OPRYSKI warzyw. Dyskusje o opryskach -tak czy nie i jak?cz.1
- rebeko
- 200p
- Posty: 472
- Od: 6 sty 2015, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Coraz więcej owoców jest porażonych. Wyrzucam całe kiście.
Niestety obawiam sie, że deszcz zmył preparat Po około godzinie od oprysku była ulewa. W ubiegły poniedziałek pryskałam Mildexem.
Niestety obawiam sie, że deszcz zmył preparat Po około godzinie od oprysku była ulewa. W ubiegły poniedziałek pryskałam Mildexem.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
To czemu nie zareagowałaś natychmiast jak ZZ wlazła Ci w owoce, choćby na następny dzień?
Kiedys na początku swojej przygody zrobiłam taki błąd, że za długo myślałam nad tym czy pryskać czy nie ( bo chciałam tak ekologicznie) a potem czym.
W ciągu tygodnia ( 7 dni) miałam po plantacji.
Jeśli wyrzucasz całe kiście to czarno widzę los Twojej uprawy.
Teraz użyłabym Infinito w maksymalnym stężeniu 5 ml/litr ale i tak może to być dla umarłego kadzidło. Ale Ty go nie masz.
Ponieważ liczy się czas zrób oprysk skojarzony z Ridomilu i Curzate M, dodaj do tego nawóz w płynie, może byc Mocznik lub jakiś stymulator wzrostu, w ostateczności nawet siarczan magnezu, aby równocześnie wzmocnić roślinę.
Jeśli plamy zasuszą się ( jakby zjaśnieją w odcień brązowy ) to choroba się zatrzymała. Następne grona powinny być zdrowe.
Oczywiście nie możesz jeść pomidorów zainfekowanych bo mykotoksyny już w nich są a są one bardziej szkodliwe od niejednego oprysku.
Kiedys na początku swojej przygody zrobiłam taki błąd, że za długo myślałam nad tym czy pryskać czy nie ( bo chciałam tak ekologicznie) a potem czym.
W ciągu tygodnia ( 7 dni) miałam po plantacji.
Jeśli wyrzucasz całe kiście to czarno widzę los Twojej uprawy.
Teraz użyłabym Infinito w maksymalnym stężeniu 5 ml/litr ale i tak może to być dla umarłego kadzidło. Ale Ty go nie masz.
Ponieważ liczy się czas zrób oprysk skojarzony z Ridomilu i Curzate M, dodaj do tego nawóz w płynie, może byc Mocznik lub jakiś stymulator wzrostu, w ostateczności nawet siarczan magnezu, aby równocześnie wzmocnić roślinę.
Jeśli plamy zasuszą się ( jakby zjaśnieją w odcień brązowy ) to choroba się zatrzymała. Następne grona powinny być zdrowe.
Oczywiście nie możesz jeść pomidorów zainfekowanych bo mykotoksyny już w nich są a są one bardziej szkodliwe od niejednego oprysku.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- rebeko
- 200p
- Posty: 472
- Od: 6 sty 2015, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Teraz to i ja będę mądra na przyszłość. Tak się niestety złozyło, że mogłam podjechać na działkę dopiero w miniony piątek.
Cóż... Dziękuję za rady. Pomidory są jeszcze zielone, więc nie ma mowy o jedzeniu, a tym bardziej takie z infekcją.
Rozumiem, że mam zmieszać oba preparaty na ZZ + cała reszta.
edit
Już wszystko znalazłam. Jeszcze raz dziękuję. To mój trzeci sezon z pomidorami po dłuższej przerwie i chyba najgorszy, ale trochę na własne życzenie. Powinnam była przewidzieć, że przy takiej pogodzie efekt uprawy w gruncie może być tylko jeden.
Cóż... Dziękuję za rady. Pomidory są jeszcze zielone, więc nie ma mowy o jedzeniu, a tym bardziej takie z infekcją.
Rozumiem, że mam zmieszać oba preparaty na ZZ + cała reszta.
edit
Już wszystko znalazłam. Jeszcze raz dziękuję. To mój trzeci sezon z pomidorami po dłuższej przerwie i chyba najgorszy, ale trochę na własne życzenie. Powinnam była przewidzieć, że przy takiej pogodzie efekt uprawy w gruncie może być tylko jeden.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Najlepiej każdy oprysk innym preparatem; trzeba kupić cos nowoczesnego. I raczej nie wyleczysz, trzeba hamować chorobę az do zmiany aury.
-- So 15 lip 2017 10:18 --
-- So 15 lip 2017 10:18 --
Można jeść z infekcją- stopień porażenia owocu nie musi być proporcjonalny do stanu liści. Można tez okroić.rebeko pisze: Pomidory są jeszcze zielone, więc nie ma mowy o jedzeniu, a tym bardziej takie z infekcją.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- rebeko
- 200p
- Posty: 472
- Od: 6 sty 2015, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Coś nowoczesnego to co?
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
strobiluryny: Zato, Amistar, Signum, Switch...
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Maryann od kiedy można jeść pomidory z ZZ?maryann pisze:
Można jeść z infekcją- stopień porażenia owocu nie musi być proporcjonalny do stanu liści. Można tez okroić.
Wydawało mi się, że nie powinno się jeść takich pomidorów.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1925
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Myślę,że maryann pomyliła z suchą zgnilizną wierzchołkową.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Od kiedy zczerwienieją?jokaer pisze:maryann pisze:Maryann od kiedy można jeść pomidory z ZZ?
A czemu by nie?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1566
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Jak zz tylko na liściach, to owoce można jak najbardziej zbierać.
Iza
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Maryann a temu by nie :
Polecam przeczytać całość. Pasjonująca lektura .
http://www.vitanatural.pl/MykotoksynyGrzyby Phitophtora infestans, Synchytrium endobioticum - to zaraza ziemniaczana. Pleśnie te wytwarzają silną toksynę, która ma właściwości uszkadzające tkankę mózgu. Zaraza ziemniaczana często występowała w Irlandii, gdzie kartofle stanowiły podstawę pożywienia. Statystyka wykazała, że w Belfaście anomalie mózgowe były siedmiokrotnie częstsze niż w Londynie. Dotyczyły one przede wszystkim dzieci, które rodziły się martwe, bez mózgu, z różnymi uszkodzeniami tkanki mózgu itd. Kobiety będące w ciąży spożywały widocznie wiele zagrzybionych ziemniaków.
Polecam przeczytać całość. Pasjonująca lektura .
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2584
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
maryann!
Zauważ,że piszesz na forum,które czyta wiele ludzi.
Tutaj bywających powiedzmy od kołyski do dzisiaj,ale również takich,którzy dopiero co odkryli forum.
I tym drugim swoim wpisem uświadamiasz,że można jeść owoce zarażone zarazą ziemniaczaną.
Czy naprawdę w to wierzysz,czy piszesz ot tak aby coś napisać.
Poczytałeś jakieś naukowe stwierdzenia głoszące o nieszkodliwości jedzenia zarażonych chorobami grzybowymi owoców pomidora?
Bardzo proszę o podanie źródeł jeśli takie są.
Chętnie się z nimi zaznajomię.
I pewni inni też.
Pozdrawiam Maria.
Zauważ,że piszesz na forum,które czyta wiele ludzi.
Tutaj bywających powiedzmy od kołyski do dzisiaj,ale również takich,którzy dopiero co odkryli forum.
I tym drugim swoim wpisem uświadamiasz,że można jeść owoce zarażone zarazą ziemniaczaną.
Czy naprawdę w to wierzysz,czy piszesz ot tak aby coś napisać.
Poczytałeś jakieś naukowe stwierdzenia głoszące o nieszkodliwości jedzenia zarażonych chorobami grzybowymi owoców pomidora?
Bardzo proszę o podanie źródeł jeśli takie są.
Chętnie się z nimi zaznajomię.
I pewni inni też.
Pozdrawiam Maria.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?
Przecież zapytałem, chcąc sie czegoś racjonalnego dowiedzieć. I co znalazłem?
Oto produkty podatne na pleśnienie mykotoksyny, jakie wymieniono w przykładowym artykule. Nie ma tu pomidorów chorych na zarazę ziemniaczaną:
"Śmietana, soczek, koncentrat pomidorowy z kożuszkiem na wierzchu?
-Dżemik z białym nalotem
-grobowiec
-żytniego chleba z mąki zawierającej sporysz
-orzeszki ziemne
- orzechach,
- zbożach,
- suszonych i świeżych owocach,
- sokach owocowych,
- produktach mięsnych i mleku
-chili, papryka, carry, pieprz, imbir, gałka muszkatołowa
-kartofle
-spleśniały orzeszek ziemny, pistacjowy, jakiś owoc lub warzywo
Aflatoksyna jest obecna w chlebie, makaronach, płatkach zbożowych, orzechach, syropach np. klonowym, occie wytwarzanym z owoców, sokach, dżemach oraz winie. Nie ma jej w świeżych umytych owocach i warzywach, mięsie, jajkach, rybach i wodzie.
Oznacza to, że np. wzrost P. roqueforti na innym serze (np. po przeniesieniu na nożu) wymyka się spod kontroli i może skutkować produkcją groźnych mikotoksyn
Stare gazety, futryny, kafelki, prysznic, wilgotne ściany"
Całe życie przeżyłem z zarażonymi pomidorami i ja i moja rodzina ma się dobrze. Nie jestem tez człowiekiem zaściankowym i częściej ostrzega się przed mlekiem UHT niż przed Phitophtora infestans .
Natomiast u wielu łatwo tu dostrzec chorobę o nazwie ORTOREKSJA. "Zaczyna się stosowanie różnych diet i precyzyjne planowanie codziennego jadłospisu. Potem następuje stopniowa eliminacja coraz większej liczby produktów. Zostają jedynie te, które wydają się niczym nieskażone."
http://www.poradnikzdrowie.pl/psycholog ... 38104.html
Oto produkty podatne na pleśnienie mykotoksyny, jakie wymieniono w przykładowym artykule. Nie ma tu pomidorów chorych na zarazę ziemniaczaną:
"Śmietana, soczek, koncentrat pomidorowy z kożuszkiem na wierzchu?
-Dżemik z białym nalotem
-grobowiec
-żytniego chleba z mąki zawierającej sporysz
-orzeszki ziemne
- orzechach,
- zbożach,
- suszonych i świeżych owocach,
- sokach owocowych,
- produktach mięsnych i mleku
-chili, papryka, carry, pieprz, imbir, gałka muszkatołowa
-kartofle
-spleśniały orzeszek ziemny, pistacjowy, jakiś owoc lub warzywo
Aflatoksyna jest obecna w chlebie, makaronach, płatkach zbożowych, orzechach, syropach np. klonowym, occie wytwarzanym z owoców, sokach, dżemach oraz winie. Nie ma jej w świeżych umytych owocach i warzywach, mięsie, jajkach, rybach i wodzie.
Oznacza to, że np. wzrost P. roqueforti na innym serze (np. po przeniesieniu na nożu) wymyka się spod kontroli i może skutkować produkcją groźnych mikotoksyn
Stare gazety, futryny, kafelki, prysznic, wilgotne ściany"
Całe życie przeżyłem z zarażonymi pomidorami i ja i moja rodzina ma się dobrze. Nie jestem tez człowiekiem zaściankowym i częściej ostrzega się przed mlekiem UHT niż przed Phitophtora infestans .
Natomiast u wielu łatwo tu dostrzec chorobę o nazwie ORTOREKSJA. "Zaczyna się stosowanie różnych diet i precyzyjne planowanie codziennego jadłospisu. Potem następuje stopniowa eliminacja coraz większej liczby produktów. Zostają jedynie te, które wydają się niczym nieskażone."
http://www.poradnikzdrowie.pl/psycholog ... 38104.html
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!