Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?

[x-p-a]

Ja też jestem nowicjuszem, ale absurdalne wydaje się określanie nasion - ekologiczne - . Rozumiem, że chodzi o zaprawy, ale to jakiś paradoks chyba przecież nie ma nasion sztucznych! Drażni mnie taka nowomowa

Pilnie nasłuchuję jakiej nazwy użyć aby okreslić nasiona bez chemii "od zarania".

Słowo ekologiczny zostało wyświechtane i zdewaulowane owszem , przyznaję, ale nie funkcjonuje inne a przedrostek "eko" pozwala przynajmniej dać do zrozumienia o jaki kierunek myślenia pytającemu chodzi.
Przyznam , że zdumiewa mnie swoista ignorancja niektórych piszących.To co moi kochani nieważne dla przyszłego dziecka jakiej kondycji plemnik i jajeczko ?.

Bardzo dziękuję za namiary osobom , które je podały.

[jokaer]

To co moi kochani nieważne dla przyszłego dziecka jakiej kondycji plemnik i jajeczko ?.

Nie robiłabym takiego porównania, absolutnie nie. To świadczy o ignorancji tematu w dziedzinie roślin,
a słuchanie eksperta od nasion, który mówi o jednym zaufanym producencie nasion to jakaś totalna bzdura.
Być może wypowiedź jest niefortunnie sformułowana, albo ja źle ją rozumiem, w takim razie przepraszam.

Niemniej jednak rośliny nie muszą przekazywać do nasion "samego zła", które je spotyka w " nieekologicznej produkcji',
rośliny to rośliny, a produkt ich życia finalny nasionko to co innego.
Prowadzono sporo badań w tej kwestii. W tym momencie przychodzi mi do głowy orzech włoski,
który może rosnąć w środowisku bardzo zanieczyszczonym i nie ma to wpływu na jakość jego orzechów.

Do głowy przychodzi również inna "podejrzana" roślinka, która mogłaby być świetnym materiałem do zasiedlania hałd,
wysypisk i innych tego typu środowisk, ale jest to roślina na indeksie roślin zakazanych,
a na jej produkt finalny, to złe środowisko wpływu złego nie ma.

Co innego rośliny traktowane genetycznie i nasiona zaprawiane chemią, która może zakłócać prawidłowe procesy w glebie.

[ewikk77]

Nasiona ekologiczne, to takie które pochodzą z gospodarstw ekologicznych, wytworzone z roślin ekologicznych i na pewno nie mogą być genetycznie modyfikowane, zaprawiane, też jeśli w ogóle są, muszą być naturalnie lub środkami zakwalifikowanymi do takich upraw. Nie są wcale droższe czy gorsze od innych, dwa lata temu kupowałam część ekologicznych (niestety nie ma dużego wyboru) w sklepie PNOSu. Ponadto w gospodarstwach ekologicznych certyfikowanych (tak mi się obiło o uszy) powinni właśnie takich nasion używać do zasiewów.
Osobiście jeśli chodzi o nasiona, to nie jestem aż tak restrykcyjna, ale jak widzę jakieś nowości, to jednak śledzę, czy nie są zmodyfikowane genetycznie...

[x-p-o]

Biorę ja do ręki najnowszą gazetkę reklamową LIDL'a i co widzę ? Marchew ekologiczna i jabłka ekologiczne. A ceny ? Marchew- 4,99 zł , jabłka 7,99 zł .
A podobno są :
- bez oprysków chemicznych
- bez nawozów sztucznych
- bez stymulatorów wzrostu
- bez modyfikacji genetycznej
I tak się zastanawiam o co tu chodzi ?. Koszty uprawy niższe a ceny niebiańskie ?
Jak widać ekologia służy nabijaniu kabzy przez różnych cwaniaków.

Pozdrawiam ekologicznie

[11krzych]

I tak się zastanawiam o co tu chodzi ?. Koszty uprawy niższe a ceny niebiańskie ?

Jeżeli faktycznie stosowali ekologiczne środki ochrony (w rodzaju dobroczynek szklarniowy, polywersum, grevit itp. drogie wynalazki) to koszty uprawy są horrendalnie wysokie. Jeżeli odchwaszczali mechanicznie/ręcznie , to wygenerowali wyższe koszty niż przy herbicydach. Do tego dochodzi niższy plon z hektara niż w uprawach nieekologicznych.
Jeżeli.

Pozdrawiam,
Krzysiek.

[ewikk77]

Dokładnie tak jak napisał Krzyś, koszty są jednak większe, ale jak dla mnie i tak warto.

[11krzych]

Ewa masz rację. Ale uzupełnię swój post:
Podkreśliłem w nim słowo jeżeli, ponieważ podejrzliwie patrzę na dorodne plony z etykietą EKO. Wydaje mi się, że powinny być mniej "piękniste" niż zwyczajne. Ale to tylko moje domysły, to że u mnie ekojabłka są robaczywe, nie musi oznaczać, że tak samo mają specjaliści.

[mo_relka]

A gdzie można kupić nasz polski czosnek ?
Ten dostępny w supermarketach, niby ekologiczny, nie jest zbyt ostry jak na nasz przystało, no i podejrzanie duży.
Przed laty robiłam nalewkę leczniczą dla mojej babci i pamiętam ból dłoni. po prostu skórę mi zżarło.

W mojej okolicy czosnek uprawiany jest w okolicach Latowicza - ostatnio na allegro widziałam aukcje właśnie z takim czosnkiem. Jest bardzo aromatyczny. W mojej rodzinie uprawia się taki czosnek od kilkudziesięciu lat, niestety nigdy nie zdarzyło się aby dorósł rozmiarom czosnku chińskiego.

[Dagmara]

Nie wiem czy źle szukałam ale nie znalazłam nigdzie informacji na temat : gdzie kupić dobre nasiona warzyw , dobre czyli tzw.ekologiczne.

Zobacz na stronie PlantiCo, w swojej ofercie mają nasiona ekologiczne .

[ewikk77]

Warzywniak uprawiam ekologicznie, bez oprysków i nawozów, nawet tych naturalnych mało używam z braku czasu, co jakiś czas opielę i puszczam na żywioł. Nie powiem by wychodziły mi mizerne, no może pory i selery mi nie wychodzą, właśnie chyba zalałam tegoroczne siewki , ale pozostałe wychodzą mi piękne, korzeniowe w ostatnim roku porosły mi takie giganty, że sama nie mogłam wyjść z podziwu i coś mi się wydaje, że nie przejemy ich przez zimę. Ogórków, szczególnie sałatkowych też tyle mi narosło, że wszystkim wychodziły bokiem pod koniec sezonu. Pomidory wsadziłam pod folię, bo rzeczywiście pod chmurką mi eko nie wychodziły. Natomiast jabłka... zależy jaka odmiana. Mam trochę starych odmian (dostałam mały sadek po dziadku ) i niektóre w mokrym roku, to psiorki jak się patrzy, ale takie jak Malinowa Oberlandzka, James Grieve, Reneta i parę innych potrafią bez oprysków urosnąć piękne, duże i bez plam. Także ja wierzę, że eko nie musi być parchate i małe, chociaż w supermarkecie... rzeczywiście trzeba się zastanowić na czym "eko" polega

[wiliam]

Oprócz firm wyżej wymienionych nie znam innych, które sprzedają ekologiczne nasiona i podejrzewam że w przyszłości wybór takich nasion będzie coraz mniejszy.
Jest tylko jeden sposób aby sobie z tym poradzić - własne nasiona. Naprawdę warto, bo z wielu warzywek nie ma żadnego problemu żeby pozbierać nasiona. Polecam. Wg mnie to jest jedyny sposób, aby mieć nasiona z "pewnego źródła" i na pewno ekologiczne.

[x-p-a]

Zgadzam się to najpewniejsze rozwiązanie tylko to dla takich którzy już mają skąd pozyskiwać nasiona.A jak zrobić ten dobry początek ?

[magritte80]

No właśnie ja mam taki sam problem. też poszukuję selera i pora jakieś stare, polskie odmiany, bo wierzę, że mniej będą modyfikowane.
Sama też sobie robię taki mini bank nasion, bo wiem, ze będę miała z pewnego bo swojego źródła. jeśli ktoś z Was miałby kilka nasion selera i pora od lat uprawiane i sprawdzone, nie odchwaszczane Roundapem, to chętnie odkupię, albo się wymienię.

Dlatego nie kupuję żadnych warzyw F1, bo właśnie takie nasiona są już modyfikowane, czyli jeśli zbierzesz nasiona z rośliny matecznej, to wcale może nie powtórzyć takich samych plonów. Unikam F1. Poza tym, na wielu, wielu nowych nasionach w marketach obserwuję, a szczególnie na tych oznakowanych nie w j. polskim słowo "Hybryda". mówi Wam to coś? właśnie takie są, biała marchewka, czy rzodkiewka.

Mam w tym roku pierwszy raz nasiona swoje z pomidorków: Ola Polka, cukini, cebuli sochaczewskiej, buraków, wszystkie zakupione w Krakowskiej firmie Polan tamtego roku.

Powinniście więcej poczytać o GMO, które nie dotyczy tylko tematu modyfikacji genetycznej, ale też wprowadzaniu nowych opatentowanych już nasion wprowadzanych przez amerykańskie koncerny też i na polski rynek. Niedługo stracimy nasiona, więc akcja Nasiona od Kozuli jest jak najbardziej ok. Ludzie robią super robotę.

pozdrawiam