Rododendron - problemy w uprawie
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Najlepiej zrób fotkę. Później rób wszystko aby co roku było lepiej. Kwiaty mają do siebie że są kilka dni - dobrze prowadzony krzew zdobi cały rok.
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1808
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Dzięki asprokol, robię fotki i pewnie pokażę je w dziale identyfikacji. Czyli nie okrywam, dbam ale staram sie nie zagłaskać na śmierć ;)
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nawożenie magnezem robiłeś na jesień jak pisałeś 19 marca, dlaczego powtarzałeś podanie siarczanu magnezu na wiosnę w jaki sposób podałeś kwasek ? Opisz jak robiłeś tą kurację.
Wygląd liści wskazuje na suszę fizjologiczną.
Wygląd liści wskazuje na suszę fizjologiczną.
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Odgarnąłem całą ziemię i sypnąłem garstkę siarczanu i zasypałem roda nowym torfem.Następnie podlewałem go kilka razy kwaskiem i w międzyczasie dałem jeszcze konewkę siarczanu magnezu dolistnie.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Do Dsk121
Te krzewy bardzo negatywnie reagują na nadmiar minerałów i sytuacje stresowe. Po zgarnięciu ziemi (lepiej wykopać opłukać) już mogłeś dać mu parę dni. Posypanie siarczanem zwiększyło zasolenie w korzeniach i krzak zaczął ssać wodę z liści (osmoza) Ty zwiększyłeś jeszcze zasolenie podając dolistnie.
Ogród to nie praca na akord - takie rzeczy rozkłada się w czasie. Nie ma sensu robić czegoś podwójnie (podlałem parę razy kwaskiem) bo to jak z lekarstwem odpowiednia ilość poprawia stan zdrowia nadmiar szkodzi. Jeden mój znajomy myślał podobnie liczył że zamiast 4 razy co dwa tygodnie zmieni na 4 razy w tygodniu to rododendronowe bonzai zmieni się w gąszcz nie do przebycia.
Mnie uczono inaczej - cierpliwość i danie szansy aby natura sama zadecydowała jakie tempo jest właściwe.
Zraszaj go czystą wodą jak nie pada. Nic już nie dodawaj - daj mu szansę.
Te krzewy bardzo negatywnie reagują na nadmiar minerałów i sytuacje stresowe. Po zgarnięciu ziemi (lepiej wykopać opłukać) już mogłeś dać mu parę dni. Posypanie siarczanem zwiększyło zasolenie w korzeniach i krzak zaczął ssać wodę z liści (osmoza) Ty zwiększyłeś jeszcze zasolenie podając dolistnie.
Ogród to nie praca na akord - takie rzeczy rozkłada się w czasie. Nie ma sensu robić czegoś podwójnie (podlałem parę razy kwaskiem) bo to jak z lekarstwem odpowiednia ilość poprawia stan zdrowia nadmiar szkodzi. Jeden mój znajomy myślał podobnie liczył że zamiast 4 razy co dwa tygodnie zmieni na 4 razy w tygodniu to rododendronowe bonzai zmieni się w gąszcz nie do przebycia.
Mnie uczono inaczej - cierpliwość i danie szansy aby natura sama zadecydowała jakie tempo jest właściwe.
Zraszaj go czystą wodą jak nie pada. Nic już nie dodawaj - daj mu szansę.
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Pod krzak lać teraz też więcej wody ?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Dsk121
Jeżeli masz go zdrenowanego odpowiednio to można i podlewać. Jeżeli nie jest posadzony w odpowiedni sposób to można mu zaszkodzić dodatkowo - topiąc korzenie.
Carmelka00 - rododendrony to nie krokusy i inne Twoje roślinki. Nawet te posadzone w tym roku czeka podobny los.
Te rośliny w ziemi umierają a z igliwia to możesz tylko im wianek zrobić. Miedzian i Topsin nic tym krzewom nie pomogą wręcz przeciwnie.
Jeżeli masz go zdrenowanego odpowiednio to można i podlewać. Jeżeli nie jest posadzony w odpowiedni sposób to można mu zaszkodzić dodatkowo - topiąc korzenie.
Carmelka00 - rododendrony to nie krokusy i inne Twoje roślinki. Nawet te posadzone w tym roku czeka podobny los.
Te rośliny w ziemi umierają a z igliwia to możesz tylko im wianek zrobić. Miedzian i Topsin nic tym krzewom nie pomogą wręcz przeciwnie.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
dsk121
Ja uważam dodatkowo, że Twój rododendron ma silny deficyt fosforu, stąd ciemne liście i bez połysku.
Na ogół roślinom nie brak fosforu, jednak jest kilka przyczyn:
zalanie korzeni, za zimno i nieodpowiednie pH gleby.
Teraz to byłoby go najlepiej opryskać nawozem dolistnym fosforowym,
ale pewnie nie ma takich w małych opakowaniach.
Nie wiem jak u Ciebie z deszczami, ale jeśli jest ich dużo, to trzeba pilnować tego pH,
i nie podawać już żadnych nawozów do korzeni tylko kupić sobie nawóz dolistny do Rh, czy do borówki amer.
Po jakimś czasie sytuacja powinna się normować.
Ja uważam dodatkowo, że Twój rododendron ma silny deficyt fosforu, stąd ciemne liście i bez połysku.
Na ogół roślinom nie brak fosforu, jednak jest kilka przyczyn:
zalanie korzeni, za zimno i nieodpowiednie pH gleby.
Teraz to byłoby go najlepiej opryskać nawozem dolistnym fosforowym,
ale pewnie nie ma takich w małych opakowaniach.
Nie wiem jak u Ciebie z deszczami, ale jeśli jest ich dużo, to trzeba pilnować tego pH,
i nie podawać już żadnych nawozów do korzeni tylko kupić sobie nawóz dolistny do Rh, czy do borówki amer.
Po jakimś czasie sytuacja powinna się normować.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
No to krzew znalazł się pod opieką profesjonalistek, wypada tylko życzyć powodzenia w zniszczeniu tego grzyba.
Niech mu ziemia będzie lekka.
Niech mu ziemia będzie lekka.
Jak uratować rododendrony?
Od jakiegoś czasu moje ukochane rododendrony padają jeden po drugim
Trzy lata temu posadziłam 4 rododendrony roseum elegans. Namęczyłam się niemiłsiernie z tworzeniem podłoża(każdy 100l torfu + 20% gleby ogrodowej, trochę drobnej kory). Rozbiłam bryłę korzeniową, posadziłam w półcieniu. Rosły pięknie. Problemy zaczęły się rok temu.
1) Pierwszy zaczął stopniowo więdnąć zaraz po kwitnieniu. Miał też problemy w utrzymaniem się w pozycji pionowej, ale on od początku był taki trochę leżący. Nie zauważyłam podejrzanych plam na liściach. Po paru miesiącach padł. Spaliłam razem z korzeniami.
2) Z drugim (foto poniżej) problemy zaczęły się niepozornie (pisałam już o nim kiedyś). W lecie mały nowy pęd u podstawy zaczął więdnąć, ale reszta krzaka wypuszczała piękne nowe przyrosty, więc to zignorowałam. Bliżej jesieni, mimo intensywnych opadów, liście nieco zaczęły kierować ku dołowi.
U pozostałych dwóch sterczały do góry. Mimo że nie wyglądał jakoś ewidentnie źle postanowiłam opryskać topsinem, później czymśtam jeszcze. Wykopałam bryłę korzeniową, była b.duża, nic jej nie podgryzło, ale nie przyglądałam się np. pod kątem brązowych plam. Jakiejś ewidentnej, rzucającej się w oczy zgnilizny nie było. Łudziłam się będzie dobrze.
Niestety po zimie sytuacja wygląda tak
3) Zostały mi dwa.
Niestey mimo, że wyglądają na razie z daleka ok i pewnie niektórzy powiedzieliby że panikuję bez powodu, spodziewam się że w tym sezonie podzielą losy poprzedników Bowiem zaczyna się tak jak było z tamtymi...
Po deszczach u tej odmiany liście powinny sterczeć do góry, a tymczasem jakby stopniowo kierują się ku dołowi...
Przyjrzawszy się dokładnie dostrzegłam też inne niepokojące objawy, które mogą wskazywać na fytoftorozę (?):
Oprócz brązowych plam w różnych fragmentach liści i na nowych pędach, dość charakterystyczne też są zbrązowienia wzdłuż nerwów:
Doprawdy nie wiem co to może być, wykończyło mi już dwa dorodne krzewy... tyle że u poprzednich wyglądało to po prostu jak stopniowe więdnięcie (bez zasychania pojedynczych pędów od góry), które pojawiało się po okresach intensywnych opadów.
Czy w takim razie jedyną przyczyną mogło być zalanie i zgnicie korzeni? Czy może w tych warunkach rozwinęła się choroba?
Opryskałam już ridomilem, za jakiś czas chcę zastosować previcur.
Nie wiem czy dobrze robię, traktuję je środkami na fytoftorozę, a może po prostu korzenie gniją
Jesienią ani opryski ani stworzenie grubej warstwy drenażu pod krzakiem nie pomogły jednemu z nich, teraz jest martwy....
Bardzo proszę o pomoc...
Podłoże, które im sporządziłam wydaje się lekkie i pulchne. Część roślin na mojej działce ciężko się przyjmuje, łapie choroby grzybowe, może to wina tej 20% domieszki gleby ogrodowej w podłożu?
Bardzo chciałabym uratować to, co się póki co uchowało, aż serce się kraje jak widzę początkowe objawy czegoś niedobrego na kolejnych, wcześniej pięknie zapowiadających się krzewach...
Trzy lata temu posadziłam 4 rododendrony roseum elegans. Namęczyłam się niemiłsiernie z tworzeniem podłoża(każdy 100l torfu + 20% gleby ogrodowej, trochę drobnej kory). Rozbiłam bryłę korzeniową, posadziłam w półcieniu. Rosły pięknie. Problemy zaczęły się rok temu.
1) Pierwszy zaczął stopniowo więdnąć zaraz po kwitnieniu. Miał też problemy w utrzymaniem się w pozycji pionowej, ale on od początku był taki trochę leżący. Nie zauważyłam podejrzanych plam na liściach. Po paru miesiącach padł. Spaliłam razem z korzeniami.
2) Z drugim (foto poniżej) problemy zaczęły się niepozornie (pisałam już o nim kiedyś). W lecie mały nowy pęd u podstawy zaczął więdnąć, ale reszta krzaka wypuszczała piękne nowe przyrosty, więc to zignorowałam. Bliżej jesieni, mimo intensywnych opadów, liście nieco zaczęły kierować ku dołowi.
U pozostałych dwóch sterczały do góry. Mimo że nie wyglądał jakoś ewidentnie źle postanowiłam opryskać topsinem, później czymśtam jeszcze. Wykopałam bryłę korzeniową, była b.duża, nic jej nie podgryzło, ale nie przyglądałam się np. pod kątem brązowych plam. Jakiejś ewidentnej, rzucającej się w oczy zgnilizny nie było. Łudziłam się będzie dobrze.
Niestety po zimie sytuacja wygląda tak
3) Zostały mi dwa.
Niestey mimo, że wyglądają na razie z daleka ok i pewnie niektórzy powiedzieliby że panikuję bez powodu, spodziewam się że w tym sezonie podzielą losy poprzedników Bowiem zaczyna się tak jak było z tamtymi...
Po deszczach u tej odmiany liście powinny sterczeć do góry, a tymczasem jakby stopniowo kierują się ku dołowi...
Przyjrzawszy się dokładnie dostrzegłam też inne niepokojące objawy, które mogą wskazywać na fytoftorozę (?):
Oprócz brązowych plam w różnych fragmentach liści i na nowych pędach, dość charakterystyczne też są zbrązowienia wzdłuż nerwów:
Doprawdy nie wiem co to może być, wykończyło mi już dwa dorodne krzewy... tyle że u poprzednich wyglądało to po prostu jak stopniowe więdnięcie (bez zasychania pojedynczych pędów od góry), które pojawiało się po okresach intensywnych opadów.
Czy w takim razie jedyną przyczyną mogło być zalanie i zgnicie korzeni? Czy może w tych warunkach rozwinęła się choroba?
Opryskałam już ridomilem, za jakiś czas chcę zastosować previcur.
Nie wiem czy dobrze robię, traktuję je środkami na fytoftorozę, a może po prostu korzenie gniją
Jesienią ani opryski ani stworzenie grubej warstwy drenażu pod krzakiem nie pomogły jednemu z nich, teraz jest martwy....
Bardzo proszę o pomoc...
Podłoże, które im sporządziłam wydaje się lekkie i pulchne. Część roślin na mojej działce ciężko się przyjmuje, łapie choroby grzybowe, może to wina tej 20% domieszki gleby ogrodowej w podłożu?
Bardzo chciałabym uratować to, co się póki co uchowało, aż serce się kraje jak widzę początkowe objawy czegoś niedobrego na kolejnych, wcześniej pięknie zapowiadających się krzewach...
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie