Opowieści mchu i paproci. Rododendrony wspaniale rosną w lesie a komu sucho niech albo sadzi kaktusy pod sosnami albo dostarczy wodę. Nie ma piękniejszego miejsca dla tych krzewów.Samsu pisze:Dużo zależy od terenu jakim dysponujemy.
Jola ma działkę leśną, a w takim środowisku bardzo trrudno utrzymać nie tylko rododendrony.
Wiem o czy mówię bo u mnie pod sosnami i świerkami nic nie chce rosnąć. Totalna susza. Dlatego glina to bardzo dobre posunięcie. Dodatek gliny w tak kwaśnym środowisku nie ma prawa zmienić jej odczynu.
Natomiast u mojej mamy, gdzie nie ma dużych drzew, świetnie sprawdza się w uprawie rózaneczników i azali kwaśny torf+ ziemia klasy 6 czyli zwykły piach.
Nie ma jedynej słusznej metody uprawy.
Dla mnie najpiękniejszy ogród z różanecznikami ma Zygmor i taki las z tymi roślinami to mój sen i marzenie.
Nie ma wielu metod uprawy jest jedna "dobra" i pozostałe mniej lub bardziej odbiegające od ideału podążające w kierunku totalnej głupoty. Napisz te mądrości o glinie do działu pomocy w uprawie rododendronów geldern@vdberk.de oni mają 500 hektarów tych roślin i pewnie zaraz zastosują ten wynalazek - raczej odpowiedzą musisz się podnieść z terenem uciekać od gliny. Żaden producent czy renomowana szkółka nie zaleca gliny a te bzdury w dodawaniu gliny do podłoża powstały dzięki głupocie wujka google który ziemie typ Iły ang. Clay (o dużej zawartości substancji organicznych) tłumaczy na nasz język jako glina. Nie należy mylić szkółki z handlarzem zieleniną bo tych dostatek.
Podobny błąd popełnił w opisie uprawy rose-marek. Jego błąd jego problem. Nie będę się czepiał bo już pisałem o różnicach w słowie glina i tym że nie można jej zaszeregować.
Jola w 2010 roku napisała że nie sadzi się na działce nic co nie ma odpowiednich warunków. Ci którzy "szukają nowych dróg" powinni sobie to na makatce wyhaftować tą jej mądrość.
teoria a praktyka ?
Sadzić, męczyć rośliny i ............................. innym się chwalić że on / ona dała radę.
Niektórzy zapominają co pisali przed 5 laty " W lecie jak kopałam dołki, to gleba była wilgotna w głębi mimo upałów. Wydaje mi się, że jest tu sporo wód podskórnych co w lasach zresztą widać.
Mieszkam dość wysoko bo około 400 m n.p.m i jest tu sporo wodnych niteczek dających początek strumyczkom." Później się tłumaczą terenem kserotermicznym - brak ściółki pod różanecznikami stadem gryzoni, a zachwaszczoną działkę koniecznością produkcji kiszonki. Krzak posadzony w lesie u Jokaer jest warty oglądania pomimo że podobno posiada działkę w której trudno utrzymać ( Samsu );:306 . Opowieści o przyczepie ziemi z gliną czy to te same co o wywrotce z piaskiem. Zdecyduj się jaką masz tą działkę - bo od 2008 roku piszesz że piasek i glina Kilkanaście postów a wczoraj rewelacja o kupnie przyczepy z gliną - która rozwiązała problem z azaliami bo ............ była susza. Na tej zasadzie moja żona rozwiązuje problem z brakiem deszczu ......... myje okna
Mi zarzucasz że ja mijam się z faktami albo wprowadzam w błąd.
To nie ja pisałem że podłoża nie kupuję że robię sam - wniosek ? torfu te twoje azalie nie widziały to był torf domowej roboty czyli zgniłe cząstki roślin z okolic.
Metoda dobra - podłoże organiczne kwaśne 4,0 - 5,5 pH stanowisko częściowo słoneczne ( przez część dnia słońce ).
Nawożenie - tyle co potrzebne nie więcej niż konieczne.
Woda - żadnych ograniczeń może padać codziennie
Stanowisko zdrenowane potrafiące odprowadzić całą wodę której nie "wypił " torf.
Podłoże pod krzakiem przykryte korą - drobna a na niej gruba
Teraz można sobie każdy punkt skreślić i zrobić po swojemu podążając w kierunku wierzę w cuda to się uda.
Ja posadziłem las rośnie ja ściskam rododendrony w każdy możliwy placyk. Zbieram "sadzonki". Pewnego dnia zamówię kilka ton torfu i się zacznie realizacja marzeń bo tylko wtedy człowiek wie że żyje i po co żyje spełniając marzenia. Potrafię czekać i w moim ogrodzie to rośliny będą dyktowały parametry podłoża a nie podłoże co mam posadzić.
Dzisiaj wsadziłem koło oczka 10 liliputów do końca roku pewnie jeszcze kilkadziesiąt bo rododendrony to mój ulubiony krzak. To ja zmieniam otoczenie a nie otoczenie mnie.
Aniawoj ja widziałem dużo takich donic a dwie dostałem w prezencie i po rozwaleniu mała bryła korzeniowa i skorupa obok niej - w tej skorupie nie było korzonka. To efekt, WSADZANIA W DONICZKĘ amatorszczyzna. Rododendrony pochodzą z upraw w gruncie. Taka szkółka handlowa lepiej wie w czym to rośnie od producenta i sypie ziemie z kartofliska oraz zapewnia klienta że to taki gatunek DO UPRAWY W KARTOFLISKACHaniawoj pisze:A no nie ma....
Tak dla równowagi dam jeszcze przykład znajomej szkółki, która sprzedaje niewielkie ilości różaneczników, ale już okazy bardzo duże w doniczkach 40-50l. Różaneczniki piękne, dobrze wybarwione sadzone do donic wypełnionych ziemią taką jak na kartoflisku -żyzną, lekko gliniastą. Nie wiem w jakim procencie jest tam domieszka torfu. Ciężkie te donice jak kamień. No i te różaneczniki jakoś rosną!!!
To przykładowe zdjęcie krzaka na sprzedaż to przykładowa uprawa w gruncie.