Rzepa właściwa,kapusta właściwa(Brassica rapa subsp. rapa)

[jokaer]

Od Dino_saura miałam nasiona włoskiej rzepy.

Z 5 sztuk wykiełkowały mi 3 roślinki. Jedna urosła w korzeń, taka

i pewnie dalej by jeszcze rosła, ale zgnił środek rozetki liściowej


Pozostałe dwie, wypuściły coś w rodzaju pędu kwiatowego, ale niestety jak na razie kwiatów nie ma i wygląda na to,
że trzeba je będzie przechować jakoś przez zimę i posadzić w przyszłym roku.

[Dino_saur]

Jolu to i tak super... Ja posiałem nasiona tej rzepy i wszystkie dziesięć potraktował mi bardzo dewastacyjnie kret. Krótko mówiąc zero roślin... Miałem jeszcze pięć nasion - wysiałem. Trzy rośliny Naonne rosso wzeszły, ale bidusie jakieś. Trzęsę się nad nimi, choć, bądźmy szczerzy pewnie nic z nich nie będzie. No cóż, zabawa była średnia, a efekty mierne. Może jeszcze coś z tej rzepy będzie, ale wątpię. Może jak zmądrzeję ogrodniczo, to spróbuję raz jeszcze.
A z drugiej strony medalu - lubię takie eksperymenty i na pewno z nich nie zrezygnuję.

[ullak]

U mnie rzepy radzą sobie całkiem nieźle. W większości jakoś przeżywają napady robactwa.
Takie dwie mi jeszcze zostały z wiosny z jednej z odmian, niestety nie pamiętam, jakiej. Żeby były nasiona, zostawić w gruncie (przykryte?), czy raczej wykopać (kiedy?)?

[aria]

Moja rzepa jeszcze rośnie, posiałam poplon po czosnku. Austriacy kiszą rzepę jak my kapustę, jest smaczna i łatwiej strawna.

[ullak]

Też mam rzepę jako poplon po czosnku.

Próbowałam kisić rzepę i niestety nie mogę się zgodzić z opinią, że jest smaczna. Najbardziej pasuje mi w zupie wielowarzywnej.

[jokaer]

Jolu to i tak super... Ja posiałem nasiona tej rzepy i wszystkie dziesięć potraktował mi bardzo dewastacyjnie kret. Krótko mówiąc zero roślin... Miałem jeszcze pięć nasion - wysiałem. Trzy rośliny Naonne rosso wzeszły, ale bidusie jakieś. Trzęsę się nad nimi, choć, bądźmy szczerzy pewnie nic z nich nie będzie. No cóż, zabawa była średnia, a efekty mierne. Może jeszcze coś z tej rzepy będzie, ale wątpię. Może jak zmądrzeję ogrodniczo, to spróbuję raz jeszcze.
A z drugiej strony medalu - lubię takie eksperymenty i na pewno z nich nie zrezygnuję.

Jak na razie te moje dwie rzepy dzielnie się trzymają w pomieszczeniu gospodarczym.
Też bym bardzo chciała, żeby zakwitły i wydały nasiona, bo ta rzepa była wyjątkowo smaczna.
Piszę o nich, bo je cały czas trzymałam na ganku, ale ulokowałam je
w byłej stajence pod stodołą tuż przed zapowiadanymi mrozami.

[ullak]

Rzepa jak się okazuje to świetne warzywo. Do Świąt była niezmarznięta, co więcej, jej jadalne i podobno bardzo zdrowe liście były niezmarznięte. Dobrze smakuje podgotowana i potem uduszona na maśle z czosnkiem i z tymi swoimi liśćmi. Mam schowanych kilka sztuk pod kostkami słomy, ciekawe, czy się przechowają.

[Marconi_exe]

Trzeba spróbować z rzepą nasionka już leżakują na półce między innymi warzywami.
Będzie uprawiana jako poplon, może po ogórkach, tak żeby była gotowa na przechowywanie zimowe.

[jokaer]

Bardzo ciekawa odmiana, wizualnie jak gigantyczne rzodkiewki.

Zaglądałam do rzep od Dinosaura i trzymają się nieźle.
Zastanawiam się też czy nie byłoby ich sens posadzić w tunelu, żeby na 100% zakwitły i miały dojrzałe nasiona.

[jokaer]

Rzepy wylądowały w piasku i spiżarni. Teraz tylko do wiosny

[Marconi_exe]

Jak nic pójdą szybko w nasiona. Z kapustnych to jarmuż dał mi prawie 1 kg nasion z 5-ciu roślin.

[ullak]

Możesz sobie siać na kiełki

Moje rzepy zimują w gruncie, ciekawe czy ne zgniją na wiosnę.

[jokaer]

Właśnie te rzepy są specjalne i mają dać jak najwięcej nasion.
Pochodzą ponoć z rzepy pochodzącej sprzed 2000 lat