Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
kalenia
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 11 maja 2012, o 00:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

Z własnego doświadczenia. Physalis peruviana - bylina, u nas nie zimująca.Wysoki krzak. Nawet z rozsady u nas nie dojrzewa - za długi okres wegetacji. Teoretycznie można przezimować , ale w warunkach amatorskich bez dobrego wyposażenia - nie realne.
Physalis ixocarpa - pomidorowa.Duże owoce, niezwykle plenna i dobra na nasze warunki. Jednak nie deserowa - tylko na przetwory typu " zielone pomidory ".
Warta uprawy tylko Physalis pubescens - niska roślina o bardzo krótkim okresie wegetacji.Szybko dojrzewa i owoce opadają na ziemię.Miechunka ozdobna - czasami podają , że można spożywać , ale ja bym nie ryzykował. Ostatecznie w czasach głodu jadano min. łyko drzew itp. "wynalazki".
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3612
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

Miechunka ozdobna - jak najbardziej jadalna, tylko musi być dobrze dojrzała, bo dopiero wówczas jest smaczna. Wypróbowałam, i dalej żyję :D . Chyba gdzieś wyczytałam, że należy ją zajadać dla zdrowotności ;:215
Waleria
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2970
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

kalenia pisze:Z własnego doświadczenia. Physalis peruviana - bylina, u nas nie zimująca.Wysoki krzak. Nawet z rozsady u nas nie dojrzewa - za długi okres wegetacji. Teoretycznie można przezimować , ale w warunkach amatorskich bez dobrego wyposażenia - nie realne.
...
Z własnego doświadczenia :wink:
W ubiegłym roku pojadłam - dojrzała (szkoda, że dużo zielonych zostało na krzakach).
Przezimowałam dwa krzaki (dwa korzenie po pierwszym przymrozku wykopane z ziemi i wsadzone do dużych donic z bryłą ziemi), porobiłam sadzonki z odbijających od korzenia pędów - uszczknęłam czubki z czterema listkami. Mam teraz wsadzone w ziemię dwa krzaczyska ubiegłoroczne i 16 sadzonek.
Przezimowanie nie było trudne - 10-12 stopni ciepła w suterenach, minimalne podlewanie tak aby całkiem nie zasuszyć korzenia, gdy wybiły zielone pędy podlewałam jak zaczynały więdnąc aby za bardzo nie wybiegały w górę.
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
kalenia
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 11 maja 2012, o 00:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

No tak - ale tu już widzę bardzo zaawansowanego amatora ....
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2970
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

Nie pokusiłabym się na przezimowanie całego krzaka. Wiem, ze ogrodnicy tak pozyskują sadzonki chryzantem - korzeń trzyma się w piwnicy i wiosną jak odbiją zielone pędy, tnie się na małe kawałki i ukorzenia. Wykorzystałam doświadczenia innych i udało się.
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Bixxx
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1073
Od: 8 gru 2011, o 07:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

Kalenia pisze : "Teoretycznie można przezimować , ale w warunkach amatorskich bez dobrego wyposażenia - nie realne".

Przezimowanie jest BAJECZNIE łatwe, ta roślina jest mistrzem przetrwania, zabija ją tylko mróz (niestety). Chyba łatwiej ją przechować w dobrym zdrowiu niż pelargonie!
Na parapecie w bloku przetrwały 3 wielkie krzaki (nie przegrzewamy mieszkania, ale zimno też nie było), kwitły w zimie jak wściekłe, trzeba je było przycinać. Rok później - to samo. Potrzebne jest tylko miejse na parapecie, spora doniczka (ale niekoniecznie), podlewanie i przycinanie, zwłaszcza na wiosnę, NIC WIĘCEJ. Jeśli tak mają wyglądać "nie-amatorskie warunki z dobrym wyposażeniem" lub "bardzo zaawansowany amator"...

Inna rzecz, że nawet przechowane krzaki po przejściu okresu przyzwyczajania się na nowo do otwartej przestrzeni Physalis peruviana (Physalis edulis wg niektórych sprzedawców) nie zdążyły u nas wydać dojrzałych owoców przed przymrozkami - dlatego jestem zdania, że Physalis pruinosa Aunt Molly to najlepszy wybór.
Zielonym do góry!!!
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2970
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

Bixxx pisze:... jestem zdania, że Physalis pruinosa Aunt Molly to najlepszy wybór.
Zgadzam się z Tobą, tylko nie mam dostępu do tej odmiany :(
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Bixxx
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1073
Od: 8 gru 2011, o 07:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Rodzynki z krzaczka

Post »

U mnie nie wzeszły nasiona Aunt Molly w tym roku... tragedia... a miało być tak pięknie...
Zielonym do góry!!!
blahzays
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 2 paź 2013, o 15:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Chorujący rodzynek brazylijski (poparzenie słoneczne)?

Post »

Witam. Wyhodowałem w domu rodzynka brazylijskiego. Około tygodnia temu wsadziłem jedną z sadzonek do gruntu na działce. Niestety chociaż roślinka lubi sloneczne miejsca i byla hartowana, zaczela przybierac brzydkie blade kolory i plamki. Jest to chyba poparzenie słoneczne. Jak moge uratowac pozostale roslinki ktorych jeszcze nie wsadzilem do grzadki? Prosze o pomoc.
Obrazek
Awatar użytkownika
damek1718
1000p
1000p
Posty: 1224
Od: 20 mar 2012, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chorujący rodzynek brazylijski (poparzenie słoneczne)?

Post »

tak, to poparzenia
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 945
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chorujący rodzynek brazylijski (poparzenie słoneczne)?

Post »

Stopniowe hartowanie na słońcu... Wystawiaj na dwór (najpierw na krótko), a później stopniowo zwiększaj czas.
Awatar użytkownika
Wolusia
1000p
1000p
Posty: 2472
Od: 12 sty 2013, o 17:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Miechunka pomidorowa

Post »

Miechunka już kwitnie
Obrazek
jondi
500p
500p
Posty: 725
Od: 3 kwie 2014, o 21:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2

Post »

Poprzednia część wątku jest tu :arrow: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne


Pierwszy raz siałam i zero wiedzy na ten temat teraz wiem czego szukać:) i jeśli upoluję to i owszem wczesną posieję:), bo to nasz ulubiony owocek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”