Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7325
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Andrzej- to są raczej braki żelaza. Piszę raczej, bo bardzo podobne są objawy braku manganu,
a tego rodki potrzebują też dość sporo.

Hm... zazwyczaj takie braki występują przy wysokim pH,
ale mówisz, że masz leśny ogród, jednak może warto by sprawdzić pH podłoża?

Doraźnie trzeba by opryskać chelatem żelaza, no i sprawdzić podłoże.
Jak mieszkasz w lesie to zrób im mikoryzę darmową.

Maraga- jak dla mnie to one są oparzone mrozem i słońcem. Generalnie wyglądają na zabiedzone.
Mam malutkiego pierisa ( robiłam sadzonkę), słońce mu nie straszne, ale rośnie w kwaśnej ściółce leśnej
no i nie w donicy.

W myśl zasady, że nie ma nieuleczalnie chorych na ratunek zawsze jest nadzieja :D
W ich przypadku trzeba zacząć od podłoża. Kwaśny torf- prawdziwy, nie jakieś badziewie,
dodałabym jeszcze do tego dobrej żywej ściółki z lasu
( wystarczą ze dwie- trzy garście, żeby nie było, że namawiam do złego), by zaszczepić mikoryzą.
Pierisa przyciąć, rodkowi też te liście suche pousuwać.
Niech koleżanka poczyta o podłożach, o zakwaszaniu, dużo jest na forum o tym. :)
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Dla mnie przypadek Andrzeja to raczej to syndrom okrycia - miał ciepło się obudził pod przykryciem nie miał światła to i świeże liście ma blade - zrobiło się zimno to się poskręcał.
Miałem już tak bez przykrywania kiedy przymrozek dopadał świeże gałązki.
Rada oberwać poskręcane gałązki i czekać jak w miejscu oberwanej pojawią się trzy, cztery nowe.

Pytanie brzmiało - Czy mam się bać? W żadnym wypadku to normalny problem - ja w takim przypadku stosuję 1% roztwór KNO3 czyli saletry potasowej dolistnie. Jednak nawet jeżeli tego nie zrobisz problemu nie będzie.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
andrzej1050
500p
500p
Posty: 615
Od: 4 lip 2007, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

jokaer - dzięki za odpowiedź, ale chyba żelaza w naszym ogrodzie roślinom nie brak. Podlewamy wodą ze studni i gołym okiem na zraszaczach widać, że woda jest zażelaziona. Co do pH to mimo, że ogród jest leśny i koszmarna jest na wiosnę walka z igliwiem, pH jest raczej około 6. Więc wszystko co mamy kwaśnolubne (borówki, hortensje, pierisa i rododendrona)) zakwaszamy. W ubiegłym roku siarczanem amonu, a w tym roku zakwaszaczem do roślin z marketu.
Asprokol - dzięki za radę. Myślę, że muszę kupić siarczan potasu, ale to dopiero po świętach i opryskam jak pogoda się poprawi. Przy okazji - pisałeś w tym wątku o kwasku cytrynowym. Jak często można go stosować i w jakiej dawce. I drugie pytanie: inne rośliny kwitnące opryskuję Blosom Boosterem, nawozem o składzie 10-30-20 + mikroelementy. Jak myślisz, czy dla rododendrona będzie to dobre?

edit

I jeszcze jedno, te poskręcane liście oberwać czy wyciąć?
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Masz nawóz który zawiera dużo potasu więc podawanie dodatkowo nie ma sensu. Blossom Booster bardzo dobrze się sprawdza w przypadku rododendronów - zresztą firma ten nawóz kieruje dla profesjonalistów - drogi ale bardzo skuteczny. Kwasek cytrynowy można stosować w zasadzie na okrągło bo to substancja organiczna nietrwała. Zostaje potraktowana jako odżywka przez mikroorganizmy żyjące w glebie. Zanim jednak te zdążą go zjeść potrafi chaletować minerały w glebie i przerabiać je na przyswajalne dla rośliny. Kiedy naukowcom udało się odkryć że część roślin potrafi wytwarzać go w korzeniach aby żyć w niesprzyjających warunkach. Dalej już było łatwiej i współczesne ogrodnictwo zaczęło go stosować.
Dlatego ja minimum co miesiąc daje kwasek.
Przeważnie uszkodzone wyłamuje bo nigdy jakoś nie mam nożyc w pobliżu obojętnie co zrobisz będzie OK
Ja bym tym nawozem opryskał dolistnie - 3 gramy na litr
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7325
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Dla mnie przypadek Andrzeja to raczej to syndrom okrycia - miał ciepło się obudził pod przykryciem nie miał światła to i świeże liście ma blade - zrobiło się zimno to się poskręcał.

Asprocolu, jak zwykle nie będę się upierać, ale dla mnie te liście dziwnie są blade.
Mają zielone nerwy, a reszta blada. No i przecież są to liście ubiegłoroczne, nie tegoroczne.
Po za tym ciekawa sprawa, ale nagłe skoki temperatury, gwałtowne ochłodzenie po cieple,
kiedy wegetacja już rusza wpływa na blokowanie przyswajalności niektórych pierwiastków.

Zimno blokuje przyswajanie fosforu i również żelaza, stąd mogą właśnie teraz na tych Rh występować takie objawy,
tym bardziej, że jak mówisz skręcenie jest z zimna.
Po wyrównaniu się pogody powinno wszystko wrócić do normy, chyba, że braki są ewidentne.

Co do przyswajalności żelaza z wody to różnie to bywa.
I tak jak człowiek nie przyswaja takiego żelaza to i roślina też ma z nim problem.
Bardzo ważny dla przyswajalności żelaza jest dla Rh mangan.
Wg literatury to najlepsza proporcja jest jeśli żelaza i manganu jest 1: 1.
Odczyn alkaliczny również blokuje żelazo. I blokuje żelazo również fosfor.

Wobec tego, to, że masz wodę żelazistą to jeszcze o niczym nie świadczy :)
Ważne co ona ma dalej w swym składzie.

Tu zrobię małą uwagę, taka woda żelazista i w ogóle np alkaliczna nie nadaje się do żadnych oprysków.
Najlepsza jest deszczówka względnie użycie neutralizatora związków zawartych w wodzie.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

jokaer pisze:Co do przyswajalności żelaza z wody to różnie to bywa.
I tak jak człowiek nie przyswaja takiego żelaza to i roślina też ma z nim problem.
Dla poparcia słów Asprokola o kwasku cytrynowym poczytaj jokaer, jak masz ochotę, w kontekście przyswajania żelaza https://translate.google.pl/translate?h ... rev=search

Ja dodam jeszcze o sideroforach (ale nazwa co nie? :D ) też w kontekście żelaza (i lania chemii np.) https://pl.wikipedia.org/wiki/Siderofory
Bezskutecznie piszę o tym w uprawie borówki amerykańskiej..
Awatar użytkownika
andrzej1050
500p
500p
Posty: 615
Od: 4 lip 2007, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

jokaer pisze: ...taka woda żelazista i w ogóle np alkaliczna nie nadaje się do żadnych oprysków. Najlepsza jest deszczówka względnie użycie neutralizatora związków zawartych w wodzie.
Niestety innej wody nie mam i tylko ją używam do podlewania i innych prac w ogrodzie. Jedynie co zrobię w tym roku, to przed pompą założę filtr dyskowyy lub siatkowy, który zmniejszy ilość zanieczyszczeń. Mam nadzieję że to będzie wystarczająco skuteczne i tanie. A na marginesie, trawnik podlewany taką wodą, jak na las sosnowy jest całkiem ładny :roll:
A za radę i pomoc dziękuję, bardzo naprawdę.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Moja znajoma okrywa swoje krzaki bo preferuje inną szkołę myślenia. Kilkakrotnie miała dokładnie to samo. Ściąga kapturek a tam blade liście i tegoroczne przyrosty.
Jak nie są poskręcane to dojdą do siebie ale jeżeli przymrozek ściął pąki które startowały to zawsze tak wyglądają i nie zmienią wyglądu.
Oczywiście mogę się mylić i to przyrosty ubiegłoroczne - jednak za moją teorią przemawiają mrozy na przełomie grudnia i stycznia (powinny odmrozić te liście) kilka dni ciepłych z końcem marca a pod przykryciem pewnie gorących no i nocne spadki temperatur w okolicę -2.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Pelikano11 - z tego co ja wiem Jokaer stosuje pewną alternatywę dla kwasku to rodzaj gnojowicy z chwastów. Wynaleziona przez nasze pra pra babcie w rzeczywistości to zbiór kwasów organicznych która robi to samo co kwasek chaletuje użyźnia podłoże itp.
W ogrodzie jest tyle sposobów co i ogrodników a że ja nalezę do leni to i zawsze idę na łatwiznę.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

asprokol pisze:rodzaj gnojowicy z chwastów
To nie wyda, chyba ze zalewa deszczówką, ale też wątpię. Ty sam mając wszystko na kwaśnym torfie, jak szybko doczytałem, (pisząc w dużym skrócie - w zasadzie naturalny kwas organiczny) dodajesz jeszcze kwasek, czemu się nie dziwię, pewnie z powodu kranówy.
Awatar użytkownika
andrzej1050
500p
500p
Posty: 615
Od: 4 lip 2007, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

pelikano11 pisze:
jokaer pisze:...Dla poparcia słów Asprokola o kwasku cytrynowym poczytaj jokaer, jak masz ochotę, w kontekście przyswajania żelaza https://translate.google.pl/translate?h ... rev=search [/size]
Przeczytałem! Na pewno będę stosował kwasek cytrynowy nie tylko do rododendronu, ale i do borówek i hortensji też. Z tego widać, że i tani i skuteczny.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7325
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Pelikano, nie bardzo rozumiem czemu mnie odsyłasz do mater. o przyswajalności żelaza.
Przecież ja to wiem, bo piszę o tym. Ale może z nudów nie kumam, bo deszcz pada i nie mogę nic robić :) :tan

Co do kiszonki mojej już widzę słynnej. Tak, powiem, że żaden kwasek cytrynowy nie zastąpi kiszonki z tej prostej przyczyny, że kiszonka to twór biologicznie czynny, zawierający całe mnóstwo składników, które działają w sposób kompleksowy, na glebę, na to co jest w tej glebie, a gleba to twór żywy no i tym samym na roślinę.
Staram się stosować kiszonki, a więc staram się nie dopuszczać do zepsucia tego nastawu, czyli utworzenia się "gnojówki".

Robiąc jakieś porównanie to powiem tak, że jak sok z kiszonej kapusty, ogórków ma zbawienny wpływ na naszą florę bakteryjną to tak samo kiszonka jest zbawienna dla gleby i roślin i wszelkich mikroorganizmów.
Żaden kwasek cytrynowy tego nie zastąpi, on nie zbuduje nam flory bakteryjnej.
Tak i na ziemię zadziała doraźnie, ale nic więcej.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
bedani
100p
100p
Posty: 183
Od: 31 sie 2012, o 09:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Witam. Mam kilka pytań odnośnie mojej rośliny. Posadzona 6 lat temu , kwaśny torf plus ziemia macierzysta , wyściółkowana korą.
Pierwsze cztery lata bezproblemowe . Od zeszłego coś się dzieje niedobrego - ponagryzane liście , chloroza , obumarłe pąki , słabe kwitnienie. Po przestudiowaniu forum noszę się z zamiarem wykopania i wymiany podłoża lub przesadzenia w inne odpowiednio przygotowane miejsce. W związku z tym mam kilka pytań ? Czy te liście to opuchlak ? Jak przesadzać to jaki termin najlepszy i czy wykonać jakiś oprysk interwencyjny w celu wzmocnienia rośliny.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam.

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”