Uprawa melonów cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Amanita
---
Posty: 2043
Od: 22 lis 2010, o 18:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Uprawa melonów

Post »

Zgadzam się z Tobą grymel, że do tej słodkości potrzeba słońca.

Miałam w tym roku możliwość spróbowania melona przywiezionego z Uzbekistanu i to był najsłodszy melon jaki w życiu jadłam. Bliżej środka był nawet tak słodki, że aż w uszy szczypało :D Nie wiem jaka to odmiana, ale jakakolwiek by to nie była, uprawiane melony czy to w Uzbekistanie czy innym ciepłym rejonie - zawsze pewnie będą mega słodkie :)

Wyglądał tak:

Obrazek

Obrazek
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8659
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Uprawa melonów

Post »

Jeżeli jest tak jak piszecie,że wyłącznie warunki decydują o słodyczy lub jej braku,to dlaczego miałam odmiany słodkie lub nie słodkie,nie było różnic w ramach tej samej odmiany ?Obstaję przy swoim,że odmiana ma znaczenie.
grymel
50p
50p
Posty: 61
Od: 14 lut 2014, o 23:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Uprawa melonów

Post »

anulab pisze:Jeżeli jest tak jak piszecie,że wyłącznie warunki decydują o słodyczy lub jej braku,...
Powiedzmy, że dostosowanie odmiany do warunków uprawy ma podstawowe znaczenie.
Odmiany są różne, tak jak różne są warunki uprawy. Do tego dochodzą inne czynniki. Jest ich bez wątpienia wiele. Wymienię niektóre: plenność, wczesność, wrażliwość na niedostateczne zapylenie, komercyjność uprawy ( czy się odmiana nadaje do marketu - czyli ładna, jednolita w wielkości, choć nie koniecznie smaczna, bo w markecie kupujemy wzrokiem) itd.

Mam wrażenie, że my powinniśmy się rzucać na odmiany wczesne ( a więc nie koniecznie Emir ) i dostosowane do warunków krajowych. Odmiany wczesne nie dają dużego plonu, ale dość szybko zapełniają ten "magazyn" ( czyli owoc ) owym cukrem, który produkują liście. Dzięki wczesności zdążą dojrzeć zanim grzyby zniszczą liście.

U mnie panują warunki mniej sprzyjające, rozwojowi grzybów na liściach, bo mam piach, coroczną suszę i jestem leniwy ( podlewanie). :D Tu zaznaczę, że leniuch ze mnie jest taki nie do końca, bo jak już podlewam, to porządnie i wodą którą wcześniej wlałem do dwóch taczek, beczki, lub z oczka wodnego ( z ostatniego rzadziej, bo się trzeba schylać ), a więc nie jest to zimna "kranówa" z węża. Zimna woda, zwłaszcza wieczorem sprzyja rozwojowi grzybów, bo czas wysychania jej się wydłuża, za to czas kiełkowania zarodników jest na tyle krótki, byśmy w jedną ciepłą lipcowo-sierpniową noc obudzili się z zainfekowanymi liśćmi melonów. W dodatku jeszcze nic nie wiedząc, bo "dziurki i plamki" zrobią się nam później, to znaczy, gdy już będzie za późno.
Dodam, że moje doświadczenia z fungicydami ( na grzyby) są złe, bo podstawowe oparte na miedzi, czy siarce, są szybko zmywane ( choć na ogół wielokrotnie bezpieczniejsze dla zdrowia), zaś systemiczne trzeba stosować zapobiegawczo ( a to bardzo niezdrowo ), bo opisy typu: " działa w 48 godzin po infekcji" u mnie się nigdy nie sprawdziły i traktuję to naprawdę jak "literaturę braci Grimm".
Również częste podlewanie to nic dobrego :wink: :D Melonom nie służy powiedzenie "Pijąc sami, pamiętamy o kwiatkach", bo nam w dwa tygodnie zgniją, czyli wcześniej niż nasza wątroba!

Anulab
anulab pisze:...dlaczego miałam odmiany słodkie lub nie słodkie,nie było różnic w ramach tej samej odmiany...
Odpowiedź zawiera się w moim poście poprzednim i powyżej. Roślina nie robi sobie "abrakadabra, hokus pokus " i już ma z wody i dwutlenku węgla ów cukier. Ona go wytwarza. Na to potrzebuje jeszcze czasu i światła!

Posadzisz w cieniu - błąd. Wybierzesz złą odmianę nie dostosowaną do Twoich warunków - błąd. Pozostawisz na jednej roślinie 10 zawiązków owoców - błąd. Podlewać będziesz na siłę - błąd. Itd.

Nawet ta sama roślina będzie miała w poszczególnych owocach różną ilość cukru. Przecież gdy pierwsza połowa owoców trafi w dobrą lipcowo - sierpniową pogodę, w dodatku w momencie długiego dnia, to ta następna druga połowa owoców ma już ciężej. Dzień sierpniowo - wrześniowy jest krótszy, chłodniejszy. Musi to nadrobić, a na to potrzebuje czasu. Jeszcze gorzej :wink: ma trzecia połowa owoców, bo dzień jest jeszcze krótszy, jest jeszcze zimniej, a grzyby w swoim żywiole. Ale najgorzej jest z czwartą połową owoców... Eee! Co tam Wam będę gadał...
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8659
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Uprawa melonów

Post »

To ja dopiszę odmiany,które nie sprawdziły się u mnie to wspominany przez Ciebie emir,oliwin (nasiona z polskich sklepów)ponoć odmiany dostosowane do polskich warunków.Jestem zadowolona z juniora,zielonego(nasiona wydłubane z melona z biedronki).Pytam o melona bosman,bo szukam słodkich odmian uprawianych w naszych warunkach.
grymel
50p
50p
Posty: 61
Od: 14 lut 2014, o 23:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Uprawa melonów

Post »

anulab pisze:To ja dopiszę odmiany,które nie sprawdziły się u mnie ...
:D :D :D Ta lista nie wiele da czytelnikowi, bo pisząc "u mnie" Ty wiesz gdzie to jest, czytelnik zaś nie ma pojęcia ( i nie ma szans odgadnąć), po mimo, ze napisałaś już 128 odpowiedzi w różnych postach, więc nie jesteś "świeżą" uczestniczką forum.
Może to być w Suwałkach, może to być w Zielonej Górze. Może fale morskie uderzają o skraj Twej działki, a nocami łagodna bryza niesie ożywczą wilgoć, lub może tuż obok Ciebie juhas dzielny i młody grą na gęślikach czterostrunnych rozwiewa spływające w dolinę mgiełki... Któż to wie...

Te informacje są ważne, bo radykalnie wpływają na warunki uprawy. Ważna jest też gleba, otoczenie (np. mikroklimat w centrum miejskich ogródków działkowych jest inny, niż w "szczerym polu" gdzie wiatr swobodnie hula) i wiele innych czynników. Hodowcy odmian na pewno nie zamierzali wyprodukować odmian nie smacznych, pozbawionych cukru, wiec nie sądzę, by takie były. Mogę zgodzić się ze zdaniem, że owi hodowcy mogli stawiać odmianie ważniejsze priorytety np handlowy wygląd owoców dominował nad maksymalną słodyczą. Albo odporność na trudne warunki wzięła górę nad tą słodyczą. Zawsze jednak jakaś słodycz została, bo komu potrzebny melon o smaku ogórka? Hodowcy odmian wiedzą o tym.

Jest sprawą oczywistą, że gdzieś tam na południowych stokach Zielonej Góry wegetacja bez przymrozków trwa ze 40 dni dłużej niż w takich Suwałkach. Tam można pokusić się na odmiany późniejsze, których plon będzie dwa razy większy niż wczesnych, a przy tym zdążą nabrać słodyczy. Oczywiście gdzieś tam w wilgotnym klimacie Podhala, czy Pomorza z kolei ważna będzie cecha odporności na grzyby itd. To jest właśnie dopasowanie odmiany do warunków lokalnych.

Dopóki nie będziemy znali miejsca uprawy odmian z tej listy i nie podasz jakichś szczegółów o warunkach uprawy, to wybacz, ale lista taka traci sens.
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8659
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Uprawa melonów

Post »

Wszystkie dyniowate uprawiam w gruncie,na czarnej agrotkaninie,po wysadzeniu rozsady(druga połowa maja),rośliny przykrywam agrowłóknina,odkrywam jak już intensywnie kwitną,czasami ręcznie zapylam,glebę pod dyniowate przygotowuję starannie(kompost,obornik granulowany,po posadzeniu podlewam rosahumusem,w następnym sezonie przetestuję astvit.Melony zasadniczo wykazują wyższą zdrowotność niż ogórki,nawet przędziorka na nich nie miałam,na ogórkach był.Podlewam raz w tygodniu gnojówką z pokrzyw i innego zielska oraz substralem do dyniowatych.Mieszkam w woj.mazowieckim.Zasadniczo z plonu jestem zadowolona,tylko ten brak słodyczy u niektórych odmian.Gleba zbyt zasadowa pH.około 7.Dotarłam do opinii o odmianie bosman,że jest słodki,dlatego dołożę go do uprawianych .Kilka roślin posadzę w tunelu foliowym i sprawdzę czy ma to znaczenie.Przyczyna problemu to może zbyt zasadowa gleba,spróbuję dodatkowo zasilać dolistnie.Melony udane(słodkie)są jakościowo lepsze niż ze sklepu(cienka skórka,intensywny zapach).Dzięki za zainteresowanie problemem.Zapewniam Cię,że odmiana ma znaczenie.W przypadku wszystkich upraw mam sprawdzone lepsze i gorsze odmiany.
grymel
50p
50p
Posty: 61
Od: 14 lut 2014, o 23:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Uprawa melonów

Post »

Anulab :wink: toś Ty dopiero pracowita! Banany, a nie melony Ci uprawiać. A tak poważnie, to zawstydziłaś mnie leniucha, bo nawet połowy tego nie wyprawiam na grządce. Owszem też podlewałem tym rosahumusem, miał być rewelacyjny, a mnie się wydaje, że to tylko cena jest rewelacyjna. Tak z 7 dych zapłaciłem chyba za kilogram, a ile za to byłoby melonów!. W dodatku liście po podlaniu tym świństwem zrobiły się brązowe i tak im już zostało do "siódmego deszczu" ( wszystkim dyniowatym, bo te dzięki szorstkości liści i łodyg potrafią długo utrzymywać kropelki wody). Teraz rosahumusem rządzi moja "Białogłowa" i tylko patrzę kiedy mnie tego zasypie do wanny, by murzyna-męża dla odmiany mieć!
Nie! No nic nie mam przeciwko temu rosahumusowi. Wydaje mnie się jednak, że te "kwasy humusowe" niby zawarte w nim, lepiej nzastąpić zwykłym kompostem, bo za te "7 dych", to ja pół kompostownika oddam. Może to i nie "ściema", ale ten mój rossah... (made in Belgia, ale sprowadzony przez polską firmę, więc czytaj "czy on czasem nie jest rozcieńczony i zmieloną pastylką akwareli dobarwiony) jakoś mnie nie przekonuje. W markecie B........ 20 litrów kompostu kosztowało 3, 30 PLN. Toż to ponad 20 opakowań! Jestem pewien, że tam jest więcej tych "kwasów", :wink: a i tak, jakby mydło z opłuczyn nóg moich po kąpieli usunąć (gdy cały dzień harowały na działce), to w tej skali śmiało te siedem dych warto by było zapłacić! :oops:

Wiesz Anulab - może i masz rację z tym, że ktoś sobie wyhodował niesłodką odmianę melona, ale ja naprawdę nigdy nie spotkałem takiej odmiany. Oczywiście niedojrzały melon smakuje jak ogórek, czy jak to określił -
MoWo pisze:Ja zerwałem dzisiaj niedojrzałego melona...
Smak taki cukiniowaty zupełnie nie słodki...
Jednak receptą jest uprawa wczesnych odmian ( np ów Junior polecany przez Jode 22, przynajmniej na początek ), choć nawet te "wydłubane nasiona" z "południowego" importu wydają mnie się wczesne i w moich warunkach były słodkie.

Amanita!
Amanita pisze:... do tej słodkości potrzeba słońca...]
Czasem mam wrażenie, że z tą słodkością melonów jest jak z ogrzewaną słońcem wodą w domu. Jest lipiec, są chmury - nie ma ciepłej wody. Jest październik, jest słoneczko - jest ciepła woda, że hulaj duszo.


...

Tragedia się stała! Wracam wczoraj z roboty, a tu ostatniego melona nie ma. Zaglądam do lodówki... A tu

Obrazek

:wink: Tylko tyle mnie zostawiła! Resztę moja "Białogłowa" wyżarła!
Koniec melonów!

A ma ktoś jeszcze melony z ogródka?
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Uprawa melonów

Post »

Ryszardzie ty bajkopisarzu :wink: , co byś nie napisał to zawsze idzie się pośmiać :lol: . Ja właśnie konsumuję melona zielonego Piel de Sapo (z targu)...i muszę stwierdzić, że mimo iż zapachu nie miał żadnego (słaby po przekrojeniu) i twardawy, czyli nie do końca dojrzały to zaskakująco słodki. ;:oj (ale i tak się zastanawiam czy nie posadzić więcej arbuzów niż melonów, bo po prostu kocham arbuzy :heja )
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
grymel
50p
50p
Posty: 61
Od: 14 lut 2014, o 23:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Uprawa melonów

Post »

Ginka! Ty mnie nie podpuszczaj! Gdybyś wiedziała jaki list na PW dostałem od KaRo, to byś mnie współczuła.
Później KaRo "przejechała" się po moich postach, tnąc je obficie... No tak, zupełnie jak Wołodyjowski Turka - czyli cięła mocno i gdzie popadnie...
A Ty mnie teraz podpuszczasz...
:wink: Wstydź się!
Chyba założę sobie ogródek w "Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW" i tam z humorem coś wymęczę.
TU W MELONACH BĘDĘ REGULAMINOWY, SZTYWNY I "TURECKIM NIEDORAJDĄ"!
Dlatego Pani Ginko, dlaczego takie żarty się Pani trzymają? Tu jest wiedza, a nie jakieś -
Ginka pisze:... pośmiać...
(choć jestem pewien, że z nutką humoru lepiej się czyta, a i zapamiętuje informacje przy okazji podane) :( :( :( Niemniej przywołuję Panią do porządku, bo temat brzmi - "Uprawa melonów", więc pisz nam Szanowna Pani o uprawie, a nie o tym co "przełknęłaś" po powrocie z targu! "Sorry - taki mamy tu klimat".
...
A za tego Ryszarda masz ;:196 Za jakiś czas założę tę stronę ze swoim ogrodem, to można będzie swobodniej porozmawiać.
Radzę czytać szybko, bo :wink: :D :D :D "Wołodyjowski" cały czas "szablę ostrzy" i w pień wytnie!
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Uprawa melonów

Post »

;:oj Hehe po prostu byłam zdziwiona, nie wiem czy komuś się tak zdarzyło przy tej odmianie (lub jakiejkolwiek innej), żeby owoc był nie w pełni dojrzały a słodki (bo zawsze tym minusem nawet w dojrzałych pachnących owocach jest brak słodyczy), może były dostatecznie wygrzane w słońcu za młodu to i trąciły cukrem w chłodni. Co do Twoich poetyckich postów, to nie wiem czy tu są ludzie tacy ą-ę, ale mi się podobają ;:333 (nie żebym podpuszczała :D )
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
grymel
50p
50p
Posty: 61
Od: 14 lut 2014, o 23:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Uprawa melonów

Post »

Ginka pisze:... owoc był nie w pełni dojrzały a słodki... może były dostatecznie wygrzane w słońcu za młodu to i trąciły cukrem w chłodni. ...
Dokładnie też tak sądzę. Po prostu liście tak długo "żyły", że pobrały ze Słońca na tyle dużo fotonów, by zamienić wodę i dwutlenek węgla w cukier. Cukru tego zgromadziły w owocach tyle, że w wypadku Twojego owocu kupionego na targu, on nie zdążył przejść procesu fizjologicznego zwanego dojrzewaniem, wiec był twardy, ale słodki.

Jeśli wybierzemy odmianę późną, to ryzykujemy tym, że grzyby "zjedzą" nam liście zanim "wysmakujemy" cukier w owocach. W dobrym roku jednak, naszym zyskiem będzie obfitość owocowania i tzw "śródziemnomorski" plon z hektara. Dlatego zaczynajmy od wczesnych, mniej plennych, jednak odpornych na grzyby. Jest to czynnik ważny zwłaszcza u tych, gdzie glina "rządzi" (cudzysłów słowo wcześniej byłby zgubny) mikroflorą i faworyzuje grzyby.
U mnie na piachu, jest z tym lepiej.
:wit
Awatar użytkownika
Wanilia
50p
50p
Posty: 58
Od: 15 mar 2011, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Uprawa melonów

Post »

Niestety u mnie sezon melonowy był nieudany, zbyt skrajne warunki panowały w lipcu, najpierw zalanie, potem susza i niedoczekałam się owoców. Mimo że w tamtym roku aż nie mogłam nadążyć z jedzeniem ich.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Uprawa melonów

Post »

Moja próba z melonami to będzie szybki eksperyment :D , jak wyjdą (nawet niesłodkie) to może będę próbować dalej, jak nie wyjdą będę mieć przynajmniej nową grządkę na buraki lub sałaty (z którymi obecnie szaleję :lol: )
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”