Wszystko o pomidorach cz. 13

[barbra13]

No dobrze kaLo . Chodziło mi o dyskusję, czy podwyższenie nocnych temperatur dla pomidorów generatywnych w celu pobudzenia cech wegetatywnych ma sens, czy nie. Bo, że obniżenie dla wegetatywnych jest korzystne, to dla mnie logiczne.

[mymysteryy]

Czy ktoś może mi przypomnieć, jak to jest z temp. w nocy dla pomidorów. Wiem, że jedne dla prawidłowego rozwoju potrzebują niższych nocnych temperatur, a inne nie. Nie mogę teraz tego znaleźć, a pamiętam, że ten temat był poruszany.

Proszę bardzo http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... A#p5434876

[mymysteryy]

I jeszcze tu coś o tych temperaturach http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... A#p3585640

[barbra13]

Dziękuję Kasiu , o to właśnie mi chodziło.

[mymysteryy]

Poprawiłam ten drugi link, bo zły mi się wkleił.

[jeszcze]

No to może moje, które siedzą w tunelu i w nocy maja dużo zimniej niż w dzień (7-10 stopni) odwdzięczą się, a przynajmniej niektóre. Z generatywnych chyba tylko mam Opałkę. Rzeczywiście wygląda słabo, ale w zeszłym roku wynoszona na dzień na taras i na noc do domu (gdzie było 20-21 stopni), też niewiele lepiej wyglądała i bardzo późno zaczęła owocować. Zobaczymy jak się zachowa po tegororcznych chłodach. Ogólnie widzę, że lepiej się mają pomidory w tunelu, nawet w te bardzo zimne dni, niż jak siedziały w domu w ciepełku i doświetlane.

[galka68]

Wywiozlam swoje , nie miscily sie do bagaznika w szkodzie . Czesc jechalo na stojaco za kierowca. Wsadzialam do szklarni , moze nie zmarzna . Ale za tydzien juz bym nie miala jak ich zmiescic . Za pare slonecznych dni podrosly maluchy , przy takim rozpedzie beda za duze gruntu )

[Carmelka00]

A ja się ciągle zastanawiam czy moje wynieść do tunelu nieogrzewanego, przymrozków raczej już się nie spodziewam

[MENA515]

Witam wszystkich. Dawno mnie tu nie było... Dziś jednak musiałam znaleźć chwilkę, ponieważ mam kłopot z rozsadą pomidorów. Mianowicie rozsada jest mała. Pomidorki siane były 23 marca. Dopiero kilka dni temu przesadziłam je do doniczek. Niczym nie były zasilane. Coś, co zwróciło moją uwagę, to mikry system korzeniowy. Nigdy taki nie był
Nie wiem jaka może być tego przyczyna... Co zrobić by korzenie rozwinęły się jak trzeba ? Normalnie o tej porze krzaki były już w szklarni i czekały na wysadzenie.

[jeszcze]

Mena,
w tym roku chyba wszyscy mają ten problem, bo zimna wiosna się trafiła. Spróbuj użyć coś na stymulację korzenia, ja używam Bio-Algeen, ale jak ktoś słusznie tu zauważył (Kalo ), jak stymulujemy wzrost, to i szybciej przejadają, to co mają w doniczce i trzeba nawozić rozsadę, albo przesadzić do nowej ziemi jak przeje.

[aria]

Moja rozsada też jest mniejsza niż w ubiegłe lata.
Patrzcie, jak to wszystko razem jest połączone, zimno, nie ma warunków do tak szybkiego sadzenia w grunt jak choćby rok temu, rośliny przyrastają wolniej. Przecież na pogodę nie mamy wpływu, a rośliny same odpowiednio reagują. Może pomidory będą trochę później, a może nagle przyjdą upały i wszystko nadrobią, kto wie, jak fajnie jest to obserwować

[MENA515]

Nie martwi mnie sama wielkość tylko te korzenie. Zazwyczaj jak przesadzałam w tym stadium roślinki, to korzenie ładnie trzymały ziemię, oplatały ją po całej szerokości. A tym razem takie dwa- trzy krzaczki miały korzenie nieco rozwinięte. Reszta to takie mikrusy. Jak krzak ma rosnąć i się odżywiać skoro nie ma wystarczającej bryły korzeniowej?

[elaos]

Moje też nie wykształcają korzeni, stanęły w miejscu. Dopiero maja zalążki drugiej pary liści. Jak porównam z poprzednim rokiem to płakać się chce. Teraz to tylko mam nadzieję, że chociaż będzie kilka pomidorów na krzaku, żeby spróbować i wziąć nasiona. Dziś znowu pochmurno