Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
-
- 1000p
- Posty: 1781
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
Ja nie skracam pędów, usuwam nadmiar owoców bo i tak nie zdrewnieją. Zostawiam tylko te najwcześniej zawiązane.
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
W tym roku uszczykuję, taki eksperyment, zobaczę czy przełoży się to na ilość owoców.
Zazwyczaj miałam 1-2 tykwy z jednego krzaka i skracałam pędy tak jak wy, aby roślina
całą energię skierowała na wzrost owoców.
Zazwyczaj miałam 1-2 tykwy z jednego krzaka i skracałam pędy tak jak wy, aby roślina
całą energię skierowała na wzrost owoców.
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
Ja też niektóre uszczykuję w celach eksperymentalnych. Zwłaszcza te które zbyt szybko pięły się do góry a nie puszczały nic na boki. A te które się od dołu ładnie rozgałęziają zostawilam.
mustysia
- RingoJelcz
- 200p
- Posty: 343
- Od: 1 mar 2012, o 19:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lesznowola
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
Nie zwracam uwagi na to który jest główny, a który boczny, choć różnią się grubością.mustysia pisze:W takim gąszczu i przy takiej ilości sadzonek chyba trudno dojść do tego, który jest główny a który boczny? Czy to znaczy, że pozwalasz by rośliny urosły do tych 3 metrow a potem skracasz wszystko co wyrasta ponad te 3 metry?
Tnę wszystkie, które są długie.
W zeszłym roku ciąłem pierwszy raz, bo nie było zawiązek, pędy miały po kilka metrów i się trochę wkurzyłem, bo połowa lata, a tu nic. Tydzień po ostrym cięciu każdego pędy jaki znalazłem, wyszły pierwsze kwiaty z zawiązkami, krzaki były nimi obsypane. Pomogłem tylko w zapyleniu, szczerze mówiąc, ciężko było znaleźć kwiatek bez zawiązki, więc jednym kwiatkiem zapylałem kilka zawiązków. I to właśnie w zeszłym roku miałem najwięcej tykw w największych rozmiarach, aż podstawiałem taborety, podwiązywałem. Przyrosty w obwodzie miały po 2 cm na dobę, cała energia poszła w owoce, a nie kwiaty. Niektóre niestety nie zdążyły do końca lata dojrzeć i miały zbyt cienką skórkę, przy suszeniu zgniły. Ale około 15 szt ładnie się wysuszyło. Zgniłe wyrzuciłem na kompostownik, a w tym roku na wiosnę właśnie te wyrzucone nasiona wykiełkowały, wystarczyło tylko przesadzić. Więc mój plan co do tykw na ten rok: podlewanie codziennie rano i wieczorem, nawóz od czasu do czasu, ostre cięcie bez ceregieli, to rośnie jak chwast.
Co do zagęszczenia, jak na razie nie widzę, żeby im to przeszkadzało. Rosną tak samo jak w zeszłym roku, gdzie dokładnie w tym samym miejscu było ich o połowę mniej.
Zeszły rok:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... z#p5332502
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
RingoJelcz doskonale pamiętam Twoją uprawę. Czytając forum w zeszlym roku nie można było nie zauważyć Twojej wspaniałej hodowli. Masz doświadczenie co się przekłada na wygląd roślin.
Ja dopiero w powijakach ale miło się ogląda jak rośnie innym haha mając nadzieję, że może w przyszlym roku urośnie i mi
Ja dopiero w powijakach ale miło się ogląda jak rośnie innym haha mając nadzieję, że może w przyszlym roku urośnie i mi
mustysia
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
Zauważyłam, że po uszczyknięciu wierzchołków pojawiają się szybciutko pąki kwiatowe,
praktycznie przy każdym liściu Jest ich całe mnóstwo.
A jak u ciebie mustysia ?
praktycznie przy każdym liściu Jest ich całe mnóstwo.
A jak u ciebie mustysia ?
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
ElzbietaaG To samo u mnie
W jednym miejscu zostawilam wszystkie bez uszczykiwania i porosły wysokie ale slabiutko z owocami w porownaniu do tych uszczykiwanych. Teraz chodzę i uszczykuję wszystko co tylko widzę. Na balkonie też poskracałam
Aaa i moje zapylanie chyba się powiodło.
Owocki rosną. Ale kiedy będzie na 100%wiadomo? Jak będą miały 10 -15 cm? <zniecierpliwiona>
Dziś też pędzelek w dłoń i pozapylam jak będą otwarte kwiaty.
W jednym miejscu zostawilam wszystkie bez uszczykiwania i porosły wysokie ale slabiutko z owocami w porownaniu do tych uszczykiwanych. Teraz chodzę i uszczykuję wszystko co tylko widzę. Na balkonie też poskracałam
Aaa i moje zapylanie chyba się powiodło.
Owocki rosną. Ale kiedy będzie na 100%wiadomo? Jak będą miały 10 -15 cm? <zniecierpliwiona>
Dziś też pędzelek w dłoń i pozapylam jak będą otwarte kwiaty.
mustysia
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
No niestety, trzeba czekać. Rok temu miałam mnóstwo owoców ale żółkły jeden po drugim,
chociaż były to już takie podrostki.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=560
chociaż były to już takie podrostki.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=560
- RingoJelcz
- 200p
- Posty: 343
- Od: 1 mar 2012, o 19:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lesznowola
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
Zamiast pędzelka wygodniej jest, zerwać męski kwiatek, oberwać płatki dookoła, zostawić tylko pręcik i takim kwiatkiem pomiziać żeński. Jednym męskim można zapylić kilka żeńskich. Zawsze tak robiłem i dawało radę.mustysia pisze:ElzbietaaG To samo u mnie
W jednym miejscu zostawilam wszystkie bez uszczykiwania i porosły wysokie ale slabiutko z owocami w porownaniu do tych uszczykiwanych. Teraz chodzę i uszczykuję wszystko co tylko widzę. Na balkonie też poskracałam
Aaa i moje zapylanie chyba się powiodło.
Owocki rosną. Ale kiedy będzie na 100%wiadomo? Jak będą miały 10 -15 cm? <zniecierpliwiona>
Dziś też pędzelek w dłoń i pozapylam jak będą otwarte kwiaty.
Dokładnie jak przy zapylaniu dyń. Nawet można kwiatkiem innego gatunku pomiziać inny gatunek. W zeszłym roku na jednym krzaku miałem tykwy ciemne w ciapki i bez ciapek całe jasne...
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
ElzbietaaG no to moje chyba nie są jeszcze takie duże jak Twoje z linku który mi posłałaś
Może dziś im cyknę zdjątko z paczką zapałek dla porównania, choć na oko widać, że jest przyrost. No ale nie zapeszam i czekam dalej.
RingoJelcz właśnie pierwsze zapylałam w ten sposób i wydawało mi się, że mocno je "zmasażyłam". Wczoraj wzięłam miękki pędzelek ale ten pyłek okleił mi się na włosiu, które miałam wrażenie zrobiło się tłuste. No i wróciłam do zapylania bezpośrednio męskim kwiatkiem. Czy skutecznie? czas pokaże...
No i małą prośbę mam...czy ktoś może ma zdjęcie żeńskiego kwiatka odmiany corsican flat?
Może dziś im cyknę zdjątko z paczką zapałek dla porównania, choć na oko widać, że jest przyrost. No ale nie zapeszam i czekam dalej.
RingoJelcz właśnie pierwsze zapylałam w ten sposób i wydawało mi się, że mocno je "zmasażyłam". Wczoraj wzięłam miękki pędzelek ale ten pyłek okleił mi się na włosiu, które miałam wrażenie zrobiło się tłuste. No i wróciłam do zapylania bezpośrednio męskim kwiatkiem. Czy skutecznie? czas pokaże...
No i małą prośbę mam...czy ktoś może ma zdjęcie żeńskiego kwiatka odmiany corsican flat?
mustysia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
Jestem bardzo zawstydzona swoją nieznajomością tematu tykw Późno swoje posiałam, ale rosną jak szalone i chciałam się pochwalić Muszę dokładnie przeczytać temat, żeby wiedzieć , co dalej...
Te w wielkich donicach wyglądają tak
a w wannie tak
Te w wielkich donicach wyglądają tak
a w wannie tak
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
U mnie już jest trochę małych owocków. Ten jest z nich największy, około 20cm, myślę że przy tym rozmiarze już jest dosyć pewne, że jest zapylony:
Jak widać kobra. Oprócz tego jest jeszcze kilka mniejszych też na kobrach oraz na maczugach. Na dipperach na razie tylko męskie.
Natomiast żeby nie było, że tak kolorowo - znowu pojawia się mączniak. Co na niego stosujecie? Zastanawiam się nad bioseptem bo używam już jeden środek, który zawiera między innymi tritikonazol więc trochę mam wątpliwości czy jeszcze inny tego typu dawać. Po za tym to jednak balkon więc wolał bym typowo chemiczne środki ograniczać, stąd się do naturalnych skłaniam.
Jak widać kobra. Oprócz tego jest jeszcze kilka mniejszych też na kobrach oraz na maczugach. Na dipperach na razie tylko męskie.
Natomiast żeby nie było, że tak kolorowo - znowu pojawia się mączniak. Co na niego stosujecie? Zastanawiam się nad bioseptem bo używam już jeden środek, który zawiera między innymi tritikonazol więc trochę mam wątpliwości czy jeszcze inny tego typu dawać. Po za tym to jednak balkon więc wolał bym typowo chemiczne środki ograniczać, stąd się do naturalnych skłaniam.
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2
Emilio najważniejsze, że rośliny śmignęły ostro w górę. Liście mają zdrowe i zielone,
tylko czekać na kwiatki.
U mnie jak na złość pojawiają się naprzemiennie - raz tylko męskie, drugim razem tylko żeńskie.
Coś tam zapyliłam ale pewnie wyjdą mieszańce.
Karls zapylasz swoje kwiatki czy zdajesz się na matkę naturę ?
tylko czekać na kwiatki.
U mnie jak na złość pojawiają się naprzemiennie - raz tylko męskie, drugim razem tylko żeńskie.
Coś tam zapyliłam ale pewnie wyjdą mieszańce.
Karls zapylasz swoje kwiatki czy zdajesz się na matkę naturę ?