Przydomowa hodowla kur cz.2
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dzięki dziewczyny Jolek Ty to na zimę szykujesz?
Mam takie miejsce, gdzie mógłbym wysiać co chcę z myślą o kurach, potem skosić i wysuszyć na sezon kiedy bida z zieleniną. Wystarczy wysuszyć w pomieszczeniu typu np. strych? mogę tam sypnąć też nasion sałaty, buraków a co.
Tylko co by tam jeszcze ewentualnie wysiać? Z nasionami wszelkimi u mnie problemu nie byłoby, 'dzikie zazwyczaj zbieramy z łąk. Miętę, macierzanke czy dziki czosnek zjedzą? A ile taka jedna kura zimą potrzebowałaby takiego suszu? około oczywiście
Mam takie miejsce, gdzie mógłbym wysiać co chcę z myślą o kurach, potem skosić i wysuszyć na sezon kiedy bida z zieleniną. Wystarczy wysuszyć w pomieszczeniu typu np. strych? mogę tam sypnąć też nasion sałaty, buraków a co.
Tylko co by tam jeszcze ewentualnie wysiać? Z nasionami wszelkimi u mnie problemu nie byłoby, 'dzikie zazwyczaj zbieramy z łąk. Miętę, macierzanke czy dziki czosnek zjedzą? A ile taka jedna kura zimą potrzebowałaby takiego suszu? około oczywiście
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8634
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jolek super pomysł , dzięki . Ja też już trochę ususzyłam nagietka , liści pokrzywy , melisy i
mięty , m. suszy im trawę na sianko .
mięty , m. suszy im trawę na sianko .
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ja susz dodaję do namoczonego chleba lub ugotowanych ziemniaków. Trudno powiedzieć ile na 1 kurę wychodzi ale na ,,oko" aby było zielono Dostają też przecież świeże ,rozdrobnione jarzyny.
pelikano11 myślę że, możesz wysiać wszystko natki pietruszki,selera,marchwi, szczypior, krwawnik, wszelakie warzywa, owoce tylko pytanie; czy będziesz mieć czas rozdrobnić je i mieszać bo korzeniowe i owoce długo się suszą. Można liście malin, truskawek, mleczy, babki, bylicy itp.Ja nie sortuję zielska tylko dosypuję to co miałam pod ręką suszone i w kuble jest mix wszystkiego. Jednak jak widzę w czasie zimy to wybierają pierwsze zielone
pelikano11 myślę że, możesz wysiać wszystko natki pietruszki,selera,marchwi, szczypior, krwawnik, wszelakie warzywa, owoce tylko pytanie; czy będziesz mieć czas rozdrobnić je i mieszać bo korzeniowe i owoce długo się suszą. Można liście malin, truskawek, mleczy, babki, bylicy itp.Ja nie sortuję zielska tylko dosypuję to co miałam pod ręką suszone i w kuble jest mix wszystkiego. Jednak jak widzę w czasie zimy to wybierają pierwsze zielone
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Myślałem tylko o zielonym nad ziemią, przejechałbym kosiarką z koszem i takie rozdrobnione na susz źle?
Owoców suszonych nie oddam, o nie..ew. reszta /owoce, warzywa/ świeże
Maliny ogołacasz z liści? A liście i kwiaty i owoce lipy? trochę tego rośnie u mnie. A takie cięte gałęzie z owocami berberysu - mają kolce -można dawać? czy pokaleczyłyby się? dużo ścinam tego każdego roku.
Owoców suszonych nie oddam, o nie..ew. reszta /owoce, warzywa/ świeże
Maliny ogołacasz z liści? A liście i kwiaty i owoce lipy? trochę tego rośnie u mnie. A takie cięte gałęzie z owocami berberysu - mają kolce -można dawać? czy pokaleczyłyby się? dużo ścinam tego każdego roku.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Berberysu u mnie nie ruszają Co do drzewiastych to nie wiem choć zauważyłam że, w czasie zimy jak zaplątają się w sianie zbutwiałe liście dębowe lub bukowe to skubią. Malinowe liście podskubuję sobie do suszenie.
Co do poletka to ja bym wysiała sobie trawkę, lukrecje i inne ziółka potem ścinała sukcesywnie kosiarką. Trzeba jedynie zwrócić uwagę że, delikatne listki suszonych ziółek mogą się wykruszyć w czasie obracania zielska. Poeksperymentuj sobie w przyszłym roku z zielskiem U mnie na trawniku rośnie wszystko i młode przyrosty ścinam kosiarką i suszę. Mają co wybierać
Co do poletka to ja bym wysiała sobie trawkę, lukrecje i inne ziółka potem ścinała sukcesywnie kosiarką. Trzeba jedynie zwrócić uwagę że, delikatne listki suszonych ziółek mogą się wykruszyć w czasie obracania zielska. Poeksperymentuj sobie w przyszłym roku z zielskiem U mnie na trawniku rośnie wszystko i młode przyrosty ścinam kosiarką i suszę. Mają co wybierać
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nazwałam olej rzepakowy "napędowym", bo używa się go do produkcji biopaliwa...jak i konserwacji maszyn.
Jeśli masz dostęp do oleju tłoczonego na zimno z przystępnej cenie to dobrze, ale patrząc na dietę drobiu słonecznikowy chyba im smakuje najbardziej (Wasze kury jedzą/zjedzą rzepak?), ale fakt jeśli kurak ma wybór między pyrką polaną olejem a skwarką...wiadomo co wybierze .
Co do % kwasu w rzepaku który jest dozwolony w UE wynosi do 2% (w Polsce podobno oleje mają do 1%).
Co do ziół...mam mieszankę trawnikową (brak czystej trawy ), babka lancetowata, mniszek, koniczyna, odrobina głowienki, koszę suszę i zjadają do czysta (do tego suszona pokrzywa, suszona na piętrze przy pomocy wieszaka do ubrań i kozetki ).
pelikano11, jeśli masz ten skrawek chroniony przed dziką zwierzyną to dobrym pomysłem byłoby wysianie sporej ilości jarmużu (rośnie wysokie, w zimie zastępuje świeżą zieleninę bo zimuje w gruncie...szczególnie jeśli ma spaść śnieg, ewentualnie się ścina i zakopuje w śniegu, wtedy można wyciągać w razie potrzeby), co do innych "dzikich" ziół podobno wszystkie zwierzęta uwielbiają liście żywokostu (można go kilka razy w sezonie ścinać, szybko odrasta a zawiera dużo witamin i mikroelementów).
Jeśli uwierzysz moim zapiskom (zbieranym również z Woliery i innych stron), to by kura była "szczęśliwa" i najedzona zielonką to na zimę na jedną sztukę powinno przypaść ok 1-1,5kg suszu (1kg suszu = 3,5-4,5kg zielonki), ale jeśli dostaną dodatkowo np główkę dyni/kapusty/cukinii to wiadomo że ta ilość zmaleje.
Wypiszę jaka zielonka jest polecana dla drobiu (co do tego czy chętnie jedzą tego to nie wiem, każda kura ma swoje preferencje ), co możesz im wysiać : lucerna, saradela, komosa, pięciornik, krwawnik, piołun, wrotycz, srebrnik, wyka z owsem, kobylak, dziurawiec (jeśli chcesz coś jesienią zbierać, możesz zebrać jarzębiny i ją wysuszyć/zamrozić).
Dodatkowo można im susz podawać na sucho lub zalać wrzątkiem i podać jako ciepły posiłek (rzucają się jak głupie, a woda z zalania może im posłużyć jako ciepła herbatka).
Jolek Ty to im dogadzasz choćby były rodowodowe i Ci znosiły złote jajka (inne tylko mogą im pozazdrościć takiej diety ).
Ja zielonkę z trawnika suszę na plandece w pełnym słońcu, także nawet i drobny "syf" pozostaje, zajmuje mi to od 1-4 dni (w zależności od grubości zebranego materiału, ostatnio suszyłam kilka dni bo trawniki pozarastały ).
Jeśli masz dostęp do oleju tłoczonego na zimno z przystępnej cenie to dobrze, ale patrząc na dietę drobiu słonecznikowy chyba im smakuje najbardziej (Wasze kury jedzą/zjedzą rzepak?), ale fakt jeśli kurak ma wybór między pyrką polaną olejem a skwarką...wiadomo co wybierze .
Co do % kwasu w rzepaku który jest dozwolony w UE wynosi do 2% (w Polsce podobno oleje mają do 1%).
Co do ziół...mam mieszankę trawnikową (brak czystej trawy ), babka lancetowata, mniszek, koniczyna, odrobina głowienki, koszę suszę i zjadają do czysta (do tego suszona pokrzywa, suszona na piętrze przy pomocy wieszaka do ubrań i kozetki ).
pelikano11, jeśli masz ten skrawek chroniony przed dziką zwierzyną to dobrym pomysłem byłoby wysianie sporej ilości jarmużu (rośnie wysokie, w zimie zastępuje świeżą zieleninę bo zimuje w gruncie...szczególnie jeśli ma spaść śnieg, ewentualnie się ścina i zakopuje w śniegu, wtedy można wyciągać w razie potrzeby), co do innych "dzikich" ziół podobno wszystkie zwierzęta uwielbiają liście żywokostu (można go kilka razy w sezonie ścinać, szybko odrasta a zawiera dużo witamin i mikroelementów).
Jeśli uwierzysz moim zapiskom (zbieranym również z Woliery i innych stron), to by kura była "szczęśliwa" i najedzona zielonką to na zimę na jedną sztukę powinno przypaść ok 1-1,5kg suszu (1kg suszu = 3,5-4,5kg zielonki), ale jeśli dostaną dodatkowo np główkę dyni/kapusty/cukinii to wiadomo że ta ilość zmaleje.
Wypiszę jaka zielonka jest polecana dla drobiu (co do tego czy chętnie jedzą tego to nie wiem, każda kura ma swoje preferencje ), co możesz im wysiać : lucerna, saradela, komosa, pięciornik, krwawnik, piołun, wrotycz, srebrnik, wyka z owsem, kobylak, dziurawiec (jeśli chcesz coś jesienią zbierać, możesz zebrać jarzębiny i ją wysuszyć/zamrozić).
Dodatkowo można im susz podawać na sucho lub zalać wrzątkiem i podać jako ciepły posiłek (rzucają się jak głupie, a woda z zalania może im posłużyć jako ciepła herbatka).
Jolek Ty to im dogadzasz choćby były rodowodowe i Ci znosiły złote jajka (inne tylko mogą im pozazdrościć takiej diety ).
Ja zielonkę z trawnika suszę na plandece w pełnym słońcu, także nawet i drobny "syf" pozostaje, zajmuje mi to od 1-4 dni (w zależności od grubości zebranego materiału, ostatnio suszyłam kilka dni bo trawniki pozarastały ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Wspaniały wątek, nie mam kur, ale zawsze marzyłam o tym, żeby przenieść się na wieś i mieć i kawałek pola i różne zwierzaczki, a kury - obowiązkowo.
Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam wczoraj (a formalnie - dzisiaj, bo skończyłam po 4 rano) cały wątek.
Ahhh... Wspaniała sprawa, pomimo pojawiających się od czasu do czasu problemów.
Trzymam kciuki za powodzenie w hodowli!
A kto wie, może i mnie kiedyś będzie dane zrealizować to marzenie?
Dodam jeszcze, że kiedyś regularnie 2-3 miesiące każdego roku poświęcałam na pomoc rodzinie w hodowli kur (i nie tylko) i sprawiało mi to ogromną frajdę.
Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam wczoraj (a formalnie - dzisiaj, bo skończyłam po 4 rano) cały wątek.
Ahhh... Wspaniała sprawa, pomimo pojawiających się od czasu do czasu problemów.
Trzymam kciuki za powodzenie w hodowli!
A kto wie, może i mnie kiedyś będzie dane zrealizować to marzenie?
Dodam jeszcze, że kiedyś regularnie 2-3 miesiące każdego roku poświęcałam na pomoc rodzinie w hodowli kur (i nie tylko) i sprawiało mi to ogromną frajdę.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ja jeszcze dodam do informacji od Ginki, że suszu z zielonki dziennie na kurę 5-10 g (informacje z tego samego posta z Woliery ;)). I jeszcze igliwie sosnowe lub jodłowe, 5-7 gramów na dzień. Ja w zimie mam zamiar zetrzeć kurczakom trochę marchewki i zheblować białej kapusty, mam też zawekowane kilkanaście litrowych słoików siekanych liści buraczanych. Dziś narwałam mniszka, koniczyny białej i różowej (liście, nie kwiaty) i rozłożyłam do suszenia, jak wyschnie pozgniatam rękoma na drobne kawałki i do pudła. Mam też nadzieję w końcu ruszyć z produkcja własnego sera żółtego, to i serwatki będą miały do woli (zauważyłam, że ziarno wolą sparzone niż suche, to po prostu wrzucę do ciepłej serwatki i niech się zrobi kaszka). Wczoraj na zwolnionych grządkach wysiałam jeszcze buraczki liściowe, różne sałaty i mizunę, jak szybko urośnie - a 10 tygodni pewnie jeszcze na to zostało, to też będzie dla kurek.pelikano11 pisze:Dzięki dziewczyny Jolek Ty to na zimę szykujesz?
Mam takie miejsce, gdzie mógłbym wysiać co chcę z myślą o kurach, potem skosić i wysuszyć na sezon kiedy bida z zieleniną. Wystarczy wysuszyć w pomieszczeniu typu np. strych? mogę tam sypnąć też nasion sałaty, buraków a co.
Tylko co by tam jeszcze ewentualnie wysiać? Z nasionami wszelkimi u mnie problemu nie byłoby, 'dzikie zazwyczaj zbieramy z łąk. Miętę, macierzanke czy dziki czosnek zjedzą? A ile taka jedna kura zimą potrzebowałaby takiego suszu? około oczywiście
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jolek, Glinka, Zielonazabka - wszytkim Wam razem i każdej z osobna baardzo dziękuję. Wszystko sobie skopiowałem, będę dalej podczytywać
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jeśli kuraki mają "swoje zęby" czyt, nie miały przyciętych dziobów za młodu to lepiej dać im z ćwiartkę lub połówkę kapusty do kurnika i niech nad nią same pracują...nie będą się przynajmniej nudzić w zimowe dni.
Black Rose a masz chociaż ogródek teraz, czy mieszkasz w bloku? (jak masz ogródek możesz się pokusić o malutką wolierkę i pobawić się w trzymanie przepiórek (w zimne miesiące można je nawet trzymać w klatce w domu).
anulab jeszcze Tobie nie odpowiedziano , zakwaszamy wodę dla podniesienia odporności, zakwasza się florę bakteryjną (tak samo u nas je się kiszonki typu ogórki, kapustę, kefiry), zakwasza się np octem jabłkowym, ewentualnie rozrabia się z wodą resztki kefiru, to dodatkowo dostarczy probiotyków i wapnia.
Black Rose a masz chociaż ogródek teraz, czy mieszkasz w bloku? (jak masz ogródek możesz się pokusić o malutką wolierkę i pobawić się w trzymanie przepiórek (w zimne miesiące można je nawet trzymać w klatce w domu).
anulab jeszcze Tobie nie odpowiedziano , zakwaszamy wodę dla podniesienia odporności, zakwasza się florę bakteryjną (tak samo u nas je się kiszonki typu ogórki, kapustę, kefiry), zakwasza się np octem jabłkowym, ewentualnie rozrabia się z wodą resztki kefiru, to dodatkowo dostarczy probiotyków i wapnia.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Mieszkam w bloku i mam tylko ogródek działkowy (kilka kilometrów dalej).
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
No to nawet jakbyś zrobiła wolierkę, to nie to samo co na podwórku, nie ma jak się przy nich kręcić i relaksować
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
No właśnie
Na dodatek nie bywam tam codziennie.
Na dodatek nie bywam tam codziennie.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.