Achocha / Cyklantera / Dziki ogórek cz.2

[Balykan]

U mnie też rośnie jak głupia i ma coraz więcej owoców i faktycznie te na dalszych odcinkach pędów są większe, niż te bliżej. Roślina bezobsługowa, żadne robale tego nie jedzą, jedynie podczas suszy mocno cierpiała, widać płytko się korzeni.

Mimo zalet typowo ogrodniczych, jest u mnie pierwszy i ostatni raz, a jest tak dlatego, bo w smaku to po prostu sałatkowy ogórek i nic więcej. W mojej nie doszukuję się paprykowych posmaków i to niezależnie od wielkości konsumowanego owocu (największy miał około 5 cm), a jeśli mam czekać na jeszcze większe owoce, żeby zmienił się smak, to podziękuję, bo już ten pięciocentymetrowy był w środku nieprzyjemnie gąbczasty. Te większe też są tak gąbczaste, prawda?

Zamiast tego będę miał w przyszłym sezonie więcej tycznej fasolki szparagowej, której zjem każdą ilość, albo poszukam innego pnącza o ciekawym smaku (może cucamelon, którego nasiona mi w tym roku nie wzeszły).

[Skoanna]

im większe tym bardziej łykowato-gąbczaste, wtedy idealnie nadają się do duszenia. Ja tam wciągnęłabym każdą ilość . Moje już takie

[Skoanna]

Mam prośbę, zerknijcie na tą fotę, czy to szpeciele? Czy Cyklantera tak po prostu może mieć?
Pojawiły się na kilku owocach i tylko na owocach. Mam Cyklanterę pierwszy rok, wprawdzie kupowałam ją na bazarku ale jakoś nie kojarzę żeby miała kolce

[Dorcinda]

Tak ma. Na zdjeciach w sieci te kolce są nawet większe.

[Skoanna]

Ale numer, ja mam ze dwa kilo gładkich i dwa owoce w kolce. No ale uspokoiłaś mnie, czyli normalka można spożywać bez obawy że nie wegetariańskie

[Dorcinda]

U mnie też kolce tylko sporadycznie i to dość małe. Cyklantery, które uprawiają forumowicze są w większości z tego samego źródła, twoja była z bazarku więc może być trochę inna.

[ostatnia szansa]

Pierwsze cyklantery wylądowały w zupie warzywnej - posmak zielonego groszku bezcenny .

Moje cyklantery nie mają kolców na owocach.

[Skoanna]

Tak moje były częściowo z bazarku, a częściowo z nasionek z forum, i faktycznie te mogą być bazarkowe bo z tego co widzę tylko jedna witka rodzi te kolczaste owocki

[mymysteryy]

A jest jakaś wyczuwalna różnica w smaku między nimi? Albo np. we wzroście, plonowaniu?

[Skoanna]

Te od Ciebie Kasiu jednak rozrosły się ładniej, i miały więcej owoców; miały, bo w zasadzie wyglądają już jak umarłe- zasuszone resztki liści, choć nadal mają zawiązki, winne są burze i wiatry, oraz maksymalna spiekota posądzam.

natomiast te bazarkowe, które mam na podtarasiu są mikre,ale zielone, bo tam są bardziej osłonięte przed wiatrem, deszczem i słońcem i dopiero zaczęły owocować. Pytanie pozostaje czy w grę wchodzi jakość nasion czy może ziemi lub towarzystwa w donicy. Twoje miały do towarzystwa zmiennie: sałatę, pomidory, bazylię i fenkuły. Te pod tarasem dzielą donicę z rozchodnikiem i ozdobnym groszkiem oraz pomidorami. Mają też trochę gorszą ziemię, bo dosypałam do zeszłorocznej nową. Na tarasie cała była nowa. Nawożenie takie samo. Zauważyłam też że te górne kolonizują jakieś małe mróweczki
W smaku niczym się nie różnią

[mymysteryy]

Myślę, że kolosalne znaczenie na plony cyklantery ma nawożenie. W zeszłym roku rosły w tym samym miejscu co teraz, ale w dołek dostały na początek tylko trochę kompostu (u mnie jest uboga piaszczysta gleba). Krzaczki były tylko trochę bardziej dorodne od Twoich.
W tym roku zakopałam obornik koński, na to kompost. W ciągu kilku ostatnioch dni zebrałam więcej owoców niż przec cały ubiegłoroczny sezon. 4 sadzonki zrobiły taką zieloną ścianę (konstrukcja ma ponad 2 metry).

[Skoanna]

No czyli moje zagłodziłam. Ale czy jak im dam teraz jeszcze nawozu to coś to da?

[mymysteryy]

A co Ci szkodzi spróbować?
Tylko w donicowej uprawie to nie jest takie proste jak w gruncie, bo można łatwo doprowadzić do zasolenia podłoża. Ja bym próbowała jakimś nawozem je ferdygować. Ale na uprawie donicowej to już Ty się lepiej znasz niż ja, więc pewnie dasz radę.