
Kochani jeśli ktoś z Was uprawia Bonchi, to zapraszam do współtworzenia wątku

Dla tych co nie wiedzą czym jest bonchi kilka poglądowych fotek, jak to właściwie powinno wyglądać (mojemu daleko do tego

Zdjęcia pochodzą z zasobów internetowych- dop.jokaer.
http://fatalii.net/beb.jpg Za duży rozmiar zdjęcia. mod.jokaer.


Ja swoją przygodę z bonchi dopiero zaczynam, ale póki co "tfu, tfu" rośnie i ma się całkiem dobrze

Krótka historia egzemplarza:
"We wrześniu cudem odratowałam ledwo żywe czerwone Chili NN, które trzymam z sentymentu od sezonu 2013, bo to pierwsza uprawiana przeze mnie odmiana

Teraz trzymam je jako Bonchi. >>> Nie śmiać się proszę!, bo to moje pierwsze


Tak wyglądało 5 listopada:
28 listopada: już bez owoców, które z ogromną radością wcinałam w serowych tostach

Chili zrzuciło część starych liści, a w ich miejscu wyrosły nowe młode listki




Pojawiły się również zalążki kwiatów :-P Ciekawe czy się utrzymają...


Flora "runa leśnego" też się jakoś trzyma. Dąbrówka rozłogowa ładnie się rozrosła, ale trochę częściej muszę zacząć zraszać mech, bo trochę go podsuszyłam...
Strumyczek nie wysechł :P


.
.
.
.
16.12.2015 Bonchi szczęśliwie nadal żyje i "Tfu, tfu" utrzymuje kwiaty


Kochani trzymajcie kciuki, co by zawiązały się, a potem utrzymały owoce

Przybyło "masy zielonej" i ta powoli pulsująca myśl w głowie "Przycinać już czy nie przycinać? O to jest pytanie..." A żal ciąć...:




Liście w końcu nabrały pięknego ciemnego koloru.

Zrobiła się mała dżungla, aż chciałoby się legnąć pod takim drzewkiem


No i jeszcze cieszące oko kwiaty dające nadzieję na przyszły plon







A na dole "runo leśne". Dokładnie widać które korzenie żyją i transportują wodę, a które zaschły. Za jakiś czas trochę tam uporządkuję.



Mech jakoś szczególnie się nie zazielenił, ale Dąbrówka rozłogowa ładnie rośnie

18.12.2015
Pierwsze w życiu drutowanie za mną i na całe szczęście bez strat (utrąciłam jedynie kilka listków)

Dzięki temu będzie można zacząć powoli formować gałązki.
Przydałoby się jeszcze jakoś wygiąć pień, bo taki "za prosty" jest, ale to już grubszy temat...do przemyślenia.
Dla porównania przed drutowaniem:


A tak po:

Najwyższych gałązek nie wyginałam, co by jeszcze ciut w górę poszły i utworzyły kolejne "piętro". Jak nieco się rozrośnie to dopiero wtedy to ruszę












Do drutowania wykorzystałam drut wiązałkowy 1,15mm zakupiony w Casto (na wyginanie pnia będę potrzebować stosownie grubszego

Zoom na odrutowane gałązki:



Póki co to tyle, albo aż tyle patrząc na rozmiar postu

Trzymajcie proszę kciuki za udaną uprawę mojego bonchi. Was gorąco zachęcam do podłączenia się do wątku, a ja każdą nowość z postępów uptawy będę tu wrzucać
