32 letni rhododendron - bez opieki

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: 32 letni rhododendron - bez opieki

Post »

Bystrzanko, teoretycznie jestem już przygotowana, ziemię też już zgromadziłam. Chyba do końca października nasiona powinny dojrzeć na krzakach, jakby co to daj znać...
i odbierz maila
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: 32 letni rhododendron - bez opieki

Post »

Bystrzanko czy Ty widzisz to co ja? :D
Co prawda bez sensu termin ;:14 , ale odrobinę musiałam wysiać (2 tyg. temu) i wygląda na to, że wszystkie wschodzą, baaaardzo silne bestie. Resztę wysieję pod koniec roku, tzn wiedziałam, że będę mieć kłopot, bo przysłałaś tysiące...(nie) dziękuję :wit
Obrazek
Awatar użytkownika
bystrzanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 551
Od: 26 wrz 2010, o 17:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej

Re: 32 letni rhododendron - bez opieki

Post »

Bardzo się cieszę ;:138
Nasionek nie liczyłam przed wysłaniem :wink:
A swoją drogą pierwszy raz widzę kiełkujące rododendrony. To niesamowite, że z takiego maleńkiego nasionka wyrasta taki wielki krzaczor.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: 32 letni rhododendron - bez opieki

Post »

Ja też pierwszy raz widzę :D może i Ty spróbujesz?
Za jakiś czas może pokażę co się dalej dzieje, ale żeby nie zaśmiecać to tu się przeniosę
ogrodniczka89
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 21 sty 2012, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: 32 letni rhododendron - bez opieki

Post »

hehe i dla mnie to nowość...kiełkujacy RH:-P czyli to jednak prawda,że im mniej się o tego krzaczora dba tym lepiej dla niego?!
Awatar użytkownika
bystrzanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 551
Od: 26 wrz 2010, o 17:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej

Re: 32 letni rhododendron - bez opieki

Post »

Ogrodniczko - jest to prawdą pod warunkiem, że rośnie w miejscu gdzie mu dobrze: odpowiedniej glebie, bez przeciągów itp. Mój ogród jest z natury przyjazny wrzosowatym więc nie mam potrzeby niczego zmieniać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”