U mnie w krzyzowkach Kozuli jest 100% wschodow.
Jedyny pomidor, jaki sie jeszcze nie pokazal wcale to malinowy ozarowski, nie pamietam od kogo.
W reszcie odmian mam prawie 100%.
Ja w kozulowych 37/3 F8 mam jeszcze rozszczepienie. Jeden jest fajny, zdrowy, a drugi to zdechlak nad zdechlakami. W dodatku obu "dogodziłam" Bioflorinem, z czego zdechlak zareagował gorzej niż źle Póki co jeszcze jest i "walczy". Doraźnie przesadziłam go do ziemi z domieszką piasku
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Ja swoje Kozulowe wysadziłam dopiero dwa dni temu.
Moje odmiany to
- K 14 Megagron F6 od dwóch różnych darczyńców
- K 14 Winogronek F6
- K 139 Zielona zebra F?
- K 127 F6 liście zwyczajne i ziemiaczane. Jest to rudy.
Moje pójdą do gruntu. Jedynie po jednym K14 Megagron i Winogron posadzę do donicy i będę obserwować gdzie lepiej sobie dają rady.
Mój 37 F8 , już z moich nasion, jak na razie jest największym krzaczkiem z całej rozsady.
Miałam problem z wykiełkowaniem 68 F4 samokończący. Na cztery nasionka skiełkowało mi jedno.Kozulka pisała,że były one wyjmowane z prawie zgniłych pomidorków i może w tym sęk. Reszta krzyżówek z akcji kiełkowała bez zarzutu.
Zazdroszczę Grania Moje dwa 37/K F8 aż takie zdechlaki nie są jak ten Twój Yvona, ale na pewno nie są to okazy zdrowia i moje to wyraźne typy generatywne.
I dałaś dobry przykład, bo ja już kiedyś zadałam pytanie dotyczące selekcji siewek. Czy mając dwie sadzonki o takim samym numerku, ale tak różne jakościowo jak pokazała Yvona, sadzicie na stałe obie sadzonki czy tylko 'okaz zdrowia'?
No pewnie, że obie. Selekcjonujemy pomidory na owoce a nie na liście . Czy bawole serca nie mają wątłej rozsady? A jakie mają owoce.
Już pisałaś o tym Moniko i kilka osób już wyjaśniało Tobie o co chodzi w selekcji jaką przeprowadzamy.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=490
Na czerwonej podstawce, trzecie zjęcie, ten największy w białym kubku to 37 F8. W tym czerwonym to większość Kozulowych.
Krzyzówka 178 też zdechlak , a jakie pyszne owoce.
Yvona, ten mały krzaczek to niechciane rozszczepienie malinowego 37. Jest późny, ma małe wymagania pokarmowe (to podwinięcie liści jest z przejedzenia) i wiąże mało owoców. Owoce praktycznie nie mają galaretki i zwykle mają bardzo dobry smak. Jak ktoś ma mało miejsca, to lepiej to rozszczepienie wyrzucić. Malinowy 37 zawsze miał bardzo dobre wschody, a jeśli teraz są kiepskie, to może się to wiązać z wystąpieniem większej liczby tego słabego rozszczepienia. U siebie siałam kilka typów malinowego 37, z których jeden miał słabe wschody. Pozostałe wzeszły bardzo dobrze i rosną błyskawicznie.
W tym roku może się już któryś typ tego pomidora ustali i przestanie się rozszczepiać.
Kozulko to ja skorzystam z okazji i zapytam bo też takiego mam - czy to wysoki krzak?
Aria nie kilka osób tylko Ty przede wszystkim. Twoje zdanie znam. Nie bardzo rozumiem dlaczego Ty piszesz o wątłej rozsadzie kiedy chodzi o co innego? Ale mniejsza z tym. Ja nie pytam o odmiany generatywne. Z reszta Kozulka już odpowiedziała za co bardzo dziękuję
Moniko, rośnie toto słabo i krzaczek ma malutki, chociaż nie jest samokończący. Owoc w kształcie gomółki, o ciemnym miąższu. Po przekrojeniu nic z niego nie cieknie. Sam owoc zrobił wrażenie na zawodowej hodowczyni, szkoda że reszta jest do bani.
Doszły mnie słuchy, że 37/4 (dalej może będziemy używać określenia typ wielkoowocowy) prawie nie powtórzył cech. Szóste pokolenie było już ładnie wyrównane, ale rosło przy drzwiach tunelu i tam wdarła się jakas infekcja. Nie chciałam ryzykowac zbierania nasion z najbardziej typowego ale chorego pomidora. Zebrałam je ze zdrowego, ale nie najlepszego z grupy i to się zemściło. Przypuszczalnie tą linię da się odzyskać z piątego pokolenia, lub też wyjdzie u kogoś z innych liniii malinowego 37. Wielkoowocowy 37 miał wszystko większe od pozostałych typów - liście, kwiaty i owoce. Jego waga to jakieś 700 gramów wzwyż, nawet do 1,5 kg.