Stało się po 34 latach w warszawie wylądowałem na wsi, od zawsze dziadek w Warszawie miał działkę i od zawsze miałem styczność z roślinami ale wiadomo praca itd. skutecznie zniechęciło mnie do własnego ogródka zresztą jak w bloku ;) Były jakieś rzodkiewki, i pieczarki w uprawach balkonowych ale szkoda czasu na opowiadanie o tym.
Wracając do meritum z żoną i córą wylądowaliśmy na wsi, w ubiegłym roku niewielkie przygody z marchwią, fasolą, sałatą ogórkami i 4 krzakami pomidorów ale to był raczej mój debiut raczej średnio udany. W tym roku sprawy potoczyły się zupełnie inaczej uzbrojony w wiedzę pozyskaną między innymi z tego forum, przygoda rozpoczęta. Na chwilę obecną sytuacja kształtuje się następująco około 80 krzaków pomidorów Bawole serca, 25 pomidorków chery aklimatyzują się na parapecie, do kompletu 8 papryczek jalapeno. I niezliczona ilość nasion i pomysłów.
Do kompletu jutro lub pojutrze przyjedzie 18m2 (3x6m) tunel foliowy czyli to co warzywa lubią najbardziej.
Skoro siebie już przedstawiłem przedstawiam głównych bohaterów:




w kolejności zdjęć:
1 Bawole Serca
2 papryka zwykła
3 pomidorki chery
4 papryczki jalapeno
Na początek wystarczy później pokażę coś jeszcze.