Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Edyta, jestem nowa na forum, ale niestety tylko tu
Widzę u Ciebie na zdjęciu rododendron variegata. Jak u niego z kwitnieniem?. Mój ma co najmniej kilkanaście lat, a kwitł może ze 3 razy, a tak to tylko liście. Mam chęć go wyciąć, bo preferuję kwiaty, a właściwie kolory.
darrooo - pytanie - czy trociny były świeże?. Powinny co najmniej rok leżeć na powietrzu, żeby zostały wymyte wszystkie garbniki i się przekompostowały. Inaczej rośliny "zapyzieją" i nie będą rosły. Z korą jest tak samo. Dając korę z worków, nie liczmy, że jest przekompostowana.
Dobrze więc myślisz. Uważam, można kupić korę na "zapas". Niech sezon poleży i się też wypłucze. A nawozy przy ściółkowaniu są i tak niezbędne.
Gliniastą glebę trzeba przed sadzeniem rozluźnić piaskiem. Na dno dołków śmiało nasypać piachu, a potem torf i reszta. Ja na piach nasypałabym obornika końskiego i dalej j.w. Zanim wszystko się rozłoży powinna powstać mikoryza.
Obiema rękoma podpisuję się również pod kompostowaniem.
Od 4 lat mam znajomych z koniem, więc dowożę sobie obornika. Często sypię taki półroczny i nic złego się nie dzieje. Też mnie straszono turkuciem. W końskim oborniku to głównie siano, trawa i owies, a koń stoi w stajni w trocinach. Dla mnie idealnie. Z tego co widzę, rośliny też są zadowolone. O borówkach nie wspomnę.
Pozdrawiam
Ania
Widzę u Ciebie na zdjęciu rododendron variegata. Jak u niego z kwitnieniem?. Mój ma co najmniej kilkanaście lat, a kwitł może ze 3 razy, a tak to tylko liście. Mam chęć go wyciąć, bo preferuję kwiaty, a właściwie kolory.
darrooo - pytanie - czy trociny były świeże?. Powinny co najmniej rok leżeć na powietrzu, żeby zostały wymyte wszystkie garbniki i się przekompostowały. Inaczej rośliny "zapyzieją" i nie będą rosły. Z korą jest tak samo. Dając korę z worków, nie liczmy, że jest przekompostowana.
Dobrze więc myślisz. Uważam, można kupić korę na "zapas". Niech sezon poleży i się też wypłucze. A nawozy przy ściółkowaniu są i tak niezbędne.
Gliniastą glebę trzeba przed sadzeniem rozluźnić piaskiem. Na dno dołków śmiało nasypać piachu, a potem torf i reszta. Ja na piach nasypałabym obornika końskiego i dalej j.w. Zanim wszystko się rozłoży powinna powstać mikoryza.
Obiema rękoma podpisuję się również pod kompostowaniem.
Od 4 lat mam znajomych z koniem, więc dowożę sobie obornika. Często sypię taki półroczny i nic złego się nie dzieje. Też mnie straszono turkuciem. W końskim oborniku to głównie siano, trawa i owies, a koń stoi w stajni w trocinach. Dla mnie idealnie. Z tego co widzę, rośliny też są zadowolone. O borówkach nie wspomnę.
Pozdrawiam
Ania
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Aniu niestety u mnie trociny były świeże...
Dziś są już roczne , rododendrony już lepiej wyglądają , pąki już zaczynają nabrzmiewać jeden już zaczyna kwitnąć.
Miesiąc temu podlałem zalecaną dawką siarczanu amonu , potem 3 razy co 7 dni dolistnie florowit ,
kilka dni temu znowu zalecana dawka siarczanu amonu i planuję za miesiąc kolejną po przekwitnięciu.
Wyglądają już lepiej , ale nie tak pięknie jak u Edyta67
wiem , że wodę do podlewania trzeba by zakwasić , i chyba chleb razowy wydaje się najprostszy
można i torfem i podobno rabarbarem.. ale rabarbaru nie mam , a chleb tańszy od worka torfu
Przetestuję w tym roku...
Podsypywać jeszcze krzaki obornikiem granulowanym , czy sobie darować ?
A co do turkucia , to co on ma do rododendrona ? Mam na działce zatrzęsienie turkucia
i szkody to on robi w rzodkiewce , bo tunele robi tuż pod powierzchnią ziemi , cebul np. tulipana już nie uszkodzi ,
rododendrona też nie uszkodzi bo jak ?
Dziś są już roczne , rododendrony już lepiej wyglądają , pąki już zaczynają nabrzmiewać jeden już zaczyna kwitnąć.
Miesiąc temu podlałem zalecaną dawką siarczanu amonu , potem 3 razy co 7 dni dolistnie florowit ,
kilka dni temu znowu zalecana dawka siarczanu amonu i planuję za miesiąc kolejną po przekwitnięciu.
Wyglądają już lepiej , ale nie tak pięknie jak u Edyta67
wiem , że wodę do podlewania trzeba by zakwasić , i chyba chleb razowy wydaje się najprostszy
można i torfem i podobno rabarbarem.. ale rabarbaru nie mam , a chleb tańszy od worka torfu
Przetestuję w tym roku...
Podsypywać jeszcze krzaki obornikiem granulowanym , czy sobie darować ?
A co do turkucia , to co on ma do rododendrona ? Mam na działce zatrzęsienie turkucia
i szkody to on robi w rzodkiewce , bo tunele robi tuż pod powierzchnią ziemi , cebul np. tulipana już nie uszkodzi ,
rododendrona też nie uszkodzi bo jak ?
-
- 100p
- Posty: 143
- Od: 6 kwie 2012, o 14:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska/śląsk
- Kontakt:
Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Obornik granulowany ma pH 8,
Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
czyli sobie daruję...
Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Pulpo moje variegaty kwitną co roku. Nie jest ono bardzo spektakularne ot po kilka kwiatów na krzaku. Pozdrawiam. E.
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
No właśnie Edyto, myślałam , że tylko mój taki 'felerny'. Ale liście ma super - niech rośnie dalej. Dziękuję za odpowiedź w imieniu Rh - poszedłby pod nożyce .
Pozdrawiam Ania
Pozdrawiam Ania
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron
W internecie są powielane idiotyzmy ale nawet 1000 razy napisanie tego nawet w bold-zie nie zmieni idiotycznych teorii w prawdę.
Oczywiście znam posty o przefermentowanych trocinach, o tym że wiórki dębowe są lepsze od sosnowych - też dużo czytam
pewnie jest też receptura na fermentację wanna, kora, nawóz , zasypać wannę trocinami, polać wodą posypać nawozem azotowym, polać wodą - czynność powtarzać co 3 dni przez 5 lat
Znam posty jak z kromki chleba robią zakwaszasz oraz te ile kompostu użyć do zrobienia podłoża, ja nie powielam tych idiotycznych teorii. Wyznaje zasadę pokaż mi swoje krzaki a powiem Tobie jaką masz wiedzę.
Moją wiedzę nie bronią teksty z internetu ale ogród .
przeniesiono do właściwego tematu z uwagi na zawarte treści GERTRUDA
Oczywiście znam posty o przefermentowanych trocinach, o tym że wiórki dębowe są lepsze od sosnowych - też dużo czytam
pewnie jest też receptura na fermentację wanna, kora, nawóz , zasypać wannę trocinami, polać wodą posypać nawozem azotowym, polać wodą - czynność powtarzać co 3 dni przez 5 lat
Znam posty jak z kromki chleba robią zakwaszasz oraz te ile kompostu użyć do zrobienia podłoża, ja nie powielam tych idiotycznych teorii. Wyznaje zasadę pokaż mi swoje krzaki a powiem Tobie jaką masz wiedzę.
Moją wiedzę nie bronią teksty z internetu ale ogród .
przeniesiono do właściwego tematu z uwagi na zawarte treści GERTRUDA
Re: Chory Rododendron
Asprokolu, możesz zacząć pisać z sensem..? Wyjaśniać, o co ci dokładnie chodzi? Chętnie się dowiem nowych rzeczy. Np. jestem ciekawa, o co ci chodzi z tą korą? Że przefermentowana wcale nie jest dobra? Czy że co? Bo trochę nie rozumiem. Kompost też ci się nie podoba..? Do fermentacji nic nie trzeba poza stosem odpadków organicznych. Skoro tak ci się wszystko nie podoba, to napisz proszę dokładnie dlaczego oraz co radzisz zamiast tego.
- alina206
- 50p
- Posty: 55
- Od: 17 cze 2010, o 09:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chocianów, dolnośląskie
Re: Chory Rododendron
Dajcie już spokój z tą sfermentowaną korą
Nie słyszałam wprawdzie, żeby coś takiego można było kupić w sklepie, jeżeli już to zdarza się spleśniała
Wydaje mi się, że drobnej kory można by użyć do podłoża jeżeli w ogrodzie jest ciężka zbita ziemia, ale chyba tylko odrobinę.
Korzenie roślin nie lubią jeżeli jest koło nich przestrzeń, a kora mogłaby powodować właśnie takie dziury.
Ja do sadzenia swoich różaneczników kory nie dodawałam, tylko torf z rodzimą glebą i potem pilnowałam właściwego pH. A trochę kory na powierzchnię, żeby osłonić przed wysychaniem i dla ozdoby.
Nie słyszałam wprawdzie, żeby coś takiego można było kupić w sklepie, jeżeli już to zdarza się spleśniała
Wydaje mi się, że drobnej kory można by użyć do podłoża jeżeli w ogrodzie jest ciężka zbita ziemia, ale chyba tylko odrobinę.
Korzenie roślin nie lubią jeżeli jest koło nich przestrzeń, a kora mogłaby powodować właśnie takie dziury.
Ja do sadzenia swoich różaneczników kory nie dodawałam, tylko torf z rodzimą glebą i potem pilnowałam właściwego pH. A trochę kory na powierzchnię, żeby osłonić przed wysychaniem i dla ozdoby.
Pozdrawiam
Zapraszam do obejrzenia mojej wizytówki Alina206-moje 2,5ara
Zapraszam do obejrzenia mojej wizytówki Alina206-moje 2,5ara
Re: Chory Rododendron
Alina, skoro nie widziałaś tej kory w sklepie, to skąd wniosek, że jest spleśniała..? Ja kupiłam i nic jej nie dolega. Nie widziałaś tej kory, a piszesz, że jest be. Mnie się ona bardzo podoba i będę ją dawała swoim krzakom - jeśli ktoś ma sensowne argumenty, dlaczego tego nie robić, to bardzo bym o takie prosiła. A nie - nie widziałem, nie znam, nie wiem co to, ale odradzam.
- alina206
- 50p
- Posty: 55
- Od: 17 cze 2010, o 09:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chocianów, dolnośląskie
Re: Chory Rododendron
Napisałam, że zwykła kora bywa spleśniała, a nie sfermentowana (bo nigdy nie widziałam sfermentowanej kory).
Nie odradzałam sfermentowanej kory (bo nigdy nie widziałam sfermentowanej kory).
Nie pisałam, że sfermentowana kora jest "be" (bo nigdy nie widziałam sfermentowanej kory).
Jakieś tam argumenty przedstawiłam, ale teraz myślę, że nie były sensowne.
To tyle w temacie sfermentowanej kory
Nie odradzałam sfermentowanej kory (bo nigdy nie widziałam sfermentowanej kory).
Nie pisałam, że sfermentowana kora jest "be" (bo nigdy nie widziałam sfermentowanej kory).
Jakieś tam argumenty przedstawiłam, ale teraz myślę, że nie były sensowne.
To tyle w temacie sfermentowanej kory
Pozdrawiam
Zapraszam do obejrzenia mojej wizytówki Alina206-moje 2,5ara
Zapraszam do obejrzenia mojej wizytówki Alina206-moje 2,5ara
Re: Chory Rododendron
Alina, spoko, troszkę namotałaś, ale dzięki za wyjaśnienia Przekompostowana kora wygląda jak bardzo drobno zmielona taka zwykła, ale jest mokra, ciemna, kwaśna, ma inną strukturę i dzięki przekompostowaniu nie wyciąga azotu, o czym wspomniał asprokol, i jest bardzo żyzna, bo już częściowo rozłożona przez bakterie (jeśli tak nie jest to bym prosiła np. asprokola o sprostowanie i wyjaśnienie). Wydaje mi się, i tak czytałam, że to super dodatek do podłoża dla RH, ale jeśli ktoś (np. asprokol ) ma inne zdanie to chętnie się dowiem, dlaczego