Lianis- Lianiskowy warzywniczek

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Lianis
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 30 sty 2013, o 22:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Northamptonshire, UK

Lianis- Lianiskowy warzywniczek

Post »

Witam,
Czytam forum w ta i z powrotem, staram sie wszystko zapamietywac ale bywa z tym roznie niestety :)
Przygode z dzialkowaniem zaczelam 2 lata temu, mialam duzo obaw, wydawalo mi sie ze to nie dla mnie a pokochalam calym sercem grzebanie w ziemii. Od jesieni zmienilismy dzialke na wieksza, tak zebym mogla pomiescic nie tylko warzywka ale tez krzaczki i moze kilka drzew. Pozwolcie teraz, ze przedstawie nasza nowa dzialke :)
Na dzialce w momencie jej przejecia roslo juz:
8 krzakow czarnej porzeczki
6 krzakow czerwonej
2 krzaki bialej
10 krzakow agrestu
Gaszcz malin
1 biedna czeresnia
Wszystko w stanie ogromnego zapuszczenia, wolajace o pomoc, latem jak bylismy ogladac to owoce na krzakach marne, malenkie, zero smaku. Caly teren zarowno sciezki, warzywnik, miedzy krzakami wszedzie gdzie sie da i tam gdzie sie nie da rosla "trawka" po pachy a na niej oplataly sie wdziecznie listki i kwiatuszki. W ten oto sposob nie wiedzac o co chodzi zawarlam blizsza znajomosc z perzem i powojnikiem. Znajomosc mozna okreslic jako bardzo bliska... Wrecz zazyla i niesamowicie emocjonalna... A zaczelo sie tak niewinnie, od pomyslu na to aby szybciutko przekopac teren pod warzywnik trawke odwrocic do gory nogami niech przezimuje. Widly w dlon, wbicie w ziemie i.... ani rusz... Prawie sobie plecy polamalam ale udalo sie ruszyc i pierwsza mysl to skad tyle sznurka w ziemii, trzeba to wyjac, bo jak w tym sadzic, mozna powiedziec ze od tego momentu zaczelo byc emocjonalnie :) Dokonca listopada, na kolanach, klnac na tym swiat stoi, niekiedy z poczuciem ze zaraz z tego wilczego dola, ktory wykopalam w celu znalezienie zrodla powojnika, wyloni sie glowa jakiegos chinczyka nazbieralam 27 100litrowych workow pelnych klaczy perzu i powojnika. Zostalo mi kilka najgorszych ostatnich metrow kwadratowych kiedy zastala mnie zima. Ja tylko pogoda pozwolila ruszylam do dalszej walki. W koncu czesc warzywnicza ukonczylam.
Sukcesu jeszcze nie swietujemy, wygranej nie oglaszam, ale tydzien temu wjechalismy tam glebogryzarka i wyglada to bardzo ladnie :) Na razie, mam dziwne przeswiadczenie, ze zarowno perz jak i powojnik jeszcze ostatniego klacza nie wypuscily. Niemniej jednak, teraz nie będę sie tym stresowac.
Co jeszcze zrobilam:
Malzonek zbil mi skrzynke na truskawki, zapelnilam ja ziemia z miejsca gdzie chyba poprzednicy mieli kompostownik i wsadzilam tam 20 sadzonek 2 roznych odmian truskaweczek.
Wyzej wspomniany wykopal mi 4 wielkie doly, ktore wypelnilam trocinami, torfem i kwasna ziemia i wsadzilam tam 4 rozne krzaczki borowki.
Wycielam w pien caly ten malinowy gaj, wszystko to wyglada na maline pozna, bo jeszcze w pazdzierniku i listopadzie byly owoce. Nie mam na razie pomyslu co z tym dalej zrobic. Posadzilam w nowym miejscu 10 malin wczesnych.
plus wsadzilam dwie jezyny, jedna wisnie i jablonke :)
Uff.
Dochodzimy do tych przyjemniejszych rzeczy. Sadzenie.
Nie ogarniam kwestii plodozmianow i uprawy wspolrzednej :(
będę potrzebowala pomocy
Na ten rok planuje miec:
Cebule, czosnek, rzodkiewke, salate, kalarepke, groch, bob, marchew, buraczki, ziemniaki, kapuste, fasole, dynie, ogorki, kukurydze, pomidorki, slonecznik. Nie wiem co kolo czego sadzic powinnam i nie powinnam, wszlekie sugestie mile widziane.
Ciekawe czy ktos wogole dobrnie do konca postu.
Postaram sie na bierzaco juz zamieszczac informacje z pola walki
Pozdrawiam
lianis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”