nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Awatar użytkownika
Mirek19
1000p
1000p
Posty: 2167
Od: 20 maja 2016, o 13:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

;:7

proponuję rzodkiewkę...

pzdr.
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Awatar użytkownika
nicktosia
100p
100p
Posty: 168
Od: 9 sie 2014, o 21:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

Magda_sara i jak tam plony balkonowe? :)

Jacek_R ja też jakiejś szalonej wiedzy ogrodowej nie posiadam. Owszem, sporo czytam, ale w praktyce jednak improwizuję i obserwuję. Teraz już wielkiego wyboru z nasionami mieć nie będziesz, bo dość późno jak na wysiewy. Ale tak jak pisze Mirek19 są odmiany rzodkiewki, albo też sałaty, które tak późno jeszcze mogą zdążyć wydać plon. Przy czym chyba lepiej, żebyś jednak wstrzymał się do wiosny, to nie będziesz rozczarowany ewentualnym niepowodzeniem :)

Jedrucha jakie szczątki masz na myśli? Co prawda u mnie sezon w pełni, więc kastry jeszcze intensywnie zamieszkałe, ale jeśli chodziło Ci o szczątki roślinne, jak np korzenie po pomidorach, to już widzę, że zanosi się na sporo roboty. Krzaki pomidorów poczuły się tak dobrze w dużej przestrzeni kastry, że opanowały ją calusieńką i w zasadzie "zjadły" całe 110 litrów ziemi. Nie sądzę, że korzenie się przez zimę rozłożą i że zawartość kastry będzie się jeszcze nadawała do użytku. Mój balkon jest bardzo zadaszony i osłonięty, więc ani deszcz ani zapewne jakieś pożyteczne robactwo nie mają do niego swobodnego dostępu, więc będę zapewne musiała tą korzeniową bryłę całą znieść i gdzieś rozbić na uboczu jakiejś łąki. Ogólnie co do zastosowania kastr to bardzo je sobie chwalę, bo w porównaniu do doniczek ziemia nie przesycha tak szybko i w czasie wakacyjnych upałów nie trzeba podlewać dwa razy dziennie. A i same rośliny chyba też wolą więcej przestrzeni, wtedy ich korzenie mogą wziąć spory rozpęd, więc raczej nie wrócę do doniczek w przyszłym roku.

Teraz czas na najświeższe doniesienia z mojego balkonowego ogródka :)

Krzaki pomidorów kompletnie oszalały. Kiedy zbliżały się do wysokości dwóch metrów, to zmuszona byłam je ogłowić, bo pomyślałam sobie, że śmiesznie będzie wyglądało zbieranie pomidorów na drabinie :) Muszę w tym miejscu dodać, że nie rosły jako zdziczałe i wybujałe, tylko były pięknie gęsto ulistnione i co kawałek wypuszczały kwiaty, więc z ciężkim sercem dokonałam cięcia. Przez większość czasu starałam się prowadzić na jeden pęd, regularnie usuwałam wilki, jednak w czasie dwóch tygodniowych wyjazdów, kiedy to poprosiłam pomocnika jedynie o podlewanie, wilki ruszyły do ataku i jak zobaczyłam po powrocie, że już mają sporo kwiatów, to nie miałam serca ich wyłamywać. Tak więc aktualnie walczę z ogarnięciem masy zieleni pomidorowej :) Dokonałam też ostrego prześwietlenia mocno zarośniętych krzaków i łącznie chyba uzbierałyby się ze trzy wiadra liści! Regularnie stosowałam oprysk HT i być może dzięki temu krzaki wyglądają zdrowo. Jakieś pojedyncze plamki wyglądały mi na poparzenie słoneczne, albo może coś innego niegroźnego, ale ZZ nie zaobserwowałam.

Obrazek

Zbiory zaczęłam 1 sierpnia, ale sądząc po ilości zielonych gron, to jeszcze główna fala zbiorów przede mną :)

Obrazek

Z trzech dorodnych wilków uzyskałam jeszcze trzy kolejne krzaki, które jakimś cudem niemal doganiają "rodziców" i może przed przymrozkami jeszcze zdążą wydać owoce. Wszystkie moje krzaki to koktajlówki, z wyjątkiem jednego, którego uzyskałam z nasiona wydłubanego z pysznej malinówki. Oczywiście liczyłam się z tym, że może to być odmiana F1, ale nie mogłam się powstrzymać przed eksperymentem. W porównaniu z gęstymi i jędrnymi liśćmi koktajlówek krzak malinówki jest raczej lichy i łysawy, zrzucił też większość kwiatów, więc i w kwestii owoców wyszła raczej bieda, ale mimo wszystko czekam niecierpliwie, aż dojrzeje tych kilka owoców, które roślina zdołała zawiązać.

Obrazek

Generalnie w kwestii pomidorów mam w tym roku postanowienie nie zbierania własnych nasion, bo mam wrażenie, że z kupnymi mogłabym więcej osiągnąć (patrz: mizerna malinówka). Dlatego przed przyszłym sezonem poczytam, obmyślę i wybiorę jakieś najlepsze na balkon odmiany i kupię nasiona.
Jeszcze tylko słówko o nawożeniu. Na początku chyba z czymś przesadziłam, bo kompletnie się pozwijały liście wierzchołkowe i forumowicze uświadomili mi, że to od przekarmienia. Po pewnym czasie wszystko wróciło do normy. Podlewam albo zwykłym nawozem do roślin balkonowych, albo roztworem drożdży, albo wywarem z pokrzywy, która super czuje się na moim balkonie :) albo wyciągiem ze skórek od bananów. Podsypywałam też krzaki kurzakiem, ale bałam się przesadzić i popalić nim rośliny, więc stosowałam go bardzo oszczędnie.

Jeśli chodzi o kastrę ziołowo-zieleninową, to totalnie zaskoczyła mnie sałata, która rosła tak bujnie, że nie było szans, by dać radę ją skonsumować.

Obrazek

Natomiast ogłosić muszę kompletną porażkę przy moim pierwszym podejściu do rukoli. W zasadzie liście właściwe były ledwo zauważalne, pokładała się i gniła, mimo, że dbałam, by nie podlewać zbyt przesadnie. Zjadłam chyba tylko ze dwa listki i to by było na tyle. Nie wiem co zrobiłam nie tak i czy jeszcze spróbuję ją uprawiać. Prawdę mówiąc myślałam, że to niemal bezobsługowa roślina..
Koperek był piękny i pachnący, ale już się skończył. Nie wiem dlaczego, bo ubiegłoroczny miałam chyba do stycznia (pod agrowłókniną).
Natomiast fasola, choć wydała całkiem zadowalający plon (już skonsumowany), to tradycyjnie dała się zjeść wstrętnemu przędziorowi, którego szczerze nie znoszę... :evil: Pryskałam ją bio-opryskiem na przędziorki, ale na niewiele się to zdało.. Wyrwałam porażone rośliny, wsadziłam w ziemię nowe nasiona i wypatruję kolejnego zbioru, bacznie przyglądając się spodniej stronie liści.

Obrazek

Teraz słów kilka o papryce. Rzuciłam kiedyś niedbale garść nasion do doniczki i ... wyrósł gąszcz papryk, z których dwie wydały tak liczny owoc, że przecierałam oczy ze zdumienia. Nie wiem dlaczego w tym roku taka porażka.. Co prawda krzaki są duże, okazałe, ale wszystkie kwiaty pozrzucały. Przetrząsnęłam forum w poszukiwaniu odpowiedzi dlaczego tak się stało, pryskałam HT, dokarmiałam, zapylać nie mogłam, bo nie było czego. Wczoraj zauważyłam, że dopiero pierwszy kwiat normalnie zakwitł i przyglądam mu się z lękiem, czy nie odpadnie i czy będzie z niego owoc.

Obrazek

Teraz coś, co udało mi się po raz pierwszy i jest przyczyną dużego uśmiechu za każdy razem, gdy wychodzę na balkon :)

Obrazek

Zdecydowałam się na uprawę pionową na sznurku i dopiero kiedy puściłam w ten sposób roślinę, to zaczęła wypuszczać owoce. Jest ich łącznie jak dotąd pięć i sporo kwiatów, zobaczymy czy uzbiera się na mizerię ;:oj

Obrazek

Eksperyment z dynią już chciałam ogłosić jako nieudany, bo przędzior zrujnował całą zawartość donicy, ale o dziwo odbiła na tyle, że zanosi się na kwiat! Zobaczymy czy coś z tego będzie.

Obrazek

Obrazek

Na koniec dzielna strażniczka w służbie kondycji moich upraw :D

Obrazek

Co ją zetnę na zero, żeby z niej jakiś napar przygotować, to odbija ze zdwojoną siłą.

Wszystkich pozdrawiam życząc obfitych plonów i niech nas wszelkie zarazy i robactwa omijają szerokim łukiem :)

;:3
Awatar użytkownika
Elfia
500p
500p
Posty: 518
Od: 1 kwie 2014, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopom.
Kontakt:

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

Świetne uprawy!
Jeśli chodzi o rukolę, to moim zdaniem posiałaś ją zbyt gęsto. Wysiej jeszcze jedną porcję, ale rzadziej, tak żeby poszczególne roślinki miały miejsce na liście. Tak samo jest z sałatami - w takiej dużej kastrze budowlanej lepiej jest mieć kilka sadzonek, posadzonych rzadko, niż gęstwinę nieco dzikich i wybujałych egzemplarzy.
Jeśli chodzi o ogórki, to przy jednym krzaczku ogórków gruntowych jest trochę za mało, by sobie pojeść, ale gdybyś posadziła 1-2 krzaczki ogórków sałatkowych lub wężowych, to co jakiś czas z 1-2 ogórków mogłabyś zrobić mizerię :)
ogrodowo
Zapraszam :-)
Awatar użytkownika
Magda_sara
50p
50p
Posty: 67
Od: 13 kwie 2016, o 12:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Edynburg, Szkocja

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

U mnie dopiero pierwsze i ostatnie plony fasolki ;:306
Obrazek
W przyszłym roku nie będzie u mnie miejsca dla fasoli
Obrazek
Ogórek niby ładnie rośnie, ale co z tego jak owoców nie ma :/ był jeden żeński kwiat, ale nic z niego nie wyrosło
Jest jeszcze drugi ogórek, ale to jakiś karzeł ;:306 dziwię się że w ogóle cokolwiek na nim kwitnie
Obrazek
Papryka ma pierwszego kwiatka
Obrazek
Drugiemu krzaczkowi też dobrze idzie
Obrazek
Pomidory mają się całkiem nieźle :D
Obrazek
Obrazek
Wiem że są jeszcze małe a większość z was już pierwsze plony ma dawno za sobą, ale w tym roku wyszło to zupełnie spontanicznie i wysiałam nasiona dopiero na początku kwietnia. Na szczęście u mnie nie trzeba się obawiać przymrozkow, taka już jest szkocka pogoda że trudno tu o słońce i o mocne przymrozki :)
beata_m
500p
500p
Posty: 805
Od: 17 kwie 2015, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

nicktosia pisze:Natomiast ogłosić muszę kompletną porażkę przy moim pierwszym podejściu do rukoli. W zasadzie liście właściwe były ledwo zauważalne, pokładała się i gniła, mimo, że dbałam, by nie podlewać zbyt przesadnie. Zjadłam chyba tylko ze dwa listki i to by było na tyle. Nie wiem co zrobiłam nie tak i czy jeszcze spróbuję ją uprawiać. Prawdę mówiąc myślałam, że to niemal bezobsługowa roślina.
Rukola ma bardzo małe wymagania pokarmowe. Na moich pozaklasowych piaskach rośnie znakomicie. Może w tych kastrach ma zbyt żyzną glebę.
nicktosia pisze: Teraz słów kilka o papryce. Rzuciłam kiedyś niedbale garść nasion do doniczki i ... wyrósł gąszcz papryk, z których dwie wydały tak liczny owoc, że przecierałam oczy ze zdumienia. Nie wiem dlaczego w tym roku taka porażka.. Co prawda krzaki są duże, okazałe, ale wszystkie kwiaty pozrzucały.
Może też zbyt obfite nawożenie spowodowało wzrost wegetatywny.
nicktosia pisze:Eksperyment z dynią już chciałam ogłosić jako nieudany, bo przędzior zrujnował całą zawartość donicy, ale o dziwo odbiła na tyle, że zanosi się na kwiat! Zobaczymy czy coś z tego będzie.
Do uprawy pojemnikach fajna będzie odmiana Wee be Little. Wrzucałam zdjęcia gdzieś z miesiąc temu do wątku dyniowego. Ta dynia ma pokrój krzaczasty, w sam raz do kastr. Wprawdzie dynie są malutkie, ale za to jest ich dużo i są wczesne.
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Awatar użytkownika
nicktosia
100p
100p
Posty: 168
Od: 9 sie 2014, o 21:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

Elfia możesz mieć rację, bo sypnęłam rządek nasion rukoli i go potem nie przerywałam. Sądziłam, że może jakoś się rozlezie swobodnie na boki :) Dzięki za sugestie ogórkowe. Wysiałam trzy, jeden padł, drugi jest lichy i krótki, choć pełen kwiatów, a tylko ten jeden nadawał się do zdjęcia :) Moja odmiana to ogórek konserwowy typu korniszon Anulka F1. Doczytam o tych, które wymieniłaś :)

Magda_sara nie ważne czy plony pierwsze, czy ostatnie, ważne, że w ogóle są! :) Podpowiem Ci odnośnie fasoli, że na balkonie w pojemnikach chyba lepiej sprawdza się krzaczkowa. Kiedyś też próbowałam z tą pnącą i wyglądała raczej mizernie. Krzaczkowa nie wymaga żadnych podpór, bo się nie wspina, ma fajny gęsty pokrój, więc spełnia także funkcję ozdobną, oprócz tej użytkowej :) Pomidory masz eleganckie, wyglądają zdrowo i dorodnie :) A podpowiedz jeszcze co robisz z kwiatami cukinii?

beata_m hmm.. W kastrze, w której była rukola nie stosowałam takich akrobacji z nawozami, jak w przypadku bardziej wymagających pomidorów :) W zasadzie rosła w zwykłej kupnej ziemi z biedry. No dobra, przekonałaś mnie :) może spróbuję z nią jeszcze raz :) Paprykę faktycznie dokarmiałam wszystkim tym, co dawałam pomidorom z racji podobnych wymagań. Sądziłam, że przy przekarmieniu pójdzie w masę zieloną bez wypuszczania kwiatów. A tymczasem u mnie było ich sporo, tylko uchował się dopiero pierwszy.. W przyszłym roku postaram się być bardziej powściągliwa w posługiwaniu się nawozami :) Dzięki też za podsunięcie tej odmiany dyni. Muszę sobie założyć notatnik z cennymi poradami forumowiczów :) Wygooglałam tą dynię i faktycznie wygląda na łatwiejszą w uprawie na balkonie, niż zwykła dynia, z którą właśnie eksperymentuję.

pozdrowienia!
beata_m
500p
500p
Posty: 805
Od: 17 kwie 2015, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

Zwykła ziemia z biedry ma naprawdę dużą dawkę nawozu.
Co do przyczyny braku owocowania u papryki, to tylko moje dywagacje. Pewności bynajmniej nie mam.
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Awatar użytkownika
Magda_sara
50p
50p
Posty: 67
Od: 13 kwie 2016, o 12:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Edynburg, Szkocja

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

nicktosia kwiaty cukinii chcę wypchać ricottą z odrobiną szpinaku i czosnku i usmażyć w cieście naleśnikowym :) chyba że mrożone już się do tego nie będą nadawać, to dorzucę do duszonych warzyw.
Dzięki za radę z fasolą ;:108 w przyszłym roku na pewno zrezygnuję z jakiejkolwiek, bo mam dużo pomidorów do wypróbowania, a miejsce ograniczone :( ale może za dwa lata znowu się zdecyduję

Chyba też powinnam zacząć prowadzić zeszyt z radami forumowiczów :D
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

Dziewczyny polecam Wam balkonową maskotkę. Tak się nazywa odmiana fasolki i jest bombowa na balkon, można ją uprawiać w zwykłej skrzynce na kwiaty, ma bardzo szybki okres wegetacji
Obrazek
jest pyszna i bardzo obficie plonuje
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Elfia
500p
500p
Posty: 518
Od: 1 kwie 2014, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopom.
Kontakt:

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

Aż sobie kupię i spróbuję uprawy w gruncie na jesienny zbiór. A jeśli nie zdążę, to na wczesny wysiew, może nawet w doniczce :)
ogrodowo
Zapraszam :-)
Awatar użytkownika
Mirek19
1000p
1000p
Posty: 2167
Od: 20 maja 2016, o 13:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

;:7

Czy strąki tej fasolki są bezwłókniste ?

pzdr.
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

Kompletnie bezwłókniste, poszły do gara jak widać nic nie obierane, z jednej strony tylko odcięta końcówka, kruchutkie i pyszne. Wysiałam je ponownie, jakiś miesiąc temu i właśnie kwitną więc będę, mam nadzieję, miała jeszcze zbiory jesienne :tan W gruncie jej nie uprawiałam, tylko w balkonowych skrzynkach, ma drobniejszy owoc od zwykłej szparagowej karłowej, myślę że to właśnie odmiana typowa do małych pojemników, na 90cm skrzynkę siałam punktowo po trzy ziarna 5 skupisk czyli razem 15 ziaren na skrzynkę i było akurat. Nie nawoziłam aż do kwitnienia, potem podlałam kilka razy żywokostówką, którą akurat miałam zrobioną do pomidorów i tyle. Zostawiłam ją po zbiorach w skrzynkach i widzę że zabiera się do ponownego kwitnienia, ale teraz już wykazuje niedobory, przejadła wszystko ze skrzynek
Obrazek
Awatar użytkownika
Mirek19
1000p
1000p
Posty: 2167
Od: 20 maja 2016, o 13:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: nicktosia- Warzywa na podmiejskim balkonie

Post »

;:7
Aniu,
Pięknie dziękuję za wyczerpujące informacje. ;:215
W przyszłym sezonie prawdopodobnie spróbuję wysiać do skrzynek balkonowych.

pzdr.
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”