać nowy.

[jokaer]

Czy zakładałeś może pułapkę?
Jeśli tak, możesz łopatologicznie opisać jak to zrobić?

[mirzan]

Zakładałem,w budowie podobna do wielkiej agrafki.Bardzo humanitarna,jak łeb wsadzi, to koniec.
Nornikowatych nałapałem sporo,ale szkoda zachodu. Złapię w sezonie z 10, to nie ma żadnego
znaczenia,bo mogą ich być setki.
Kret,na taką pułapkę łapie się raz.I nigdy więcej.Potrafił zatrzasnąć pułapkę kamieniem albo
winniczkiem. Pytanie,skąd wziął ślimaka,od strony nory.

[jokaer]

No z tym kretem to ciekawe

Chodzi mi o to, gdzie włozyć ta pułapkę. W instrukcji pisze w tunel między dwa kopce.
Ale przecież właśnie dla mnie problemem są te kopce.

Czy jeśli trafię na tunel, to trzeba łopatą go odkopać, postawić łapkę i nakryć wiaderkiem?