Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1655
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Ania..
źle nie będzie..zawsze kupić coś można i lepsze to nic nic..
Moje po regeneracji zaczynają słabo puszczać korzonki z łodygi...
też ciekawa jestem czy przeżyją..
zmarniały tak od tej ziemi że żeby tych psłęka city grypa jelitowo zołądkowa 2 tyg trzymała!!
dziś przy oddzielaniu starych sadzonek od nowych znalazłam znów 2 już wyrośnięte ale z liściami blado zielonymi wpadającymi w zółty pomału..
pomidory pójdą jutro do szklarni -nie wiem czy mam je tam aklimatyzować czy od razu do ziemi można..bo bym nawet tak zrobiła..
na diagnostyce piszą że powodem może byćza małe stężenie składników brak azotu albo za duże..albo słaby sys korzenowy.. -to ostatnie chyba nie skoro roślina w miare ładna..
a może to i wina przelania..
a po nim przesuszenia..bo tak zrobiłam..aby pomidory nie stały korzeniami w wodzie..
teraz wiem ile podlewać przynajmniej,,
W tamtym roku problemów nie było..w tym z 60% ludu ma kłopoty
źle nie będzie..zawsze kupić coś można i lepsze to nic nic..
Moje po regeneracji zaczynają słabo puszczać korzonki z łodygi...
też ciekawa jestem czy przeżyją..
zmarniały tak od tej ziemi że żeby tych psłęka city grypa jelitowo zołądkowa 2 tyg trzymała!!
dziś przy oddzielaniu starych sadzonek od nowych znalazłam znów 2 już wyrośnięte ale z liściami blado zielonymi wpadającymi w zółty pomału..
pomidory pójdą jutro do szklarni -nie wiem czy mam je tam aklimatyzować czy od razu do ziemi można..bo bym nawet tak zrobiła..
na diagnostyce piszą że powodem może byćza małe stężenie składników brak azotu albo za duże..albo słaby sys korzenowy.. -to ostatnie chyba nie skoro roślina w miare ładna..
a może to i wina przelania..
a po nim przesuszenia..bo tak zrobiłam..aby pomidory nie stały korzeniami w wodzie..
teraz wiem ile podlewać przynajmniej,,
W tamtym roku problemów nie było..w tym z 60% ludu ma kłopoty
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Witam,
pytałam o to już gdzieś na forum , ale tu chyba jest najlepiej , znalazłam na moim owocującym pomidorze intruza , takie malutkie zielone gąsieniczki siedzą od spodu liścia i go zjadają , co to może być i jak to wygonić ??
dziękuję za odpowiedź
pytałam o to już gdzieś na forum , ale tu chyba jest najlepiej , znalazłam na moim owocującym pomidorze intruza , takie malutkie zielone gąsieniczki siedzą od spodu liścia i go zjadają , co to może być i jak to wygonić ??
dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam Kamilla
- joasia [0]
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 18 kwie 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
*****
mam pytanie moje sadzonki pomidora zaczynają żółknąć jaka może być tego przyczyna
- NITKA
- 1000p
- Posty: 1233
- Od: 29 sie 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Joasiu, musisz podać więcej informacji. Ile mają te sadzonki, w jakiej ziemi rosną, jak często podlewasz, w jakich rosną warunkach ( temp. w której przebywają ), czy czymś zasilałaś.. - nikt nie jest jasnowidzem.
A najlepiej wstaw fotki swoich pomidorów, wtedy będą większe szanse na dobrą diagnozę.
A najlepiej wstaw fotki swoich pomidorów, wtedy będą większe szanse na dobrą diagnozę.
pozdrawiam, Anita
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Rokrocznie występują na moich sadzonkach wszystkie objawy, które tu opisujecie. Powstałe między innymi z powodu przelania, przesuszenia, przenawożenia, głodu, przemrożenia, przegrzania, przewiania, przypalenia słońcem, niewłaściwej temperatury. Żółte liście od dołu lub od góry itp. itd. Jasnozielone, ciemnozielone. Raz jak przesuszyłem, to leżały poziomo. Po podlaniu w kilka godzin wstały (uff).
Nie miałem nigdy tylko zgorzeli siewek ani szkodników. Pleśń na ziemi miałem.
Nie przejmować się, w gruncie wszystkie błędy z okresu parapetowego "same się" skorygowały. Nie panikować, nie być nadopiekuńczym. Pomidory są hard to kill. Proszę być dobrej myśli.
Nie miałem nigdy tylko zgorzeli siewek ani szkodników. Pleśń na ziemi miałem.
Nie przejmować się, w gruncie wszystkie błędy z okresu parapetowego "same się" skorygowały. Nie panikować, nie być nadopiekuńczym. Pomidory są hard to kill. Proszę być dobrej myśli.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
@11krzych pocieszyłeś mnie bo mam dosłownie identycznie.... wczoraj też mi jedna sadzonka padła cała całkowicie, to sie wkurzyłem i przelałem ją i o dziwo po paru godzinach się podniosła. Liście tak samo, żółte, spalone, uschnięte, pleśn w ziemi.... Widać nie ja pierwszy i nie ostatni
Pomidorki, co posadziłem na spróbę w lutym, puszczają już kwiaty. Dziś jadę po donice i przesadzam a potem na balkon.
Pomidorki, co posadziłem na spróbę w lutym, puszczają już kwiaty. Dziś jadę po donice i przesadzam a potem na balkon.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Mój post nie oznacza, że należy pomidory głodzić, suszyć, przelewać, palić słońcem, wsadzać do ziemi z kretowiska i co tam jeszcze wymieniłem. Mój post oznacza tylko, że jak już coś się stało, to w większości przypadków przeżyją i będą się miały dobrze.
PS. Ponieważ mam sporą nadwyżkę krzaków, to przepikowałem część do krytykowanej przez Was ziemi z Substrala. Na razie (odpukać) mają się dobrze. Ale to dopiero niecały tydzień, więc nie mówię hop.
PS. Ponieważ mam sporą nadwyżkę krzaków, to przepikowałem część do krytykowanej przez Was ziemi z Substrala. Na razie (odpukać) mają się dobrze. Ale to dopiero niecały tydzień, więc nie mówię hop.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 11 lut 2010, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płn-zach okolice Krakowa
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
W zeszłym roku siałam moje pierwsze w życiu pomidory, 25 krzaczków betaluxa. Nieświadoma zupełnie zagrożeń posiałam je w ziemi substrala. Wykiełkowały pięknie, urosły i dały całkiem udane zbiory - pryskane raz ridomilem gold. W tym roku poczytałam więcej tematów pomidorowych na forum, zdobyłam nasionka w wymianie i kupiłam najczęściej polecaną ziemię z Pasłęka. No i znowu powschodziło mi pięknie, tym razem już ponad 100 sadzonek
Popikowane 2-4 tygodnie temu żyją wszystkie do tej pory i wyglądają nieźle. Co do ziemi to pierwszy worek był bez zarzutu, w drugim musiały być zarodniki pleśni bo ziemia biała, ale pomidory mimo to mają się dobrze. Ostatnią partię pikowałam do ziemi Biovity i o dziwo też mają się świetnie...Do tej pory żadna sadzonka nie straciła nawet liścieni, są zieloniutkie i niektóre mają już pączki. Myślę więc że z tymi pomidorami nie ma co przesadzać, jeśli takiemu laikowi jak ja rosną bez problemów. Pilnuję tylko żeby nie miały sucho i nie za mokro, i tyle na razie.
Popikowane 2-4 tygodnie temu żyją wszystkie do tej pory i wyglądają nieźle. Co do ziemi to pierwszy worek był bez zarzutu, w drugim musiały być zarodniki pleśni bo ziemia biała, ale pomidory mimo to mają się dobrze. Ostatnią partię pikowałam do ziemi Biovity i o dziwo też mają się świetnie...Do tej pory żadna sadzonka nie straciła nawet liścieni, są zieloniutkie i niektóre mają już pączki. Myślę więc że z tymi pomidorami nie ma co przesadzać, jeśli takiemu laikowi jak ja rosną bez problemów. Pilnuję tylko żeby nie miały sucho i nie za mokro, i tyle na razie.
Pozdrawiam Joanna
- minia821
- 500p
- Posty: 660
- Od: 20 wrz 2010, o 13:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Hej
Do końca nie jestem pewna, czy dobrze znalazłam, ale wydaje mi się, że to błyszczka jarzynówka
Niestety nie wiem jak ją zwalczyć.
Pozdrawiam Kaśka
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
kamolotka - nie wiem jak dużo masz pomidorów, najlepiej zwalczyć je ręcznie
Wracając do tematu podłoży - wcześniej chwaliłem i polecałem tutaj gotowe podłoże z Pasłęka. Wycofuję się z tego i więcej nie kupię
Wracając do tematu podłoży - wcześniej chwaliłem i polecałem tutaj gotowe podłoże z Pasłęka. Wycofuję się z tego i więcej nie kupię
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Maciek
Ja przesadziłem swoje to torfu i rosną doskonale. Poza tym torf ma taka strukturę, że nie sposób przelać pomidory. Później wstawię świeże fotki.
Pozdrawiam
Ja przesadziłem swoje to torfu i rosną doskonale. Poza tym torf ma taka strukturę, że nie sposób przelać pomidory. Później wstawię świeże fotki.
Pozdrawiam
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Pikowanie dopiero przede mną, więc jeszcze nie jest za późno. Część posadzę do przetestowanej już ziemi uniwersalnej, a pozostałym poszukam dobrego torfu
Pozdrawiam, Maciek.
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1655
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Maćku.. witaj w klubie..!!Suppa pisze:kamolotka - nie wiem jak dużo masz pomidorów, najlepiej zwalczyć je ręcznie
Wracając do tematu podłoży - wcześniej chwaliłem i polecałem tutaj gotowe podłoże z Pasłęka. Wycofuję się z tego i więcej nie kupię
Tylko nie wiem czy w następnym roku będę umiała dobrać składniki nawóz czy jak tam to zwać do siewu i rozsady którą też zamierzam w torfie prowadzić dobrać odpowiednio i nie sknocić bardziej niż Ci z bio.. i pasłeki..
nie boje się przyznać głośno że się na tym nie znam i trzeba mi powtarzać bez końca -co świętego by wykończyło a co tu mówić o normalnym śmiertelniku
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)