Dobry wieczór,
Posadziłem w marcu tego roku, rododendrona odmianę Red Jack.
Wiem że powinien mieć kwaśną ziemię więc wykopałem większy dołek wsypałem ziemi, torfu wysokiego, torfu niskiego oraz trochę drobno zmielonej kory (kwaśny torf stanowił połowę mieszanki). Aż do czerwca nie było żadnych problemów rósł o dziwo bardzo szybko bodajże w maju nasypałem mu trochę nawozu mineralnego przeznaczonego do rododendronów i azali. Miedzy czasie 2 razy podlewałem go rozcieńczonym biohumusem i raz (ale to już po tym jak zaczął chorować) gnojówką z pokrzywy. Może właśnie przedobrzyłem z tym wszystkim i to wina zasolenia. Pomyślałem że to jakiś grzyb i spryskałem go dość solidnie "Ridomil Gold MZ Pepite 67,8 WG" lecz nie specjalnie mu się poprawia mam wrażenie że choroba dalej postępuje. Albo może to być od poparzeń słonecznych bo jest na dość słonecznym stanowisku choć ta teoria najmniej mnie przekonuje bo usychać zaczyna od dołu nie od góry. Proszę bardzo o pomoc bo już nie wiem co mam robić.
Ps. Ten biały osad to po środku grzybobójczym.
Przenawożenie rododendrona
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Czym Ratować mojego Rododendrona :(
Na giełdzie też kupiłem tą odmianę podobnej wielkości - krzaki były nabite nawozem po ściągnięciu doniczki okazało się że korzenie już odbiły się od doniczki.
Myślę ze to ta sama importowana partia.
Ty go przenawoziłeś i stąd kłopoty.
Musisz zrobić to co ja robiłem gdy uznałem że są przenawożone. Ocena po za długich przyrostach.
Moczenie w deszczówce lub destylowanej wodzie 1 godzina
Nacięcie bryły korzeniowej - kilka nacięć około 2 cm głębokie i dokładnie opłukanie zewnętrznej warstwy korzeni silnym strumieniem wody i delikatne potarganie bryły.
Po tym zabiegu posadzić je w cieniu w czysty wysoki torf nie odkwaszony przykrycie torfu igliwiem korą i .................. pozbawienie go Twojej pomocy w sztuce przychodzenia do siebie. Brązowe liście oberwij bo nigdy nie będą zielone. ( ja oberwałem wszystkie przyrosty aby miał szansę spróbować znów)
Mam nadzieje że odpowiedź w formie komiksu jest zrozumiała.
Myślę ze to ta sama importowana partia.
Ty go przenawoziłeś i stąd kłopoty.
Musisz zrobić to co ja robiłem gdy uznałem że są przenawożone. Ocena po za długich przyrostach.
Moczenie w deszczówce lub destylowanej wodzie 1 godzina
Nacięcie bryły korzeniowej - kilka nacięć około 2 cm głębokie i dokładnie opłukanie zewnętrznej warstwy korzeni silnym strumieniem wody i delikatne potarganie bryły.
Po tym zabiegu posadzić je w cieniu w czysty wysoki torf nie odkwaszony przykrycie torfu igliwiem korą i .................. pozbawienie go Twojej pomocy w sztuce przychodzenia do siebie. Brązowe liście oberwij bo nigdy nie będą zielone. ( ja oberwałem wszystkie przyrosty aby miał szansę spróbować znów)
Mam nadzieje że odpowiedź w formie komiksu jest zrozumiała.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Co się dzieje z liścmi roddendrona
Aga_Doman,
To mi wygląda na przenawożenie, chyba, że bryła korzeniowa wymaga poczochrania.
informacja jak to zrobić, tutaj:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 75&start=0
To mi wygląda na przenawożenie, chyba, że bryła korzeniowa wymaga poczochrania.
informacja jak to zrobić, tutaj:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 75&start=0
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------