Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
Kupiłam Florovit jesienny uniwersalny i nim podlewam.
Nic nie pisze aby zawierał jakieś konserwanty ( jak to było z Florovitem do pelargonii)
Carolina Repper jakby w lepszym zdrowiu, liście wyrównały kolor i zbieram kolejne owoce, tylko czemu one nie mają nasion?
Chciałam dać trochę na AWN a tu nic nie ma w środku.
Nic nie pisze aby zawierał jakieś konserwanty ( jak to było z Florovitem do pelargonii)
Carolina Repper jakby w lepszym zdrowiu, liście wyrównały kolor i zbieram kolejne owoce, tylko czemu one nie mają nasion?
Chciałam dać trochę na AWN a tu nic nie ma w środku.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
Moja Carolina ma nasiona,zerwałam 2 dojrzałe owoce i było ok 30 nasion.
Teraz wygląda tak/ok.3 tygodni od przesadzenia w donicę/
Teraz wygląda tak/ok.3 tygodni od przesadzenia w donicę/
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
Ja już poobcinałam gałęzie które nie miały zawiązków, zostawiłam tylko te z owocami. Mszyca nas dopadła po raz drugi... już nie mam pomysłów na walkę z nimi, a jak na złość na innych kwiatach wełnowce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11332
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
Na mszyce i wszystko inne co biega,gryzie i ssie - Kochinor 200SL, ale tylko w uprawie domowej, parapetowej. Dla pszczół okres prewencji 3 tygodnie. Na wełnowce ze 100% skutecznością stosuję środek olejowy Promanal 60EC. Na ew. przędziorki , rozkruszki i inne roztocza , najlepszy jak dotąd Magus 200SC.
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
Za Kochinorem objeździłam ostatnio całe miasto i nigdzie nie dorwałam, za to Mospilan póki co działa.
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
On ogólnie był, ale u nas sklepy niestety po seoznie odsyłają większość środków ochrony roślin do hurtowni... i półki świecą pustkami.
Jeszcze przyatakuję w tygodniu centrum ogrodnicze, może u nich coś się ostało.
Jeszcze przyatakuję w tygodniu centrum ogrodnicze, może u nich coś się ostało.
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
Moje Rocoto już zimuje .Krzaczek jest już po "kastracji".;)Wbrew przekonaniom zdecydowałem się na razie jej nie nawozić, jedyny nawóz to odrobina mieszanki ziemi do rozsadów dodana do donicy do ziemi w której papryka rosła....Mogę ocenić że -jak na pierwszy rok wegetacji to ów papryka owoców dała sporo fakt że bardzo późno....
W tym roku całość ususzyłem , bo nie miałem pomysłu a marynat mam na full.
Zobaczymy jak smakuje suszona..
W tym roku całość ususzyłem , bo nie miałem pomysłu a marynat mam na full.
Zobaczymy jak smakuje suszona..
Pozdrawiam
Mariusz
Powodzenie jest dobrym nauczycielem ,niepowodzenie jeszcze lepszym
Mariusz
Powodzenie jest dobrym nauczycielem ,niepowodzenie jeszcze lepszym
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
No solidna ta kastracja - ale widać,że ładnie drewnieje,więc może się uda.
Ja jakoś zawsze mam opory żeby je tak całkowicie na 'golasa' kosić i przeważnie obcinam niezbędne minimum....
Ja jakoś zawsze mam opory żeby je tak całkowicie na 'golasa' kosić i przeważnie obcinam niezbędne minimum....
Re: Papryczka chili-jak pielęgnować cz.6
W tym roku z racji diety i dbania o zdrowie zacząłem kupować paprykę Chili, chyba w Lidl kupiłem paprykę która była sprzedawana w paczkach w której były długie papryczki w 3 kolorach.
Z papryki czerwonej wyjąłem kilka pestek i po krótkim ususzeniu wysiałem w marcu.
Zbiory sierpień - wrzesień kompletnie mnie zaskoczyły... totalna klęska urodzaju, każde z pięciu wielkich krzaków oblepione dojrzałymi i dojrzewającymi papryczkami pod względem wielkości na oko 1,5 - 2 razy większymi od oryginału.
Papryczki mega ostre, smaczne, i co najśmieszniejsze to wszystko na wschodniej granicy Polski
Papryczki zbierałem aż do października, jest tyle tego że jeszcze sporo jest w zamrażalniku a zjadam je na bieążąco, spokojnie można hodować je na skalę przemysłową faktem jest że lato było długie a ja nawozu naturalnego w granulacie nie żałowałem.
W przyszłym roku wykorzystam te same nasiona.
ps. papryka rosła na polu bez osłon.
Nasiona kupione a nie wyjęte z kupnych papryczek poprzednio w pierwszym roku wydały owoce ale w następnym roku te same nasiona wydały sadzonki które przez cały sezon się zastanawiały czy rosnąć czy nie... i nie było owoców, w sierpniu wyglądały jak te z lipca, pąki kwiatów nie otwarte, sadzonki małe... chodź warunki miały super.
Z papryki czerwonej wyjąłem kilka pestek i po krótkim ususzeniu wysiałem w marcu.
Zbiory sierpień - wrzesień kompletnie mnie zaskoczyły... totalna klęska urodzaju, każde z pięciu wielkich krzaków oblepione dojrzałymi i dojrzewającymi papryczkami pod względem wielkości na oko 1,5 - 2 razy większymi od oryginału.
Papryczki mega ostre, smaczne, i co najśmieszniejsze to wszystko na wschodniej granicy Polski
Papryczki zbierałem aż do października, jest tyle tego że jeszcze sporo jest w zamrażalniku a zjadam je na bieążąco, spokojnie można hodować je na skalę przemysłową faktem jest że lato było długie a ja nawozu naturalnego w granulacie nie żałowałem.
W przyszłym roku wykorzystam te same nasiona.
ps. papryka rosła na polu bez osłon.
Nasiona kupione a nie wyjęte z kupnych papryczek poprzednio w pierwszym roku wydały owoce ale w następnym roku te same nasiona wydały sadzonki które przez cały sezon się zastanawiały czy rosnąć czy nie... i nie było owoców, w sierpniu wyglądały jak te z lipca, pąki kwiatów nie otwarte, sadzonki małe... chodź warunki miały super.