Rododendron - problemy w uprawie
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2543
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Dzięki
Mi chodzi jeszcze po głowie pomysł z mocniejszym zakwaszeniem podłoża (związkami siarki). Bo szczerze mówiąc nie wiem co dokładnie kryje się w tej ziemi... możliwe, że są w niej jakieś pozostałości po budowie- gipsy, tynki i inne cementy
Sprawdzałam pH metrem odczyn gleby i wyszło mi dość sporo, bo w przedziale 6,9-7
Co o tym myślisz?
Mi chodzi jeszcze po głowie pomysł z mocniejszym zakwaszeniem podłoża (związkami siarki). Bo szczerze mówiąc nie wiem co dokładnie kryje się w tej ziemi... możliwe, że są w niej jakieś pozostałości po budowie- gipsy, tynki i inne cementy
Sprawdzałam pH metrem odczyn gleby i wyszło mi dość sporo, bo w przedziale 6,9-7
Co o tym myślisz?
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Rób co Ci zygmor i asprokol piszą, a nie kombinuj jak zjazdowiec pod górkę. Wartość pH które podałaś dla tych roślin to śmierć. Tak jeszcze w kwestii wsadzania w torf. Na wiosnę kupiłem 2 krzaki ze szkółki typu "łolaboga". Jeden rośnie świetnie, drugi nie przeżył chyba, bo za późno się za niego wziąłem, a i odpowiedniej wiedzy brak, taki sobie zrobiłem eksperyment. Nie wykonałem zdjęcia przed, ale wyglądał dużo gorzej niż te które tu wklejacie. Teraz rośnie lajtowo, piękne nowe przyrosty. Ziemia: torf kwaśny + siarka+odrobinka kupy w kulkach, na to kora, tyle.
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Ziemia: torf kwaśny + siarka+odrobinka kupy w kulkach, na to kora, tyle.
Prosty przepis na sukces
Prosty przepis na sukces
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Pewnie mu nie odpowiada podłoże i towarzystwo które rośnie pod nim. W najbliższym czasie zrzuci dolne liście i zamieni się w schorowane na chlorozę bonzai.
- Perek11
- 100p
- Posty: 147
- Od: 10 mar 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olkusz
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Asprokol czy można go jeszcze jakoś uratować? Wymienic ziemie itp ?Jeśli tak to kiedy to zrobić teraz czy czekać do jesieni?
Marcin?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Oczywiście że można ale nie ma preparatu aby popsikać i mieć fajrant.
Musisz mu zapewnić organiczne podłoże o pH poniżej 5.
Jedyna możliwość to podważyć i wyciągnąć z ziemi bo przesadzanie tych krzaków to pryszcz - wykopanie dołka aby minimum 20 cm wokoło bryły korzeniowej było odpowiednie podłoże.
Kiedy go wykopiesz obejrzyj bryłę korzeniową delikatnie opłucz ją wodą. Zrobiony dół napełnij kwaśnym torfem zalewaj tak długo wodą aż uzyskasz bagno i w takie bagno wepchnij od góry roślinę.
Największy problem w tej pracy to kupno dobrego torfu - 90 % na rynku to właśnie taki przesuszony.
Ja używam kastry budowlanej w której moczę torf przez 2-3 tygodnie. Jeżeli też musisz czekać z przesadzeniem pozostaje podlewać go wodą z kwaskiem cytrynowym ( łyżka stołowa na konewkę) a co 3 dni podawać dolistnie bardzo słaby nawóz o stężeniu 0,1 % - najlepiej taki do borówek. Spryskujesz krzak wieczorem. Jest taki preparat na chlorozę.
Jednak znam opinię osób które próbowały tym podlewać z marnym skutkiem więc nie licz na cuda, pewnie minimalnie dostarczysz żelaza i innych składników poprzez liście. Przymnij że na system korzeniowy nie masz co liczyć w tym roku.
Dotrwasz do przesadzenia to przesadzaj ale jeżeli nie posłuchasz że przesuszony torf to śmieć to tylko wykończysz go szybciej.
Te krzaki nie mogą rosnąć w ziemi o wysokim pH ale też nie potrafią żyć w przesuszonym torfie.
Musisz mu zapewnić organiczne podłoże o pH poniżej 5.
Jedyna możliwość to podważyć i wyciągnąć z ziemi bo przesadzanie tych krzaków to pryszcz - wykopanie dołka aby minimum 20 cm wokoło bryły korzeniowej było odpowiednie podłoże.
Kiedy go wykopiesz obejrzyj bryłę korzeniową delikatnie opłucz ją wodą. Zrobiony dół napełnij kwaśnym torfem zalewaj tak długo wodą aż uzyskasz bagno i w takie bagno wepchnij od góry roślinę.
Największy problem w tej pracy to kupno dobrego torfu - 90 % na rynku to właśnie taki przesuszony.
Ja używam kastry budowlanej w której moczę torf przez 2-3 tygodnie. Jeżeli też musisz czekać z przesadzeniem pozostaje podlewać go wodą z kwaskiem cytrynowym ( łyżka stołowa na konewkę) a co 3 dni podawać dolistnie bardzo słaby nawóz o stężeniu 0,1 % - najlepiej taki do borówek. Spryskujesz krzak wieczorem. Jest taki preparat na chlorozę.
Jednak znam opinię osób które próbowały tym podlewać z marnym skutkiem więc nie licz na cuda, pewnie minimalnie dostarczysz żelaza i innych składników poprzez liście. Przymnij że na system korzeniowy nie masz co liczyć w tym roku.
Dotrwasz do przesadzenia to przesadzaj ale jeżeli nie posłuchasz że przesuszony torf to śmieć to tylko wykończysz go szybciej.
Te krzaki nie mogą rosnąć w ziemi o wysokim pH ale też nie potrafią żyć w przesuszonym torfie.
różanecznik choruje? -pomocy
Witam,
w ubiegłym roku kupiłam różanecznik. Postanowiłam zostawić go na balkonie - pięknie zakwitł, miał dużo nowych przyrostów, super przezimował, a i w tym roku miał piękne kwiaty, zaczęły wydłużać się pędy. Planowałam wsadzić go już w tym roku do ogrodu, ale niestety nie zdążyłam tego zrobić, bo niedługo po przekwitnięciu zaczęło się z nim coś dziać. Miałam nadzieję, że to może chwilowe, ale niestety obecnie roślinka wygląda jakby była przesuszona (zaczyna gubić liście od dołu), liście zwijają się jakby w rurkę... A po podlaniu wygląda jakby korzenie w ogóle nie pobierały wody (zostaje w podstawce), a wcześniej nigdy tak nie było.... Proszę o poradę czy da się coś jeszcze z nim zrobić aby go uratować? Czy przesadzenie do ogrodu pomoże? czy powinnam coś dodtakowo jeszcze zrobić? Dodam, że na liściach i na bryle korzeniowej nie widzę żadnych szkodników. Poniżej zamieszczam zdjęcie - tak wygląda obecnie. Z góry dziękuję!
w ubiegłym roku kupiłam różanecznik. Postanowiłam zostawić go na balkonie - pięknie zakwitł, miał dużo nowych przyrostów, super przezimował, a i w tym roku miał piękne kwiaty, zaczęły wydłużać się pędy. Planowałam wsadzić go już w tym roku do ogrodu, ale niestety nie zdążyłam tego zrobić, bo niedługo po przekwitnięciu zaczęło się z nim coś dziać. Miałam nadzieję, że to może chwilowe, ale niestety obecnie roślinka wygląda jakby była przesuszona (zaczyna gubić liście od dołu), liście zwijają się jakby w rurkę... A po podlaniu wygląda jakby korzenie w ogóle nie pobierały wody (zostaje w podstawce), a wcześniej nigdy tak nie było.... Proszę o poradę czy da się coś jeszcze z nim zrobić aby go uratować? Czy przesadzenie do ogrodu pomoże? czy powinnam coś dodtakowo jeszcze zrobić? Dodam, że na liściach i na bryle korzeniowej nie widzę żadnych szkodników. Poniżej zamieszczam zdjęcie - tak wygląda obecnie. Z góry dziękuję!
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Sorry, ale ja to już nie mam nawet siły pisać, jak czytam takie teksty.
Tyle informacji jest na forum odnośnie różaneczników i tak ciężko poczytać?
Tyle informacji jest na forum odnośnie różaneczników i tak ciężko poczytać?
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
A czy ktoś inny znajdzie siły i podpowie takiemu laikowi co do roślin ogrodowych jak ja? W którym "pójść" kierunku aby uratować ten różanecznik?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Wsadź całą doniczkę w wodę na 30 minut, rób tak rano i wieczorem. Do skutku ! Zraszaj liście wodą a krzak musi być w cieniu.
Moim zdaniem doprowadziłaś do wyschnięcia podłoża które jest torfowe.
Taki torf nie pobiera wody to znaczy woda przez niego leci jak przez piasek.
Zastanawia mnie skąd wiesz że w podłożu nie ma szkodników ?? Czytałem już o artystach które otrzepały korzenie z tego bebe toru i wsadziły w dobry kompost.
Jeżeli też tak zrobiłaś to zamiast go moczyć i próbować reanimować możesz dać sobie spokój. Podlewanie a la talerzyk też możesz sobie darować. Dlaczego ? Poczytaj jak radzi Jokaer cokolwiek o tych roślinach.
Moim zdaniem doprowadziłaś do wyschnięcia podłoża które jest torfowe.
Taki torf nie pobiera wody to znaczy woda przez niego leci jak przez piasek.
Zastanawia mnie skąd wiesz że w podłożu nie ma szkodników ?? Czytałem już o artystach które otrzepały korzenie z tego bebe toru i wsadziły w dobry kompost.
Jeżeli też tak zrobiłaś to zamiast go moczyć i próbować reanimować możesz dać sobie spokój. Podlewanie a la talerzyk też możesz sobie darować. Dlaczego ? Poczytaj jak radzi Jokaer cokolwiek o tych roślinach.
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Asprokol bardzo dziękuję za pomoc! Z tego co piszesz widzę, że jeszcze może mi się udać go uratować. Zrobię jak piszesz.
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Witam
zauważyłem, że ostatnio dolne liście zaczynają tracić barwę, liście żółkną, niektóre opadają i pojawiają się brązowe plamy. A górne liście są takie jakieś dziwne, niekształtne jakby poprzecinane. Czy to choroba czy braki w składnikach odżywczych?
Rośliny wsadzone w tym roku, stanowisko półcień, nie były dokarmiane tylko od czasu czasu podlewane kwaskiem. Ostatnie często pada więc kwasek miał wolne.
zauważyłem, że ostatnio dolne liście zaczynają tracić barwę, liście żółkną, niektóre opadają i pojawiają się brązowe plamy. A górne liście są takie jakieś dziwne, niekształtne jakby poprzecinane. Czy to choroba czy braki w składnikach odżywczych?
Rośliny wsadzone w tym roku, stanowisko półcień, nie były dokarmiane tylko od czasu czasu podlewane kwaskiem. Ostatnie często pada więc kwasek miał wolne.