Rhododendrony Eweliny cz.I
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Niespodzianka!!! Biały Różanecznik " Schneekrone" otwiera pąki po raz drugi !!! Ten krzew w każdym sezonie kwitnie dwa razy, z tym, że wiosenne kwitnienie jest obfitsze To zdarza się jedynie różanecznikom o białych kwiatach. Popatrzcie
Tak kwitł wiosną,
a tak wyglądał dziś.
_________________________________
I jeszcze taka uwaga : deszczowa pogoda i stosunkowo wysoka temperatura sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych - też na Rododendronach ! Warto profilaktycznie wykonać oprysk np. przy użyciu Aliette. Bo " lepiej zapobiegać niż leczyć"-dotyczy także roślin.
Tak kwitł wiosną,
a tak wyglądał dziś.
_________________________________
I jeszcze taka uwaga : deszczowa pogoda i stosunkowo wysoka temperatura sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych - też na Rododendronach ! Warto profilaktycznie wykonać oprysk np. przy użyciu Aliette. Bo " lepiej zapobiegać niż leczyć"-dotyczy także roślin.
Ewelinko, proszę o diagnozę. Zauważyłam na moim rododendronie zmianę koloru nowo zawiązanych pąków kwiatowych. Mam obawy, czy to nie jest działanie skoczka różanecznikowego. Dwa lata temu były podobne objawy na całym krzewie i oczywiście nie zakwitł. Usunęłam wszystkie martwe zawiązki. Zrobiłam oprysk, już nie pamietam jakim środkiem. W tym roku pięknie kwitł. No i właśnie dziś zuważyłam zmianę koloru zawiązków. Oto zdjęcia.
Pozdrawiam
Maria
Pozdrawiam
Maria
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Obejrzałam Twoje zdjęcia i nie widzę jakichś chorobowych zmian pąków, ale może to być kwestia zdjęcia. Jeśli uważasz ,że pąki są odbarwione, po oberwaniu wyglądają na zaschnięte, to może być faktycznie Skoczek. Jeśli zrobiłaś oprysk , to już pewnie po nim.Na szczęście Skoczek nie stanowi dla krzewu takiego zagrożenia jak inne choroby , no ale niszczy pąki , więc pozbawia nas kwiatów. Jeśli masz dokładniejsze zdjęcia - wklej jeszcze raz. Pozdrawiam , E.Maria_F pisze:Ewelinko, proszę o diagnozę. Zauważyłam na moim rododendronie zmianę koloru nowo zawiązanych pąków kwiatowych. Mam obawy, czy to nie jest działanie skoczka różanecznikowego. Dwa lata temu były podobne objawy na całym krzewie i oczywiście nie zakwitł. Usunęłam wszystkie martwe zawiązki. Zrobiłam oprysk, już nie pamietam jakim środkiem. W tym roku pięknie kwitł. No i właśnie dziś zuważyłam zmianę koloru zawiązków. Oto zdjęcia.
Pozdrawiam
Maria
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Inspekcja Rododendronów wykazała,że :
Mają się nieźle...
Od dołu , ze zdrewniałych gałązek wypuszczają z PĄKÓW UŚPIONYCH młode listki(najlepszy dowód,że warto oberwać uszkodzone lub " podejrzane liście"- roślina wypuści nowe!)Niewykluczone, że to już zasługa MIKORYZY zastosowanej tego roku.
Na ostatnim zdj. pąki kwiatowe , których na wszystkich krzewach jest wiele. Jeśli zima będzie łaskawa , pięknie zakwitną wiosną
Mają się nieźle...
Od dołu , ze zdrewniałych gałązek wypuszczają z PĄKÓW UŚPIONYCH młode listki(najlepszy dowód,że warto oberwać uszkodzone lub " podejrzane liście"- roślina wypuści nowe!)Niewykluczone, że to już zasługa MIKORYZY zastosowanej tego roku.
Na ostatnim zdj. pąki kwiatowe , których na wszystkich krzewach jest wiele. Jeśli zima będzie łaskawa , pięknie zakwitną wiosną
Witaj Ewelinko !
Rododendron na których zaobserwowałam odbarwienia pąków kwiatowych rośnie na mojej leśnej działeczce. Obecnie jestem już w domu i nie mam możliwości wykonania dodatkowych zdjęć. Oprysk wykonałam środkami, którymi akurat dysponowałam na działeczce, był to Biosept i Decis. Nie wiem, czy to są skuteczne środki jeśli to jest działanie Skoczka. Martwię się, bo mam wrażenie, że większość zawiązków zmieniła zabarwienie na jasno-żółte. Tak właśnie wyglądały pąki kwiatowe dwa lata temu, kiedy to rododendron nie zakwitł. Czy zastosowanie jeszcze w tym momencie dodatkowego oprysku ( jaki środek zastosować ) uratuje zawiązki kwiatowe, zakładając, że zmiana ta spowodowana jest działaniem skoczka ? Będę na działeczce dopiero pod koniec tego tygodnia niestety.
Dziękuję za pomoc.
Cały czas jestem pod wrażeniem Twojego ogrodu a szczególnie rododendronów.
Pozdrawiam Maria
Rododendron na których zaobserwowałam odbarwienia pąków kwiatowych rośnie na mojej leśnej działeczce. Obecnie jestem już w domu i nie mam możliwości wykonania dodatkowych zdjęć. Oprysk wykonałam środkami, którymi akurat dysponowałam na działeczce, był to Biosept i Decis. Nie wiem, czy to są skuteczne środki jeśli to jest działanie Skoczka. Martwię się, bo mam wrażenie, że większość zawiązków zmieniła zabarwienie na jasno-żółte. Tak właśnie wyglądały pąki kwiatowe dwa lata temu, kiedy to rododendron nie zakwitł. Czy zastosowanie jeszcze w tym momencie dodatkowego oprysku ( jaki środek zastosować ) uratuje zawiązki kwiatowe, zakładając, że zmiana ta spowodowana jest działaniem skoczka ? Będę na działeczce dopiero pod koniec tego tygodnia niestety.
Dziękuję za pomoc.
Cały czas jestem pod wrażeniem Twojego ogrodu a szczególnie rododendronów.
Pozdrawiam Maria
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zajrzyj tu: www.bayercs.pl/att/1/OE2004.pdf - str. 7.
Ewelino jestem pierwszy raz w Twoim ogrodzie .Po prostu bajka .Moje GRATULACJE tego po prostu nie idzie opisać jak ja Ci zazdroszczę ;:10 .Ręce same składają się do braw . A teraz pytanie gdzie kupujesz rododendrony , pytam bo wiem że kupować należy z dobrych źródeł. Wiosną kupiłem 3 i zmarniały za to azalie mam super.Jeśli bym mógł Ciebie prosić o cenne uwagi co do hodowli rododendronów.Po prostu wszystko.Wielkie dzięki ziomek z Poznania.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dzięki , Grzegorzu
Rododendrony to w ogrodzie moje "oczko w głowie"- zresztą warunki mam w sam raz do uprawy kwaśnolubnych. Najstarsze krzewy rosną u mnie już 8 lat, najmłodsze spędzą w ogrodzie pierwszą zimę . Mam i Różaneczniki i Azalie, które jednakowo lubię . Na forum jest wiele informacji o uprawie , doborze odmian , chorobach i ochronie Rododendronów.Nie będę więc powtarzać , po prostu poczytaj. Tobie odpowiem, że rośliny mam z różnych źródeł: kilka sztuk przywiozłam ze szkółki w Holandii, inne , nabyte w Polsce kupowałam w centrum na Zawadach, w znanym w Poznaniu Berberysie , oraz w szkółce pod Śremem- Zbrudzewo. W naszych warunkach klimatycznych dobrze sprawdzają się krzewy z krajowych szkółek - tu na uwagę zasługuje szkółka pana Ciepłuchy- rośliny dostępne w wielu punktach ogrodniczych w naszym mieście. Nie jest ważne , czy kupowana roślina jest duża , czy mała( ale ma to przełożenie na cenę !) istotne, czy jest w dobrej kondycji. Uważam ,że nie warto kupować przecenionych , oklapniętych Rododendronów z oznakami zmian grzybiczych- środki ochrony roślin też kosztują , a w tym wypadku od razu musimy urządzić roślinie " szpital" ,efekty zaś bywają ...różne. Lepiej kupić zdrowy, niewielki krzew , który " dobrze rokuje" , zapewnić mu właściwe stanowisko i odpowiednio o niego dbać . Gdy się zadomowi , szybko zacznie pięknie przyrastać i - kwitnąć , a o to przecież chodzi !
Tego roku podałam moim pupilkom MIKORYZĘ i teraz czekam cierpliwie na efekty.
Życzę Ci powodzenia w uprawie tych pięknych roślin .
Rododendrony to w ogrodzie moje "oczko w głowie"- zresztą warunki mam w sam raz do uprawy kwaśnolubnych. Najstarsze krzewy rosną u mnie już 8 lat, najmłodsze spędzą w ogrodzie pierwszą zimę . Mam i Różaneczniki i Azalie, które jednakowo lubię . Na forum jest wiele informacji o uprawie , doborze odmian , chorobach i ochronie Rododendronów.Nie będę więc powtarzać , po prostu poczytaj. Tobie odpowiem, że rośliny mam z różnych źródeł: kilka sztuk przywiozłam ze szkółki w Holandii, inne , nabyte w Polsce kupowałam w centrum na Zawadach, w znanym w Poznaniu Berberysie , oraz w szkółce pod Śremem- Zbrudzewo. W naszych warunkach klimatycznych dobrze sprawdzają się krzewy z krajowych szkółek - tu na uwagę zasługuje szkółka pana Ciepłuchy- rośliny dostępne w wielu punktach ogrodniczych w naszym mieście. Nie jest ważne , czy kupowana roślina jest duża , czy mała( ale ma to przełożenie na cenę !) istotne, czy jest w dobrej kondycji. Uważam ,że nie warto kupować przecenionych , oklapniętych Rododendronów z oznakami zmian grzybiczych- środki ochrony roślin też kosztują , a w tym wypadku od razu musimy urządzić roślinie " szpital" ,efekty zaś bywają ...różne. Lepiej kupić zdrowy, niewielki krzew , który " dobrze rokuje" , zapewnić mu właściwe stanowisko i odpowiednio o niego dbać . Gdy się zadomowi , szybko zacznie pięknie przyrastać i - kwitnąć , a o to przecież chodzi !
Tego roku podałam moim pupilkom MIKORYZĘ i teraz czekam cierpliwie na efekty.
Życzę Ci powodzenia w uprawie tych pięknych roślin .
Ewelino,ja też moje rododendrony zaszczepiłam mikoryzą i bacznie im się przyglądam. Nie wiem czy sobie wmawiam,czy faktycznie są w lepszej kondycji. Tak jakby miały zdrowsze liście ,sztywne i o dobrym kolorze.Tylko nie wiem ,czy to zasługa szczepionki ,czy może mokrego lata i jeszcze ciepłej(u nas )jesieni. Ale na takie bardzo widoczne efekty trzeba będzie poczekać co najmniej do wiosny.Jeżeli się okaże ,że szczepionka działa,to w następnej kolejności zaszczepię róże.
Piękne te Twoje rododendrony.
Piękne te Twoje rododendrony.