Chore rododendrony
Chore rododendrony
Witam !!!!
Moje rododendrony zaatakowała jakaś straszna choroba , nie wiem co robić .
Może jest ktoś w stanie mi pomóc ?? Nie wiem za bardzo jak z nimi postępować.
1 różanecznik rośnie kilka lat , ale strasznie opornie .Chociaż kwiaty ma dość okazałe
2 mój różanecznik jest w troszkę lepszej kondycji ale ostatnio też zrobił się brzydzszy
3 mój rododendron kupiony w tym roku , też zaczynają mu brązowieć liście
Za każdą radę będę wdzięczna!!!!!
Moje rododendrony zaatakowała jakaś straszna choroba , nie wiem co robić .
Może jest ktoś w stanie mi pomóc ?? Nie wiem za bardzo jak z nimi postępować.
1 różanecznik rośnie kilka lat , ale strasznie opornie .Chociaż kwiaty ma dość okazałe
2 mój różanecznik jest w troszkę lepszej kondycji ale ostatnio też zrobił się brzydzszy
3 mój rododendron kupiony w tym roku , też zaczynają mu brązowieć liście
Za każdą radę będę wdzięczna!!!!!
Renata moim zdaniem tak posadzony rh jest skazany na śmierć. Właściwie, przepraszam, ale to jest przykład w jaki sposób nie powinno się ich uprawiać
Wykarczuj z trawy kawałek takiego miejsca, gdzie nie będzie słońce przypalało i zimowy wiatr nie będzie tak hulać, przygotuj porządnie mieszankę ziemi http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683 wykop wszystkie rh, wytrząśnij lekko ze starej ziemi, oberwij część najbardziej zniszczonych liści i posadź je razem bardzo blisko siebie. Nie rób żadnych obrzeży, zwłaszcza betonowych i nie obsypuj kamyczkami. To stanowisko zrób na tyle duże żebyś mogła sobie dosadzać rośliny lubiące niskie pH, np azalie, wrzosy, wrzośce, pierisy, hortensje, karłowe sosny itp itd. takich roślin jest całe mnóstwo i trochę ich już masz w swoim ogrodzie. Wszystkie te rośliny powinny rosnąć razem, rh wręcz powinny dotykać się liśćmi i tworzyć swój mikroklimat. Gwarantuję Ci, że skończą się Twoje (a raczej Twoich roślin lubiących kwaśne podłoże) problemy.
Nie wiem czy takiej porady oczekiwałaś, ale nie będę Cię namawiała na chemię i jakieś inne zabiegi, jeśli tak to zostawisz, bo one nie przyniosą efektu.
Myślę, że po przesadzeniu jakiś oprysk chemią na grzyby by się przydał, ale ja niestety się nie znam na chemii
Wykarczuj z trawy kawałek takiego miejsca, gdzie nie będzie słońce przypalało i zimowy wiatr nie będzie tak hulać, przygotuj porządnie mieszankę ziemi http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683 wykop wszystkie rh, wytrząśnij lekko ze starej ziemi, oberwij część najbardziej zniszczonych liści i posadź je razem bardzo blisko siebie. Nie rób żadnych obrzeży, zwłaszcza betonowych i nie obsypuj kamyczkami. To stanowisko zrób na tyle duże żebyś mogła sobie dosadzać rośliny lubiące niskie pH, np azalie, wrzosy, wrzośce, pierisy, hortensje, karłowe sosny itp itd. takich roślin jest całe mnóstwo i trochę ich już masz w swoim ogrodzie. Wszystkie te rośliny powinny rosnąć razem, rh wręcz powinny dotykać się liśćmi i tworzyć swój mikroklimat. Gwarantuję Ci, że skończą się Twoje (a raczej Twoich roślin lubiących kwaśne podłoże) problemy.
Nie wiem czy takiej porady oczekiwałaś, ale nie będę Cię namawiała na chemię i jakieś inne zabiegi, jeśli tak to zostawisz, bo one nie przyniosą efektu.
Myślę, że po przesadzeniu jakiś oprysk chemią na grzyby by się przydał, ale ja niestety się nie znam na chemii
A przed proponowaną przez "monkę" rewolucją koniecznie poczytaj porady Marka:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Dodane:
Oooops-nie zwróciłem uwagi że "monka" podała tego linka
Ja przy przesadzaniu swoich RH i azalii płuczę korzenie wodą pod ciśnieniem.
Po posadzeniu-ale przed obłożeniem runem leśnym i grubymi wiórami-obficie podlewam i lekko obruszam korzenie.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Dodane:
Oooops-nie zwróciłem uwagi że "monka" podała tego linka
Ja przy przesadzaniu swoich RH i azalii płuczę korzenie wodą pod ciśnieniem.
Po posadzeniu-ale przed obłożeniem runem leśnym i grubymi wiórami-obficie podlewam i lekko obruszam korzenie.
Renato skupisko to nie jest warunek,
jeśli masz jeden krzew to mu musisz zapewnić takie warunki jak grupie, a w grupie one sobie lepiej radzą z tymi ciągle zmieniającymi się warunkami ogrodowymi,
bo ogród to jednak "sztuczne warunki dla rh".
Porównaj krzewy rh w prezentowanych tu ogrodach i sama oceń,
to oczywiście tylko moja opinia z którą nikt nie musi się zgadzać
a do marusmk
nie wolno walić wodą pod ciśnieniem po ich korzeniach, płukać też nie za bardzo, rose_marek nie zaleca (wręcz zabrania )
jeśli masz jeden krzew to mu musisz zapewnić takie warunki jak grupie, a w grupie one sobie lepiej radzą z tymi ciągle zmieniającymi się warunkami ogrodowymi,
bo ogród to jednak "sztuczne warunki dla rh".
Porównaj krzewy rh w prezentowanych tu ogrodach i sama oceń,
to oczywiście tylko moja opinia z którą nikt nie musi się zgadzać
a do marusmk
nie wolno walić wodą pod ciśnieniem po ich korzeniach, płukać też nie za bardzo, rose_marek nie zaleca (wręcz zabrania )
Wtrącę się i zacytuję kolegę z innego forum odnośnie chorób i oprysków ,oczywiście z Monką się zgadzam.
Brązowe plamy na liściach różaneczników to najprawdopodobniej objaw choroby wywołanej przez grzyby. Powodują one głównie brązowienie liści, a także pąków. Może to doprowadzić nawet do obumarcia całych pędów. Chore części krzewów należy odciąć, a całą roślinę opryskać.
Możemy spotkać się z:
* zarazą wierzchołków pędów - Precivur Energy 840 SL 0,2% co około 10 dni;
* nekrozą - Biosept 33 SL (0,05%), Bioczos BR, Bravo 500 SC (0,2%), Dithane M-45 80 WP (0,2%) lub Topsin M 70 WP (0,1%) – stosowane dwukrotnie co 2 tygodnie;
* fytoftorozą [częstą i bardzo groźną chorobę wrzosowatych] - Sadofan Manco 64 WP (0,2%) lub Aliette 80 WP 0,2%).
Grzyb Phytophtora citricola powoduje brunatnienie i zamieranie wierzchołków pędów, liści i łodyg. Atakuje także korzenie, na których powstają plamy (jasnobrązowe, a następnie szybko ciemniejące). Porażone pędy należy jak najszybciej usunąć, w późniejszej fazie choroby pozostaje tylko palenie porażonych krzewów. Rosnące w sąsiedztwie różaneczniki należy podlewać preparatem grzybobójczym (Sadofan, Aliette lub Previcur 607 SL). Grzyby z rodzaju Phytophtora preferują podłoże bogate w torf i substancje organiczne, pomocne w ich ograniczeniu może być więc dodanie do podłoża kompostowanej kory. W miejsca po chorych krzewach nie wolno sadzić ponownie różaneczników i azalii, a także niektórych iglaków (cisy, cyprysiki, sosny).
Brązowe plamy na liściach różaneczników to najprawdopodobniej objaw choroby wywołanej przez grzyby. Powodują one głównie brązowienie liści, a także pąków. Może to doprowadzić nawet do obumarcia całych pędów. Chore części krzewów należy odciąć, a całą roślinę opryskać.
Możemy spotkać się z:
* zarazą wierzchołków pędów - Precivur Energy 840 SL 0,2% co około 10 dni;
* nekrozą - Biosept 33 SL (0,05%), Bioczos BR, Bravo 500 SC (0,2%), Dithane M-45 80 WP (0,2%) lub Topsin M 70 WP (0,1%) – stosowane dwukrotnie co 2 tygodnie;
* fytoftorozą [częstą i bardzo groźną chorobę wrzosowatych] - Sadofan Manco 64 WP (0,2%) lub Aliette 80 WP 0,2%).
Grzyb Phytophtora citricola powoduje brunatnienie i zamieranie wierzchołków pędów, liści i łodyg. Atakuje także korzenie, na których powstają plamy (jasnobrązowe, a następnie szybko ciemniejące). Porażone pędy należy jak najszybciej usunąć, w późniejszej fazie choroby pozostaje tylko palenie porażonych krzewów. Rosnące w sąsiedztwie różaneczniki należy podlewać preparatem grzybobójczym (Sadofan, Aliette lub Previcur 607 SL). Grzyby z rodzaju Phytophtora preferują podłoże bogate w torf i substancje organiczne, pomocne w ich ograniczeniu może być więc dodanie do podłoża kompostowanej kory. W miejsca po chorych krzewach nie wolno sadzić ponownie różaneczników i azalii, a także niektórych iglaków (cisy, cyprysiki, sosny).
dzięki Tomku za wyczerpującą podpowiedź.
Postanowiłam na razie walczyć z chorobą w ostatecznosci będę przesadzała.
Właśnie zrobiłam oprysk na grzyba preparatem Dithane. Nastepny oprysk zrobię za 2 tygodnie.
Proszę jeszcze o jedną radę ......czy w między czasie mogę sastosować nawożenie dolistne Florovitem??
I czy zastosować pod tego różanecznika preparat grzybobójczy??
Postanowiłam na razie walczyć z chorobą w ostatecznosci będę przesadzała.
Właśnie zrobiłam oprysk na grzyba preparatem Dithane. Nastepny oprysk zrobię za 2 tygodnie.
Proszę jeszcze o jedną radę ......czy w między czasie mogę sastosować nawożenie dolistne Florovitem??
I czy zastosować pod tego różanecznika preparat grzybobójczy??
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Zgadzam się całkowicie.@.monka pisze: Renata moim zdaniem tak posadzony rh jest skazany na śmierć.
Właściwie, przepraszam, ale to jest przykład w jaki sposób nie powinno się ich uprawiać
Sposób sadzenia w złym podłożu, zablokował pobieranie pokarmu i powoduje odwodnienie.
Do czasu zmiany podłoża, Rh. będa powoli umierały i nie pomogą im ani opryski na grzyby,
wywołane zagłodzeniem, ani dolistne żywienie.
Bo umieranie nie jest związane z grzybem, tylko z " posadzeniem kaktusa w stawie",
czyli leśnej rośliny podszytu, na środku wapiennego trawnika.
Szczegóły , w/g mojego oglądu:
Choroba fizjologiczna - przesuszenie, pierwsze objawy braków potasu.
Chloroza azotowa, chloroza potasowa - efekty niedożywienia wywołane zbyt wysokim pH.
Uszkodzenia mechaniczne, grzyb wtórny na uszkodzonych tkankach,
braki magnezowe.
J/ w prawdopodobnie grad.
Uszkodzenia mrozowe, poparzenia słoneczne, braki żelazowe.
Wszystkie choroby wynikają ze złego posadzenia, kompletnie nie odpowiadającego tego typu roślinom.
Polecam przeczytanie i wydrukowanie porad zygmora:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=231&start=0