Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Oj tak kuraki to cwaniaki, szczególnie jeśli są uczone od młodego, aby wracały na dany odgłos (u mnie to są różne wariacje "tututu" albo klikania zamiast cmokania...cmokanie jest mniej słyszalne :lol: , a jak chcę je koniecznie zwabić lub poprowadzić aby coś zjadły to naśladuję nawoływanie koguta/kwoki), z daleka żeby je nauczyć to się woła i rzuca smaczki w ich stronę tak aby zauważyły...potem na Twój widok same będą zaglądać czy to już czas, czekając na dany odgłos lub biegnąc chętnie gdy czas na kolację (ziarna nigdy nie odmówią po spacerze), moje też nauczyłam aby podbiegały pod nogi stukaniem palcem o ziemię jak znajdę jakiegoś robaka, lub chcę którąś złapać bez ganiania, albo skubiąc trawę aby pokazać młodym że to zielone to się je i które najlepsze...taka mamka na start :lol:

Z moich mam zawsze ubaw, gdy same stwierdzą że czas wracać a ja akurat wyjdę na drogę zobaczyć czy idą...jak mnie zobaczą to jest wyścig na 100m i kto pierwszy :;230 , prawie że aż fruną :lol: .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Madzia ja mam to samo z plandeką i lisem ;:204 jest często stałym gościem na naszym tarasie...nawet flinta jest ale ja nie umiem trafić ;:306 jak tylko wiatr zaczął szarpać plandeką zarzuciłam pomysł. Planuję zadaszenie skośne z osb i papy, jak będzie czas i pogoda to się weźmie i zrobi. Moje na jedzenie lecą na odgłos, ale żeby je wieczorem zwołać...nie wpadłam na to jak były małe trzeba było nauczyć, ja po zmroku żarcie do kurnika przynoszę i zamykam wtedy. Następne pokolenie już będę szkolić na pewno!
Jeśli chodzi o jajka u nas każde ilości są pochłaniane i mama bierze, więc ok 9 dziennie to dla nas okazuje się za mało. A czy ktoś wie ile się kury odkwaczają? Te dwie co zdjęłam z lęgów nieudanych ciekawe kiedy zaczną się nieść, to pewnie kilka tyg trwa, jeszcze trochę gdaczą.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

"Odkwoczają" :lol: , zależy czy pozwalasz spać w gnieździe i czy sadzasz na noc na grzędę :D, jeśli robią co chcą trwa to dłużej (ale tu nie powiem ile dokładnie, bo nigdy nie miałam kwoki...zapewne jakieś kiedyś mieliśmy ale nie pamiętam, bo byłam za mała :D).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Dorosłe kury też idzie wyuczyć.
Kiedyś zakupiłam kilka towarówek, około 24 tygodnie.
Już po tygodniu leciały do mnie, kiedy szłam z miską w ręku.

Odnośnie ataków drapieżników (lisów, jenotów, łasic, kun, tchórzy, zdziczałych psów) - chcąc uchować jakiekolwiek kury czy inne ptaki, muszę trzymać je szczelnie odgrodzone. W mojej okolicy inaczej nie da rady.
Lis spacerujący po tarasie to u mnie chleb powszedni.
Wszystkie ptaki w sumie cały czas spędzają na wolierze, którą dodatkowo zabezpieczam pastuchem.
Planuję zakup siatki elektrycznej dla kur - zrobię im na wiosnę dodatkowy wybieg na zielonej trawce, choć na dwie - trzy godziny dziennie.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Madzia ciągle tam zaglądam w ten kąt od przeczytania Twojego postu, ale nie wiem, jak mogłabym tam ten daszek zrobić. Cały kawałek jaki mogę przeznaczyć na ptaki to też kawałek szpaleru tuj (gęstych, tak że nigdy nie jest pod nimi mokro), stojąca pod samą chatką leszczyna 1,5mx1,5m i czystego terenu jakieś 6x5 metrów (albo 7x3, zależy jak postawimy szklarnię). Ale jest gdzie się schować przed deszczem, oczywiście jak jest się kurą, bo ja się tam słabo pod tujki mieszczę :lol: Przez leszczynę żaden sensowny daszek tam nie wejdzie :| Może od góry można rozpiąć siatkę, taką jak na drzewka owocowe? Żadne ptaszysko nie zaglądałoby im do miski. Nas i tak ptaki nie odwiedzają, bo mój kotek jest polujący i się oduczyły odwiedzać nasz ogród.

Będziemy jeszcze myśleć, może jak M. wróci to będzie miał jakiś pomysł na zadaszenia, mi chyba brak wyobraźni na to miejsce ;:173
Poza tym jakby takie ograniczenie miało na stałe funkcjonować, ze nie wolno ptaków wypuszczać na wybieg, to ja bym się nie zdecydowała na kury ;:185
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Aguś,
nie wiem, jak wygląda miejsce, które chcesz przeznaczyć dla kur.
Jeżeli jest mocno zakrzaczone - to bardzo dobrze, one to lubią, poza tym nie musisz obawiać się jastrzębi, krzaki uniemożliwiają im skuteczne polowanie, więc siatka od góry raczej już potrzebna nie będzie.
Oczywiście zakładam, że w Twojej okolicy populacja pozostałych drapieżników nie jest tak liczna, jak w mojej.
Tak więc jeżeli daszek się nigdzie nie mieści - to trudno, daszku nie będzie.
Jednak zawsze na wszelki wypadek dobrze coś takiego mieć, od przybytku głowa nie boli.
Grypa ptaków końcu wygaśnie i zakaz wypuszczania kur przestanie obowiązywać, jednak trudno wyczuć, co będzie działo się w kolejnych latach.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Udało mi się nadrobić poprzednią część i obecną, sporo się dowiedziałam o chowie kurek :D
Madziu będziemy rozważać zadaszenie, mi też wydaje się to sensowne. Już zmieniłam pomysł na ogrodzenie tak, by dostawienie daszku dla kilku kur nie było w przyszłości problemem.
A propos drapieżników, ponoć w okolicy grasuje lis ;:131 Ale może duży, wychodzący na noc pies rozwiązałby problem?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Aguś,
lisy polują w różnych porach.
Np. lisica karmiąca młode robi to około południa, dusi ile wlezie, a potem wynosi truchła po kolei.
Można w jeden dzień pozbyć się wszystkich ptaków.
Oczywiście pies jest wskazany, ale ciężko wyczuć, jak zachowa się w stosunku do kur.
Np. pies mojego sąsiada zagryza kury jak leci - także na własnym podwórku.
W nocy oczywiście kury śpią, więc psa możesz puścić - zdecydowanie zmniejszy stan drapieżników na podwórku.
Zadaszenie i wolierka ma jeszcze jeden plus - dla leniwych lub zapracowanych.
Jeżeli nie jest na prawdę bardzo mroźnie, to kury wychodzą z kurnika już bardzo wcześnie rano, kiedy same zechcą i przebywają na świeżym powietrzu.
Można już wieczorem zostawić im karmę oraz wodę - wtedy żerują jak tylko się zbudzą.
U mnie to się sprawdza - rano miewam na prawdę mało czasu, a różnych stworzeń mam sporo i kiedy jadę do pracy każde usprawnienie jest na wagę złota.
Dodatkowo, kiedy nie ma mnie cały dzień - kury są bezpieczne, choć nikt ich nie pilnuje.
Rzecz jasna dobra woliera musi być dobrze zabezpieczona.
Przy małych rozmiarach warto wykosztować się na siatkę zgrzewaną - tego nic nie przegryzie, inaczej konieczny jest pastuch o dużej mocy.
Ważne, aby zrobić zaporę ,,od dołu" - dla podkopywaczy.
Może być fundament lany albo krawężniki czy płyty chodnikowe wkopane na sztorc co najmniej na 50 cm, na piaszczystym gruncie nawet głębiej.
Ja mam jakieś 70 cm, ale na gliniastym podłożu, nic się nie podkopuje.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Stosuje się przy wolierach także zakopana siatkę zgrzewaną którą się zagina do zewnątrz na ok pół metra (najlepiej, chociaż zależy od "gości :D ), a jak się stosuje pastucha przy wolierze (tak w Ameryce niektórzy robią, gdy mają uporczywych kojotowych sąsiadów), to siatka jest zagięta ale na wierzchu tak aby "popieściło" po łapkach ;:306
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się dołączyć do grona posiadaczy kurek :) Mam dla nich zaplanowane miejsce - ok. 360 m.kw. Chce mieć tam drzewa i krzewy owocowe, rabarbary, orzechy no i kurnik - jednak na razie teren jest nawet nie odchwaszczony, co dopiero mówić o kurniku, nasadzeniach czy ogrodzeniu :lol: Większość drewna na budowę kurnika na szczęście posiadam, potrzebuję tylko kilku grubszych kantówek na narożniki. Planuję tak ok. 10-15 kurek, na jajka dominanty (różne, żeby było kolorowo) oraz brachmy lub kochiny, zależy co mi się uda dostać w okolicy, bo są ładne i fajnie będzie mieć dużą pieczeń z takiego kuraka :;230
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1668
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Do odchwaszczania możesz wykorzystać kury. Robi się taki "traktor kurzy" i przestawia co jakiś czas, tu przykład http://www.veggiegardeningtips.com/wp-c ... -After.jpg
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Znam ten patent, ale to sztywne i grube badyle do pasa, dla kur praktycznie las ;:224 Na szczęście korzenie marne i wychodzą łatwo, także po prostu jak będzie fajniejsza pogoda niż dziś (bo u mnie wichura) to to zrobię w dwie godzinki.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Szkoda że sąsiad kóz nie ma :lol:
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”