Pomidory w donicach cz.3
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1566
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Pomidory w donicach cz.3
Niby tak, ale to jeszcze zależy, co się chce osiągnąć. Z mojego doświadczenia wynika, że te siedzące opóźniają zbiory, a często zaczynają rosnąć na tyle późno, że nie zdążą dojrzeć przed jesienią. No i z reguły są mniejsze niż te prawidłowo rosnące. W przypadku małej ilości owoców na krzaku warto oczywiście zostawić, ale jak jest dużo, to coś za coś.
Ja mam takie siedzące owoce na Szkatułce w tunelu, nie oberwałam ich, bo na dwóch krzakach, które są nie ma szału, jeśli idzie o ilość owoców. Jak nie są partenokarpiczne (pierwsze grono zawiązane jeszcze w kwietniu, a kwiecień jaki był pamiętamy), to może zaczną rosnąć.
Ale już w Aussie reguluję grona, zostawiam od 2 do 4 owoców rosnących, resztę usuwam. Też nie we wszystkich krzakach, bo chcę zobaczyć różnicę.
Ja mam takie siedzące owoce na Szkatułce w tunelu, nie oberwałam ich, bo na dwóch krzakach, które są nie ma szału, jeśli idzie o ilość owoców. Jak nie są partenokarpiczne (pierwsze grono zawiązane jeszcze w kwietniu, a kwiecień jaki był pamiętamy), to może zaczną rosnąć.
Ale już w Aussie reguluję grona, zostawiam od 2 do 4 owoców rosnących, resztę usuwam. Też nie we wszystkich krzakach, bo chcę zobaczyć różnicę.
Iza
Re: Pomidory w donicach cz.3
Ja nie zauważyłam, żeby siedzące owoce opóźniały zbiór, one nie rosną, tylko czekają na swoją kolej. Do plonu zaliczam też zielone wyrośnięte pomidory zebrane pod koniec sezonu, stopniowo do grudnia dojrzewają w garażu, robię też z nich sałatki i marmoladę. Nic się nie zmarnuje
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1566
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Pomidory w donicach cz.3
Aria, oczywiście, ja też zbierałam zielone pomidory, z których część dojrzała, a część poszła na chutney. Ale to już każdy sam musi zdecydować, co chce osiągnąć. Ja po prostu podałam drugą stronę medalu w celach informacyjnych, bynajmniej nie po to żeby kogoś przekonywać
Iza
Re: Pomidory w donicach cz.3
A jak to jest z obrywaniem liśći? Czytałam że trzeba obrywać dolne bo wtedy więcj skłądników idzie w owoce a nie w liście. Więc oberwałam dolne żeby też tak mocno nie piły wody.
Re: Pomidory w donicach cz.3
Ja w tym roku nastawiłam się na pomidory koktailowe, bo sobie pomyślałam że takie malutkie to szybko urosną i będę je miała wcześnie. I co się okazało? Ze malinowy zaczyna różowieć, tak samo u black rose jeden pomidor, a koktailowe dalej rosną w ilość zamiast dojrzewać. Myślę że się z nimi pożegnam.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Pomidory w donicach cz.3
Zawsze sobie możesz z tych liści zrobić nawóz do podlewania
Ja się wczoraj wściekłam na 2 doniczki, wyrwałam pomidory z korzeniami i tak właśnie zrobiłam ;)
Jakie będą efekty to się okaże.
Ja się wczoraj wściekłam na 2 doniczki, wyrwałam pomidory z korzeniami i tak właśnie zrobiłam ;)
Jakie będą efekty to się okaże.
Re: Pomidory w donicach cz.3
A to musiałabym mieć całą plantację doniczkową , he, he.
Dlaczego wyrwałąś te pomidory?
Napisz jaki ci wyjdzie ten nawóz.
Dlaczego wyrwałąś te pomidory?
Napisz jaki ci wyjdzie ten nawóz.
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1566
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Pomidory w donicach cz.3
Gnojówkę z liści pomidorów używam i uważam to za dobry sposób na zagospodarowanie oberwanych liści (zdrowych). Co prawda nie wiem, jaki ma skład, ale na logikę to co krzak pobrał z ziemi wraca do niego chociażby częściowo w postaci gnojówki, w której składniki odżywcze są łatwo dostępne.
Liście obrywam bardzo ostrożnie, pod wyrośniętym gronem zostawiam jeden liść, który urywam, jak tylko grono zaczyna dojrzewać, albo jak stwierdzę, że owoce w nim są już duże i mogłyby łaskawie zechcieć dojrzewać Działa
Jak się za bardzo ogołoci z liści, to po pierwsze ma się małe owoce, a po drugie jak tfu tfu, zaczynają chorować i trzeba oberwać, to może nam zostać goła łodyga.
Liście obrywam bardzo ostrożnie, pod wyrośniętym gronem zostawiam jeden liść, który urywam, jak tylko grono zaczyna dojrzewać, albo jak stwierdzę, że owoce w nim są już duże i mogłyby łaskawie zechcieć dojrzewać Działa
Jak się za bardzo ogołoci z liści, to po pierwsze ma się małe owoce, a po drugie jak tfu tfu, zaczynają chorować i trzeba oberwać, to może nam zostać goła łodyga.
Iza
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Pomidory w donicach cz.3
Listek do listka i już więcej. Wychodzę z założenia, że lepiej te liście "oddać" roślinie niż je wyrzucić.inga_beta pisze:A to musiałabym mieć całą plantację doniczkową , he, he.
Dlaczego wyrwałąś te pomidory?
Napisz jaki ci wyjdzie ten nawóz.
te 2 krzaczki wyrwałam, bo nie rosły jakoś specjalnie, to były takie odrzutki co wyrosły jako ostatnie i dałam im szansę. Ale w końcu się zirytowałam i je usunęłam. I nie żałuję, bo pomidorków w drugiej donicy mam wystarczająco.
To jak nawóz wyszedł to się okaże po jakimś czasie, przepis znalazłam na forum.
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Pomidory w donicach cz.3
No dziewczyny, widzę, że już niektórzy donicowe zajadają. U mnie wszystko jednak z lekkim opóźnieniem. Pierwsze zaczerwienił się Dzieckij Słodkij i Glacier.
Irenko wydaje mi się czy u Ciebie miał Dzieckij większe owoce? Mój krzaczor jest wprawdzie wielgachny, ale owoce ma wielkości małych śliwek
Glacier miał być super wczesny
No trochę późny na super wczesnego, ale w końcu zaczął się zapalać. jest w tym sporo mojej winy, bo pozwoliłam mu zachować aż 5 pędów. W związku z tym nie poszedł w górę, a na boki, i na każdym pędzie próbował wystartować z owocami w tym samym czasie a donica tylko 10l
Widzę, że praktykujecie usuwanie siedzących. Ja usuwam tylko najbardziej staśmione, ale już naprawdę tak kompletnie nieakceptowalnie. Z jednego krzaka pokusiłam się zerwać wszystkie staśmione i wszystkie siedzące (Black Sea Man) i owoce wydają się być w tej samej fazie, nie są większe niż w drugiej donicy gdzie pozwoliłam rosnąć wszystkim, które się zawiązały, no a jest ich mniej. Może to jeszcze za wcześnie na wyrokowanie, zobaczymy, na którym krzaku pierwsze zaczną zmieniać kolor.
Irenko wydaje mi się czy u Ciebie miał Dzieckij większe owoce? Mój krzaczor jest wprawdzie wielgachny, ale owoce ma wielkości małych śliwek
Glacier miał być super wczesny
No trochę późny na super wczesnego, ale w końcu zaczął się zapalać. jest w tym sporo mojej winy, bo pozwoliłam mu zachować aż 5 pędów. W związku z tym nie poszedł w górę, a na boki, i na każdym pędzie próbował wystartować z owocami w tym samym czasie a donica tylko 10l
Widzę, że praktykujecie usuwanie siedzących. Ja usuwam tylko najbardziej staśmione, ale już naprawdę tak kompletnie nieakceptowalnie. Z jednego krzaka pokusiłam się zerwać wszystkie staśmione i wszystkie siedzące (Black Sea Man) i owoce wydają się być w tej samej fazie, nie są większe niż w drugiej donicy gdzie pozwoliłam rosnąć wszystkim, które się zawiązały, no a jest ich mniej. Może to jeszcze za wcześnie na wyrokowanie, zobaczymy, na którym krzaku pierwsze zaczną zmieniać kolor.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Pomidory w donicach cz.3
Aniu, ależ wielki ten Dietskij, u mnie był o połowę niższy, rósł raczej na szerokość, owocki miał trochę większe.
Ja nic nie obrywam, każdego zalążka mi szkoda, pamiętam taki rok, gdy ZZ zdziesiątkowała mi krzaki, trochę owoców miałam tylko z tych siedzących, ruszyły po usunięciu zainfekowanych owoców.
Pozdrawiam Irena
Ja nic nie obrywam, każdego zalążka mi szkoda, pamiętam taki rok, gdy ZZ zdziesiątkowała mi krzaki, trochę owoców miałam tylko z tych siedzących, ruszyły po usunięciu zainfekowanych owoców.
Pozdrawiam Irena
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Pomidory w donicach cz.3
Fakt, wyrósł mi jakiś gigantyczny a niech mu nawet, że te owoce takie gzubki, jest ich tyle, że z tego jednego krzaka starczyłoby pomidorów na całe lato do podjadania. Dziś pierwsze zostały zerwane.