Dorcinda pisze:On wygląda bardziej jak italian giant, ale w sieci sprzedają takie pod nazwą bawole serce. W ogóle, to bardzo częste zjawisko nazywania dużych pomidorów "bawole serce". Nie raz spotkałam się z takimi komentarzami odnośnie różnych dużych pomidorów, które u mnie rosły a z bawolimi sercami wiele wspólnego nie miały pani zobacz jakie wielkie pomidory, to są te, no... "bawole serca"...
Tylko, że ja te pomidorki wysiewałem z nasion, uprawiam tylko z własnej rozsady. Odmiana OXHEART na 100%, zatem Bawole Serce, lub w typie Bawolego Serca, bodajże były to nasiona Legutko, ale nie jestem do końca pewien i musiałbym zerknąć w dziennik. Możliwe, że dla lepszej sprzedaży przedsiębiorstwa nasienne nieco kombinują z nazewnictwem:-)
Ciekawostką jest to, o czym wspomina forumowicz. Gleby w mojej okolicy raczej do czarnoziemów i fluwisoli nie należą Przewaga klas IV i V, łatwo przepuszczalnych i piaszczystych gleb, a pomimo to pomidorki się udają lepiej, niż na cięższych, żyźniejszych ziemiach II i III klasy (wydałem sadzonki rodzince, mieszkają na urodzajniejszych terenach, a pomidorów było tyle co kot napłakał, oczywiście jest całe multum innych czynników, które na to mogły mieć znamienny wpływ, o których nie warto się rozpisywać, ale tak łopatologicznie patrząc, przynajmniej z mojej praktyki pomidorki lepiej udają się na słabszych kategoriach ziem- ot taki paradoks )