napisałaś
zabieg dotyczy jak rozumiem wcześnie kwitnących, które później powtarzają?ker pisze:Zawsze przycinam go po pierwszym kwitnieniu, albo przynajmniej usuwam owocostany. Robię tak z większością Clematisów.
cięcie kwiatostanów rozumiem (choć te puszyste kulki są ozdobne )
ale się zastanawiam - postrzyżyny dotyczą pewnie tych pędów, które kwitły ale
o ile mniej więcej skracasz je: o 2-3 węzły, 1/3 a może połowę?
zadowolona jesteś z efektów - (hmm może gęściej wyglądają, nie łapią chorób na zasychających kwiatostanach?)
pozdrowionka
Adrian