Okra ,Piżmian jadalny- uprawa,wymagania,problemy

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
fruitssk
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 23 lut 2013, o 10:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Galicja
Kontakt:

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

W tym roku wyszła w końcu. Po trzech czy czterech latach nieudanych prób. wysiewana w doniczkach. Plon mocno średni ale jest. 3słoiczki żona zamarynowała, owoce takie jak palec wskazujący. Mimo wszystko za rok znów sprobuję chyba...
Wyśniłem sobie ten świat tak długo myśląc o nim.
Zupełnie po nic. Tak dla siebie by się bronić.
Awatar użytkownika
Tatra
50p
50p
Posty: 54
Od: 11 lip 2013, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

U mnie następnej próby nie będzie. Nic z tego nie wyszło. :(
Pozdrawiam serdecznie.
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Chyba też sobie podaruję ten ,,rarytas,, Strąków było jak na lekarstwo, a w tym miejscu mogłam zasiać coś innego, mniej problemowego.
Posadziłam, spróbowałam i wystarczy ;:306
WaF90
200p
200p
Posty: 264
Od: 7 paź 2013, o 11:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Ja w tym roku widziałem do kupienia sadzonki okry. Za rok spróbuję w doniczkach :)
Awatar użytkownika
popcarol
50p
50p
Posty: 83
Od: 11 mar 2010, o 13:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Odgrzewam wątek; wysiałam nasionka okry na parapecie. Chyba trochę za wcześnie.. ale rok temu posiałam późno, i jak wystawiłam w maju roślinę na dwór-do donicy, od południa przy domu, tak stała do jesieni :/ nie wiem co jej nie pasowało, chyba zbyt wietrznie miała?
Może uda się kupić tunel w marcu, bedzie miała lepsze warunki.
Karolina
Mój ogródek
x-a-8
---
Posty: 960
Od: 30 lis 2012, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Ja raczej już nie spróbuję uprawy.
Pozostanie mi satysfakcja że jadłem w Egipcie.
Doskonała była marynowana a także duszona w sosie pomidorowym.
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Okra jest trudna w uprawie w naszych warunkach i tylko szkoda miejsca i czasu na nią, ale nie przekonasz sieę jak nie spróbujesz, więc próbujcie-może komuś się uda. Mi się udała słabo: była dość mała, miała mało strąków (max. po dwa na roślinie) i o dziwo tam, gdzie powinna mieć gorzej- rosła lepiej. ;:oj ;:306
Dam sobie spokój, wolę zabawę z innymi warzywami. Tak wyglądała moja uprawa Okry od początku do końca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
popcarol
50p
50p
Posty: 83
Od: 11 mar 2010, o 13:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Bardzo chciałabym żeby mi się udało, choć informacje które czytam nie są zbyt optymistycznie;) Fajnie że rosła u Ciebie w gruncie, bo nie mam (jeszcze) tunelu. Rozwiniesz myśl - gdzie miała teoretycznie gorzej a rosła lepiej?
pozdrawiam serdecznie :)
Karolina
Mój ogródek
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Na drugiej fotce widać Okrę rosnącą w rządku obok Aksamitki, koperki itp....i tu stała w miejscu i prawie nie rosła, choć miała wypielone. :roll:
Na trzeciej fotce widać Okrę rosnącą bliska, ale pod drzewkiem-młodą jabłonką. Tam posadziłam to, co mi się nie zmieściło na grządce, była posadzona w grupie, właziła na nią Szałwia i inne zioła, była trochę zarośnięta też chwastem.....i tam urosła prawie 2x wyższa i miała więcej strąków, wielkie kwiaty. Nie wiem co o tym myśleć? Może ona lubi rosnąć w tłoku? ;:224
Awatar użytkownika
popcarol
50p
50p
Posty: 83
Od: 11 mar 2010, o 13:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Już trzecia osoba ak napisała - widziałam fotki na innym forum okry zarośniętej przez chwasty i pod pomidorami, w tunelu. I w chwastach w warzywniku. I rosły ;) warzywo dla leniwych? :)
dzięki
Karolina
Mój ogródek
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

:wit Moja okra rosła w doniczkach na balkonie. Mało ziemi, niezbyt często podlewana ( jak ją przelałam zaczęła spuszczać listki) nawoziłam ją tylko raz herbatką kompostową. Z dwóch doniczek zebrałam 20 owoców. Zauważyłam że lepiej jej było w cieple ale nie w pełnym słońcu. Więc stała pod barierką z dzikim winem, które ochraniało ją przed wiatrami ale przepuszczało słoneczko filtrując je na miękko. W tym roku spróbuję w dużym pojemniku i w gruncie bo zakochałam się w tym warzywie. Pychota.
Obrazek
Awatar użytkownika
popcarol
50p
50p
Posty: 83
Od: 11 mar 2010, o 13:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Posiałam już nasionka, czekam na wschody. Dzięki za informację nt stanowiska na balkonie - ja posadzę swoje w gruncie, ale znajdę im zaciszne stanowisko - może między pomidorami wysokimi - tylko nie będą miały zbyt ciemno?
Karolina
Mój ogródek
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?

Post »

Podejrzewam że ta niechęć do pełnego słońca u mnie wynikała z doniczkowej hodowli, w wschodnio-południowej wystawie:słońce od 9 do 19 non stop, mało ziemi więc koło południa już brakowało odpowiedniego nawodnienia, z kolei w podlewanej w południe doniczce moment korzenie się gotowały, stąd wybrałam mniejsze zło, ale i tak szła do góry jak wścieknięta skąd wnoszę że jednak pragnęła słonka. Na kwitnienie i owocowanie nie miało to wielkiego wpływu, poza tym zbiera się niedojrzałe tutki. W gęstych wysokich pomidorach może jej być faktycznie za ciemno. W końcu to hibiskus czyli zdeklarowany tropik ;:3
Ale że już posiana? Na rozsadę? Polecam Ci bardzo uważać przy przesadzaniu, bardzo odchorowuje wszelkie manewry przy korzeniach. Ja w tym roku mam własne nasionka i zamierzam zrobić rozsadę w kokosie i posiać od razu do pojemnikach drugą transzę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”