Przesadzanie

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Jacek_ZB
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 18 kwie 2009, o 20:52

Post »

rose_marek pisze:Jacek, nie ma większego znaczenia, czy obrócisz go o 90 czy 180 stopni, czy go nie obrócisz.
Zatem pozwól żonie poobracać tego rhododenrona. Zapewne żona chce by ładnie wyglądał
z miejsca gdzie jest najczęściej oglądany. Unikniesz wtedy wojny, i może zarobisz punkty -
przydadzą się jak będziecie kupować samochód :)
Genialne!
Zwłaszcza z tymi punktami :-)
Zatem, zastosowałem się do Waszych rad, przygotowałem mieszankę torfu, kory i gliny, wykopałem spory dołek, obróciłem i przesadziłem.
Cudownie się złożyło bo wypadł akurat przy rurze drenażowej więc nadmiar wody będzie szybko usunięty. Zrobię fotki i poczekam 5- 6 lat aż odrośnie mu dawna zachodnia strona. Jak tylko się to stanie - dam znać!
Serdeczne dzięki za wszystkie Wasze rady. Także te w wątku o korzeniu rh.
Marku - rodoślizgacz jest powalający. Opatentowałeś go już? ;-)
Awatar użytkownika
Zenia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4872
Od: 6 wrz 2007, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

Marku...dziękuję ci bardzo za tak cenne dla mnie wskazówki. Nigdy by mi nie przyszło do głowy że nawet to obrzeże może mieć jakieś znaczenie. Najgorsze w tym wszystkim to że przesadzając go teraz na wiosnę, myślałam że w nowym miejscu będzie miał lepsze warunki. Po przeczytaniu tego co napisałeś , zastanawiam się czy nie pogorszyłam. Tu będzie miał konkurencję drzew. Po wczorajszym pobycie na działce w dalszym ciągu widzę zmiany na gorsze. Zeszłego roku już nie był w najlepszej kondycji, zimą dużo roślinek mi przemarzło, pewnie i jemu się trochę dostało. I teraz jeszcze to przesadzanie. Zrobiłam kilka fotek..te pozwijane listki na gałązkach już miałam wczoraj powycinać, ale wstrzymałam się aby zasięgnąć twojej rady.
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 347
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

Zenia
jeśli pozwolisz że się wtrącę
posadziłaś go teraz przy wielkim żywotniku (chyba), który ma płytki system korzeniowy i będzie na pewno konkurencją dla rh.
Gdyby on był mój :wink: to przygotowałabym trochę inne miejsce i z bardzo bogatą kwaśną mieszanką, bo to duży krzew i dużo potrzebuje. Wykopując go wytrzepałabym tą starą ziemię (trochę pewnie ryzykując) albo prysznic na korzenie tylko potem musi odcieknąć, bo ta ziemia to chyba była przyczyna, że tak wygląda. Potem koniecznie ściółka z kory albo igliwia.
Moim zdaniem Twój rh jest zagłodzony, zwłaszcza te łodygi z liśćmi usychające od ogonków, może je wyciąć żeby krzew tak nie walczył. Nie zalewaj go teraz wodą, bo to nic nie da, ma mieć wilgotno. Intuicja mi podpowiada żeby przez jakiś czas nie pozwolić żeby słońce na niego padało, lekki częsty prysznic wodny na liście i odżywianie dolistnie tak jak radzi Hanka55 i Marek.

trochę przemarzł, ale trudno, te liście same odpadną albo poodcinaj bo jest mocno osłabiony.
Trochę to będzie trwało zanim krzew wróci do zdrowia, więc daj mu czas
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1304
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Post »

Ufff, naprawdę nie wygląda on najlepiej. Jest tutaj kilka problemów.

1. Najbardziej rzucają się w oczy te zebrate (albo żebrate) liście - to klasyczny przykład
silnego chlorosis, spowodowny niedoborem żelaza, a czasem może być niedobór magnezu
albo cynku. To znaczy że korzeń z jakiś powodów nie dostarcza tych składników.
Może tych składników nie ma w glepie ale to mało prawdopodobne.

2. Następnie widać lekkie działanie zimy (wiatrów i mrozu), to te brązowe koncówki liści
i pomarszczone liście, ale to nie ma większego znaczenia dla tego rhododendrona.

3. I jest jeszcze coś z tą gałęzią z boku z tymi zrulowanymi liścmi - może uszkodzenie mechaniczne
w czasie przesadzania albo (dosyć żadkie) spowodowane przez pleść o nazwie phytophthora.
W tym wypadku żadne składniki (nawet woda) nie są dostarczane do liści tej gałęzi i one po prostu
umierają.

Widać że przesadzenie mu nie posłużyło. Mysle że za wysokie pH ziemi na nowym miejscu, ...
i za głęboko wkopany na nowym miejscu, co przy wysokim pH jeszcze pogarsza sytuację.
Częste podlewanie go wodą tylko pogarsza sytuacje. Pomimo że masz piaszczystą ziemię,
może korzenie zaczeły truchleć.

Zatem musisz odkopać tego rhododendrona, i wkopać bardzo płytko, na powierzchni,
by miał dużo dostępu do powietrza i utrzymuj wilgoć w korzeniu, ale w żadnym wypadku
nie trzymaj mokrego korzenia (jak @.monka pisze powyżej). Następnie zbadaj pH i tymczasowo
można zakwasić odpowiednio siarczanem żelaza i opryskać liście chałatem żelaza.
Jak płytko wkopać? Zobacz na rysunki w wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Myśle że inne osoby napiszą swoje opinie tutaj, a ja biegnę teraz do pracy.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 347
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

Marku napisałeś
Może tych składników nie ma w glebie ale to mało prawdopodobne
Ja też tak uważam i intuicyjnie, bo nie jestem żadnym fachowcem i tak trochę laickim językiem
- jeżeli wapń (czy wapień :oops: ) spowodował zablokowanie działania korzeni, a Zenia przesadzała swój krzew wiosną (kiedy Zeniu? miesiąc temu?) to wg mnie raczej nie ma szans, chociażby ze względu na pogodę, żeby rozwinął się w tym czasie system korzeniowy w nowym torfie, zwłaszcza, że otacza go stara ziemia
I to trochę ryzykowna sytuacja, wymagająca stalowych nerwów Zeni, albo się uda albo krzew maże tego nie przeżyć bo nie zdąży dotrzeć do składników pokarmowych.
Czy dożywianie dolistne wystarczy? ja nie wiem..

Ale jak napisałam, żaden ze mnie fachowiec
Zeniu pozdrawiam i życzę żeby ozdrowiał i był piękny przez kolejne lata
i może sprawdź wodę którą podlewasz
Awatar użytkownika
Zenia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4872
Od: 6 wrz 2007, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

Witajcie. Jesteście wszyscy kochani...udzielacie mi tyle cennych dla mnie rad. Teraz dopiero zrozumiałam ile błędów wcześniej popełniałam. Po pierwsze obrzeże drewniane...Marek słusznie zwrócił na to uwagę. Drewniane obrzeże było dość głęboko wbite w ziemię. Wykopując rhododendrona spodziewałam się olbrzymiego korzenia...a korzeń okazał się malutki w stosunku do wielkości rhodendrona. Następny błąd jaki popełniłam przy przesadzaniu...za głęboko, no i to miejsce może niezbyt właściwe wybrałam. Tak jak napisała Monka..przy dużym żywotniku, a to za sprawą tego że chciałam mu dać cień. Wszystkie wcześniejsze niepowodzenia zwalałam na poparzenia słoneczne. Przesadzałam go faktycznie nie póżniej niż miesiąc temu. Aby nie uszkodzić korzeni, przesadziłam z bryłą ziemi. Czyli dalej tkwi w starej. Jutro od nowa będzie przesadzany i tym razem opłukę korzenie ze starej ziemi. Ktoś pytał o wodę do podlewania. No wodę to mam dobrą...z pobliskiego zalewu. Nie jest to woda chlorowana. Kupiłam też siarczan amonu. Tylko ciągle się waham z miejscem dla niego. Tego jestem pewna, że prócz moich złych metod w uprawie, poparzenia słoneczne także były. Nie chciała bym więc go sadzić w słońcu, ale tu przy tym żywotniku?. :roll: . Za bardzo nie mam takiego miejsca z daleka od drzew i aby był cień. Aż się boję jutrzejszego dnia, ale przy okazji obejrzę korzenie. Jeszcze raz bardzo wam wszystkim dziękuję za rady. :lol:
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 347
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

Zeniu na pewno jakieś piękne eksponowane miejsce mu znajdziesz w tak ładnym ogrodzie, może masz coś z palowym korzeniem?

o wypłukanie korzenia pytaj Marka, on jest fachowcem, ja bym tak zrobiła bo on wygląda bardzo źle, ale to szokowa terapia

I jeszcze jedno z mojej praktyki ogrodniczej - sam torf kwaśny (wysoki) nie ma składników odżywczych, dlatego namawiam Cię na bogatą mieszankę, wszystko za malutkie pieniądze możesz dostać w sklepie, a pod jeden krzew naprawdę warto. Twój krzew jest bardzo chory i po przesadzeniu jest i jakiś czas będzie w dużym stresie. Nie wiem czy czy nawożenie mineralne korzeni w tej chwili byłoby wskazane

I Zeniu mi chodziło o twardość wody, bez zbadania tego nie wiesz, a warto
twardość wody w dH:
woda miękka 0 - 7˚dH
woda średnio twarda 8 - 14˚dH
woda twarda 15 - 21˚dH
woda bardzo twarda 22 - 28˚dH
i sprawdź jej pH
Woda do rh powinna być miękka i lekko kwaśna, zazwyczaj jak wysokie dH to wysokie pH.
Kiedyś dałam do sprawdzenia swoją w tzw małym zoo z rybkami w akwariach
jak masz ochotę to przeczytaj o wodzie http://www.in-vitro.pl/twoda.php
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1304
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Post »

Zenia, mam nadzieję że przeczytasz ten post zanim zaczniesz przesadzać swojego rhododendrona dzisiaj.

Jak najbardziej powinnaś korzeń podnieś, by górne korzenie wystawały trochę (1 cm) ponad
powierzchnię ziemi, ale NIE PŁUCZ KORZENI RHODODENDRONA. Możesz odskrobać luźną
ziemię z pod spodu, tą która nie jest zwiazana korzeniem. Powinnaś zdjąć wszystką ziemię która
jest na wierzchu korzenia. Natomiast nie wypłukuj ziemi z bryły korzeniowej.

Wypłukując korzeń, wypłuczesz materię organiczną z pleśniami i bakteriami z którymi korzeń
współpracuje. Po takim zabiegu, potrzeba dużo czasu by to środowisko korzeń z powrotem odbudował.
W wielu przypadkach korzeń już nigdy tego nie odbuduje.

Korzeń rhododendrona nie posiada włośników do pobierania pokarmu i ma trudność pobierania
pierwiastków pierwszych prosto z gleby, tak jak to robią prawie wszytkie drzewa w klimacie środkowo
europejskim. W zamian korzeń rhododendrona stosuje inny mechanizm do poboru pokarmu.
Zamiast włośników, korzeń rhododendrona produkuje duża ilość nitek korzennych, które współpracują
z wieloma pleśniami i bakteriami, by pobierać pokarm. Najbardziej znaną taką pleśnią (cała grupa pleśni)
jest mycorrhiza. Najbardziej znaną bakterią to baktreria rhizophere.

Korzeń rhododenrona dlatego rośnie blisko powierzchni ziemi, ponieważ tam znajduje największe
stężenie tych pleśni i bakterii z którymi współpracuje. Natomiast te pleśnie i bakterie rozwijają się tam
gdzie jest materia organiczna, i gdzie jest wilgoć, i gdzie jest choćby minimalny przepływ powietrza.
stąd się bierze ten specyficzny kształt korzenia rhododendrona, który wygląda jak gruby naleśnik.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
Zenia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4872
Od: 6 wrz 2007, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

Marku...niestety już przesadzony. Ale czytając twoje rady, myślę że zrobiłam wszystko dobrze. Nie wypłukiwałam korzeni, jedynie co się dało zdjąć tej ziemi od spodu to usunęłam. Wsadziłam w to samo miejsce, tylko w inną mieszankę ziemi. To znaczy kwaśny torf, wymieszany z przekompostowaną korą. Na wierzch...przysypałam samą korą. Rozcieńczyłam w wodzie siarczan amonu i tym tylko podlałam. Jeszcze pewnie by się przydało coś dolistnie...jutro także pojadę i będę chciała coś mu zaaplikować. Zapomniałam jeszcze dodać że dostał także nawóz do rhododendronów i azali. Dzięki Marku za dobra rady.
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 347
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

Zeniu dobrze, że mnie nie posłuchałaś, moja porada była bez sensu,
chociaż... wszystko w ogrodzie jest kwestią wyczucia, mi chodziło raczej o prysznic na korzenie, żeby pozbyć się części ziemi i nie uszkodzić czy połamać przy usuwaniu mechanicznym, na pewno nie wypłukałabym wężem z wodą pod ciśnieniem :wink: ale jak Marek fachowiec stwierdził - lepiej odskrobać - i to zapamiętam, gdyby mój rh odpukać był kiedyś w takm stanie

mam nadzieję, że Twój rh odżyje i pokażesz go jak dochodzi do zdrowia
Katka
200p
200p
Posty: 311
Od: 29 cze 2007, o 17:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Czy przesadzając teraz Azalie japońską (jeszcze nie kwitnie, ale zaraz zacznie, ma bardzo dużo pączków) w nowe miejsce nie zaszkodzę jej?
Jest w bardzo dobrej kondycji, chce przesadzić, bo wlazła już w dużego rododendrona a zakładam nowy klomb i tam by miała dobre miejsce.
Czy mogę ją teraz przesadzić?
Pozdrawiam
Katka
Mój zielony zakątek
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 347
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

u mnie akurat jest upał i nie zanosi się na deszcz, w taką pogodę nic bym nie przesadzała, nie wiem jak u Ciebie
Katka
200p
200p
Posty: 311
Od: 29 cze 2007, o 17:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Masz racje, u mnie też upał i na deszcz się nie zapowiada.
Czyli czekać na zmianę pogody.
Dzięki za odpowiedz.
Pozdrawiam
Katka
Mój zielony zakątek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”