Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

No cóż, w zeszłym roku to się udało. W tym już jedna kuna się złapała, myślałem że będzie spokój do jesieni i żywołapka została schowana. Jak widać trzeba ciągle mieć nastawione :-/
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

No to będę trzymać kciuki ;:215 aby już więcej strat nie było :D
A co z jajkami na których siedziała, jest nadzieja na odratowanie?
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Jak je znalazłem to były ledwo ciepłe, wrzuciłem do inkubatora, chociaż rozważam jeszcze przeniesienie ich pod kurę.
Termin klucia to najbliższe dni (teoretycznie jutro).
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

No to kuna wróciła, dostała korpus kaczki (bo mięso po ugotowaniu dostały sierściuchy). Zastanawiam czy nie trzymać non-stop żywołapki nastawionej. Cholera wie ile tego jeszcze łazi w okolicy :pogon
Koty po kilku godzinach spędzonych w klatce uczą się ją omijać, czasami kura wejdzie. Tylko utrzymywanie przynęty jest kłopotliwe gdy zaczyna śmierdzieć :(
maricn
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 4 maja 2017, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.lubuskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Nastaw żywołapke na jajko, gdzieś czytałem, że jest dość skuteczne a przy tym nie będzie śmierdzieć. Jajko najlepiej kłaść przez rękawice by nie zostawiać niepotrzebnego zapachu. Można wypróbować odstraszacze ultradźwiękowe ale nie słyszałem opinii na ich temat.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Próbowałem, jajko zadziałało dopiero gdy się rozbiło. Gdyby kuna dobrze wyczuwała zapach jajek to by żadne gniazdo nie przetrwało.
Chyba że ustawisz pułapkę dokładnie na trasie przemarszu, wtedy pewnie zauważy.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Najważniejsze to się nie poddawać :wink: , ja sprawdzałam łapkę co jakiś czas ale nie było żywego ducha, miałam nadzieję że jeśli jakieś szczurzysko się pojawi w szopce to szybko się złapie z racji braku jedzenia w środku, nie zaglądałam tak niecały tydzień, dzisiaj zajrzałam bez jakichkolwiek oczekiwań że sytuacja się zmieni...a tu proszę, 1:0 dla łapki, znalazłam już ładnie pachnącą szczurzyczkę, nie udało jej się wydostać, padła przy klapce przesunąwszy lekko klatkę...także cieszę się że działa, po zakopaniu trofeum nasypałam nowego ziarna i lokum czeka na nowego mieszkańca :lol: .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Po tym jak się złapały trzy koty oraz kura, z wizytą wpadła kuna. Została na stałe przywiązana do ziemi że tak to ujmę ;o)
Kotów nawet przydepnięciem nie da się przegonić i też są na stałe, ale ciągle żywe. Tyle że się uczą że kilka godzin w klatce to niezbyt przyjemne doznanie i raczej po nocy spędzonej za kratami ją omijają. A kura płaci za pobyt, więc jest mile widzianym gościem :heja
Ze złych wieści, w czasie ostatniego załamania pogody i burzy znalazłem kaczątka pod stodołą. Stara kaczka je olała i sobie poszła. Maluchy przemokły i przemarzły, wróciłem około godzinę po burzy i od razu zgarnąłem pisklaki do pudełka i pod lampę. Dwa się trzęsły jak w febrze, w zasadnie nie mogły nawet podnieść głowy. Następnego dnia już były martwe :( Reszta zwiała z pudełka i sobie wędrowała po domu samopas. Ostatniego udało się odnaleźć po 24h od stwierdzenia ucieczki - był jak Harrison Ford w ściganym! :lol:
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

No to nie można powiedzieć że było nudno.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
IN_be
200p
200p
Posty: 227
Od: 18 lis 2015, o 10:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Belgia

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Współczuję kun. U nas podobno też są. My za to przed samą Wielkanocą mieliśmy wizytę lisa. Zostawił nam 3 kury bez głów, czwartą zabrał. Jako że kury mamy jako zwierzątka domowe, oswojone są i mają dożywocie... To ich nagle zniknięcie lekko nas kopnęło. Teraz mamy trzy kurki plus płot elektryczny, którego słoń nie staranuje.
Iza
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

W Belgii to jeszcze macie szopy pracze, sądząc po ilości rozjechanych na poboczach muszą być popularne.
Niestety kuny są, u sąsiada miały gniazdo. Ostatnio jak się udało złapać drugą sztukę u mnie to u sąsiada zniknęła kura. Skoro kuny u siebie nie polują to albo do sąsiada przyszła obca kuna, albo młoda która nie doczekała się na karmę wyszła zapolować.
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

No jak tam kurnikowcy? Widzę, że zmagaliście się ze stworami różnymi ;:180 a ja walczę teraz z mykoplazmozą. Przez zmiany temperatur może to się stać naprawdę dokuczliwe. Oczywiście zaczęło się jak dokupiłam kurki, najpierw kilkudniowe dominanty niebieskie, później kurki kochina karzełka z innego miejsca i jazda. Padło 5szt pisklaków, jednej niosce skróciłam cierpienia bo charczała okropnie, a teraz kochinka ma opuchnięcie wokół oczu i oczywiście kicha i prycha. Robię właśnie wywary z echinacei i babki wąskolistnej, żeby im troszkę ulżyć i czosnek dostaną regularnie. Dajemy do dzioba naftę i naprawdę różnica zauważalna już po pierwszym dniu, pisklaki uratowane zaczynają porządnie jeść. Czytam, że przy takiej pogodzie może kilka tygodni trzymać kichawica...pozdrawiam ze smarkatej mojej wsi :wit
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1082
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Pierwsze kurczaki już mają około dwa miesiące (przy czym jak pisałam, większość to koguty), kolejna kura znów usiadła, jakiś szalony rok (jak dla mnie, zazwyczaj, jak już, to dochowywało się +- trzy kurczaki). Tę obecną próbowałam odwieźć od zamiaru wysiadywania, ale po tygodniu dałam spokój i podłożyłam kilka jaj na odczepnego.
Na zdjęciu poniżej pierwsze maluchy (zatem zdjęcie nie do końca aktualne :roll: ):

Obrazek
pozdrawiam Ewa
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”