KaLo Ja też tak uważam. Kiedy pojawia się jakaś plama czy przyschnięcie, urywam tylko dany segment, a nie cały liść i jeszcze mi żaden krzak nigdy nie padł z tego powodu, chociaż gdzieś tu wyczytałem na Forum, że usuwanie fragmentów liści to grzech śmiertelny.kaLo pisze:Jeżeli liść jest zdrowy, to obrywanie go w całości uwazam za nierozsądne.
Zjadłem dziś pierwszy owoc Outdoor Girl. Jak dla mnie niebo w gębie. Sporo słodyczy, nieco kwasku, takie lubię. W tym roku już kosztowałem Bloody Butcher i Stupice (poza koktailówkami). Z tych trzech odmian Outdoor Girl wydaje mi się najsmaczniejsza, chociaż czytałem tutaj, że to nic szczególnego. Wychodzi na to, że selekcji negatywnej nie powinno się dokonywać w oparciu o cudze opinie. Najlepiej wszystko sprawdzić samemu.
Na przykład Siberian miał być taki błyskawiczny. Istotnie, razem z Porankiem sypnęły owocami "wtrymiga", tyle, że nie wybarwiają się, podczas gdy inne odmiany już podjadam.