Pomidorki koktajlowe - 5 cz.

[mati917533]

Ja miałem już maskotkę dwa lata temu, właśnie pamiętam że rosła dość bujnie... owoców nie miałem z niej z byt wielu. Słyszałem z kolei, że potrzebna jej bardzo duża donica, ale teraz już nie wiem czy to prawda. Dlatego w tym roku chcę postawić na typowe-małe odmiany koktajlowe, ale nie wykluczam, że z maskotką spróbuję po raz kolejny.

[docentandrzej]

Prawda rośnie bujnie, potrzebny jej jest duży pojemnik, wtedy wyda więcej owoców. Ja sadzę ją głównie do gruntu. Wtedy ma pole do popisu

[malowanalala]

My mieliśmy maskotkę 4 lata temu, były to pierwsze dojrzałe pomidorki ze szklarni.
Smak raczej nie powalał, jako pierwszy krzak złapał zz.
Nie wrócimy do maskotki już.

[ganio4]

U mnie od kilku lat niezmiennie: Green Grape Cherry. Nie mam pojęcia skąd się biorą niepochlebne opinie o tym pomidorze na forum. Może i plennością nie zachwyca, ale nadrabia wyglądem i przede wszystkim smakiem. Nie za twardy, miękka skórka, smak hmmm? jako pierwszy znika, a za nim Megagron, Cytrynek w parze ze Snow White, Black Cherry. Te zostają. Wypada Radana, była kartoflana na początku, później się poprawiła i Kozaczka, troszkę za wytrawna.


Green Grape Cherry jak zwykle na sesję się nie załapał.

[Laryssa11]

Ganio, mamy niemal identyczny zestaw stałych koktajlówek. U mnie Black Cherry z racji na grubą skórę wypadł, a jeet Pokusa - u mnie słodsza od Megagrona. Pozostałe się zgadzają

[justa_be]

Mój Back Cherry nie miał grubej skórki, taką chrupiącą w sam raz ale nie żującą się. U mnie zostaje ;)

[Lyanna]

U mnie też będzie Black Cherry, oraz: Yellow Pearshaped, czerwony gruszkokształtny, San Marazno mini, Geranium Kiss (nasiona dostałam jako gratis przy okazji zakupu innych nasion). Do tej pory miałam tylko gruszkokształtne żółte i czerwone, mają grubawą skórkę i pękały posadzone w gruncie. Ale są bardzo dekoracyjne na talerzu

[beata_m]

Nawet jeśli by się pozapylały, co się u pomidorów rzadko zdarza, to efekty widoczne będą dopiero w kolejnym pokoleniu. Jedyny powód jaki przychodzi mi do głowy, to możliwe, że koraliki podbierały im składnii pokarmowe. Ale z drugiej strony pomidor, to nie dynia , bardzo żarłoczny nie jest.
Pozdrawiam
Bea

[aria]

Pomidory wymagają dużego poziomu nawożenia, są bardzo żarłoczne, a Koralik ma bardzo dobrze rozwinięty system korzeniowy, można go stosować do szczepienia innych odmian. Dlatego sądzę, że Koraliki podbierały składniki sąsiadom.

[Maniaa]

Pomidory wymagają dużego poziomu nawożenia, są bardzo żarłoczne, a Koralik ma bardzo dobrze rozwinięty system korzeniowy, można go stosować do szczepienia innych odmian. Dlatego sądzę, że Koraliki podbierały składniki sąsiadom.

Oj, to w jakiej odległości od innych należy sadzić takie żarłoki, żeby nie miał wpływu na sąsiadów? Czy takich delikwentów lepiej sadzić do donic? Czy oprócz Koralika są jeszcze jakieś odmiany które tak bezpardonowo objadają sąsiadów?

[beata_m]

Uprawiałam Koralika kilka razy i nie zauważyłam takiego efektu. Sadzę w odstępie mniej więcej 50 cm.
Pozdrawiam
Bea

[zbyszko46]

U mnie koralik dobrze rośnie,ale jest problem ze zrywaniem ,przy próbie zerwania pęka,a żeby zerwać z szypułką trzeba obciąć nożyczkami,to jego wada.

[malowanalala]

Jakiej wielkości są Wasze koraliki? Moje miały wielkość ziaren grochu. Od 5 lat już ich nie powtarzam.