OPRYSKI warzyw. Dyskusje o opryskach -tak czy nie i jak?cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.16
A jaki jest kres na pomidory od dnia ostatniego zabiegu do dnia zbioru roślin przeznaczonych do konsumpcji. Na etykiecie Infinito nie podają.
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2584
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.16
mlody!
Najlepiej pokaż zdjęcia tych swoich pomidorów.
Jeśli do tej pory są zielone,nie mają żadnych plamek,czy zmian kolorów to nie musisz niczym pryskać.
Teściowa,mam nadzieję,że ma pojęcie jak podlewać, ile pod krzak i jak często.
O ile będzie nadopiekuńcza i "troskliwie" zamknie tunel to wtedy o szarą pleśń nietrudno.
Tak,że wszystko zależy od Teściowej.
Najlepiej pokaż zdjęcia tych swoich pomidorów.
Jeśli do tej pory są zielone,nie mają żadnych plamek,czy zmian kolorów to nie musisz niczym pryskać.
Teściowa,mam nadzieję,że ma pojęcie jak podlewać, ile pod krzak i jak często.
O ile będzie nadopiekuńcza i "troskliwie" zamknie tunel to wtedy o szarą pleśń nietrudno.
Tak,że wszystko zależy od Teściowej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.16
Chodzi mi o karencję na pomidory od momentu oprysku Infinito.Erazm pisze:A jaki jest okres na pomidory od dnia ostatniego zabiegu do dnia zbioru roślin przeznaczonych do konsumpcji. Na etykiecie Infinito nie podają.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.16
Marega
Co do zdjęć to będzie problem bo nie mam. Pomidory na starych liściach miały lekkie niedobory widoczne, więc trochę im pomogłem (kilka sztuk), reszta w porządku. Namiot zawsze jest otwarty więc o to się nie boję tak bardzo, wody też za wiele Teściowa nie wleje więc nie przeleje. Moja obawa o pomidory wynika z krótkiego doświadczenia przez ostatnie 4 lata zawsze trafiał się taki moment gdy jakaś cholera chciała je dopaść. Gdy jestem na miejscu to mogę zareagować i opryskać ale gdy zostawię bez opieki na 16 dni to boję się że jak wrócę to już będzie po pomidorach. Wydaje mi się że druga połowa lipca to taki właśnie czas na choroby u mnie, dlatego szukam ochrony by lepiej spać.
Co do zdjęć to będzie problem bo nie mam. Pomidory na starych liściach miały lekkie niedobory widoczne, więc trochę im pomogłem (kilka sztuk), reszta w porządku. Namiot zawsze jest otwarty więc o to się nie boję tak bardzo, wody też za wiele Teściowa nie wleje więc nie przeleje. Moja obawa o pomidory wynika z krótkiego doświadczenia przez ostatnie 4 lata zawsze trafiał się taki moment gdy jakaś cholera chciała je dopaść. Gdy jestem na miejscu to mogę zareagować i opryskać ale gdy zostawię bez opieki na 16 dni to boję się że jak wrócę to już będzie po pomidorach. Wydaje mi się że druga połowa lipca to taki właśnie czas na choroby u mnie, dlatego szukam ochrony by lepiej spać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.16
Erazm! W notatkach sprzed lat znalazlam o infinito taki zapisek ;ziemniaki - 7 dni, og?rek - 3 dni. O pomidorach nic nie było, bo ten środek na pomidory nie jest w Polsce zarejestrowany. Może na czeskich albo niemieckich stronach coś znajdziesz, bo w kt?rymś z tych kraj?w jest zarejestrowany na pomidory.
Ja bym przyjęła 7 dni, dla bezpieczeństwa.
Ja bym przyjęła 7 dni, dla bezpieczeństwa.
Pozdrawiam! Gienia.
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2584
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.16
mlody!
Jeśli ma to Ciebie uspokoić to opryskuj.
Jeśli ma to Ciebie uspokoić to opryskuj.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
...jokaer
A tak bardziej w temacie wątku, po powrocie z wyjazdu zrobiłam przegląd krzaków i niestety, przytuliła je już Królowa. Jako że ponoć padało u nas codziennie i wtedy też zbierało się na deszcz, opryskałam je Infinito (to był pierwszy oprysk w sezonie) , bo gdzieś czytałam, że dość szybko się wchłania (chyba Beatka o tym pisała). I faktycznie, po trzech godzinach spadł deszcz. Plamy podeschły przez ten czas, ale pojawiają się nowe a ja znów muszę wyjechać I obawiam się, że po powrocie będzie po krzakach. Chciałabym przygotować w spryskiwaczu jakiś środek, którym mogłaby prysnąć moja Mama, jakby się pogarszało. Co wybrać? Ridomil, Mildex, Amistar czy Infinito? Prognoza niestety dalej przewiduje mokry tydzień.
A druga sprawa, zostawiłam im trochę wilków, ogłowionych, bo wszystkie z tych środków opisywanych jako interwencyjne są systemiczne. Niech mnie ktoś poprawi, jak się mylę, ale jak powierzchnia liści byłoby za mało, to chyba i spada skuteczność (mam taka sytuację na posadzonej w tym roku jabłonce, którą mimo oprysku toczy parch)? Musiałam trochę oczyścić krzaki ze starych liści i teraz się waham, zostawiać te ogłowione wilki, oberwać? Pewnie trudniej będzie im wysychać i w sumie nie wiem, co zrobić
A tak bardziej w temacie wątku, po powrocie z wyjazdu zrobiłam przegląd krzaków i niestety, przytuliła je już Królowa. Jako że ponoć padało u nas codziennie i wtedy też zbierało się na deszcz, opryskałam je Infinito (to był pierwszy oprysk w sezonie) , bo gdzieś czytałam, że dość szybko się wchłania (chyba Beatka o tym pisała). I faktycznie, po trzech godzinach spadł deszcz. Plamy podeschły przez ten czas, ale pojawiają się nowe a ja znów muszę wyjechać I obawiam się, że po powrocie będzie po krzakach. Chciałabym przygotować w spryskiwaczu jakiś środek, którym mogłaby prysnąć moja Mama, jakby się pogarszało. Co wybrać? Ridomil, Mildex, Amistar czy Infinito? Prognoza niestety dalej przewiduje mokry tydzień.
A druga sprawa, zostawiłam im trochę wilków, ogłowionych, bo wszystkie z tych środków opisywanych jako interwencyjne są systemiczne. Niech mnie ktoś poprawi, jak się mylę, ale jak powierzchnia liści byłoby za mało, to chyba i spada skuteczność (mam taka sytuację na posadzonej w tym roku jabłonce, którą mimo oprysku toczy parch)? Musiałam trochę oczyścić krzaki ze starych liści i teraz się waham, zostawiać te ogłowione wilki, oberwać? Pewnie trudniej będzie im wysychać i w sumie nie wiem, co zrobić
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Agnieszko, każdy z tych środków się nada, Nie zapomnij dodać do nich mocznika, który zwiększa przepuszczalność kutykuli i przez to skuteczność oprysku.
U mnie niestety Królowa też zawitała, pierwsze plamki dostrzegłam tylko pod folią, w gruncie jak na razie wszystko zdrowe.
Podejrzewam, że w foliakach dłużej utrzymuje się rosa na liściach a rosa jest na skutek dużych różnic temperatur między nocą i dniem.
Rok paskudny, zimny, mokry, raczej nie da się utrzymać ekologicznych upraw, chyba że lubicie pomidorki z mykotoksynami. To jak wybieranie między dżumą a cholerą.
U mnie niestety Królowa też zawitała, pierwsze plamki dostrzegłam tylko pod folią, w gruncie jak na razie wszystko zdrowe.
Podejrzewam, że w foliakach dłużej utrzymuje się rosa na liściach a rosa jest na skutek dużych różnic temperatur między nocą i dniem.
Rok paskudny, zimny, mokry, raczej nie da się utrzymać ekologicznych upraw, chyba że lubicie pomidorki z mykotoksynami. To jak wybieranie między dżumą a cholerą.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
...jokaer
Beatko dzięki bardzo Mocznik chyba gdzieś w komórce się uchował, zaraz poszukam ile go dodać na litr. A w zeszłym roku udało się pojechać cały sezon na jednym oprysku Ten rok jest okropny, zimno i mokro, a jak robi się ciut cieplej, to wilgotność powietrza natychmiast skacze, jak w jakieś dżungli tropikalnej 95%
Beatko dzięki bardzo Mocznik chyba gdzieś w komórce się uchował, zaraz poszukam ile go dodać na litr. A w zeszłym roku udało się pojechać cały sezon na jednym oprysku Ten rok jest okropny, zimno i mokro, a jak robi się ciut cieplej, to wilgotność powietrza natychmiast skacze, jak w jakieś dżungli tropikalnej 95%
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
0,5% czyli 5 gram na litr.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Dzięki raz jeszcze
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- rebeko
- 200p
- Posty: 472
- Od: 6 sty 2015, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Zrobiłam oprysk Mildexem (bez mocznika) na dorodną zarazę, która rozpanoszyła się na dobre i widzę, że choroba postępuje. Czym radzicie opryskać, żeby zahamować ZZ. Czy nada się Cabrio-Duo ? W ub. roku jeden oprysk tym preparatem wystarczył, ale pogoda była inna. Czy ew. trzeci oprysk robić Mildexem, czy Acrobatem albo Ridomilem ?