Zakładamy ogród warzywny Cz.1
Re: Płodozmian warzywny - narzędzie do planowania
Płodozmian i trójpolówka. Jak ci nasi przodkowie, w czasach króla Piasta,radzili sobie
bez programu?
bez programu?
- darendarski
- 200p
- Posty: 202
- Od: 24 sie 2012, o 07:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Józefów k. Legionowa
Re: Płodozmian warzywny - narzędzie do planowania
Kiepsko sobie radzili. Szybko wyjaławiała się ziemia to palili nowy kawałek lasu ...Ja mam 10 zagonów i na nich ponad 25 gatunków warzyw. Każde z nich może wrócić na stanowisko po innym czasie i jak to wszytko pogodzić ? Na pewno z Piasta nie mieli takich plonów jak my....
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Płodozmian warzywny - narzędzie do planowania
Szkoda, że nie ma wersji na Androida
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Pewnie radzili sobie tak, choć szczerze wątpię
warzywnik 100m2 trójpolówka, wieloletnie rozrzucone po całym ogrodzie, fasola na suche przy siatce, ogórek też się będzie wspinał, dynia na kompost, karczoch w zielniku, oberżyna w pojemnikach, rabarbar i truskawki pod drugą granicą. W miarę możliwości uwzględnione zapotrzebowanie warzyw na pokarm i własne towarzystwo, plus powtykane gdzie się da rośliny wspomagające (zioła, aksamitki, czosnek, nagietki, limnantes).
Ścieżka udziwniona, bo muszę optycznie jakoś rozbić tunelowe wrażenie działki (10x40m).
warzywnik 100m2 trójpolówka, wieloletnie rozrzucone po całym ogrodzie, fasola na suche przy siatce, ogórek też się będzie wspinał, dynia na kompost, karczoch w zielniku, oberżyna w pojemnikach, rabarbar i truskawki pod drugą granicą. W miarę możliwości uwzględnione zapotrzebowanie warzyw na pokarm i własne towarzystwo, plus powtykane gdzie się da rośliny wspomagające (zioła, aksamitki, czosnek, nagietki, limnantes).
Ścieżka udziwniona, bo muszę optycznie jakoś rozbić tunelowe wrażenie działki (10x40m).
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Jeśli mogę wyrazić swoje zdanie - jak zaczniesz to robić, to przeklniesz ten kształt ścieżki. Też zakładam ogród i robię go w prostej geometrycznej formie. To jest masa pracy co roku przekopywać, pilnować ścieżek, by się nie rozrastało. Zwiększasz sobie granicę między trawą a grządką. Może wizualnie będzie ciekawiej, ale na pewno trudniej. Ja u siebie stawiam na łatwość utrzymania. Wieloletnie mam w jednym miejscu, a całą resztę hurtem przekopuję i nie bawię się w podziały.
Mimo wszystko kibicuję Ci, bo zakładanie ogrodu to fajna sprawa
Mimo wszystko kibicuję Ci, bo zakładanie ogrodu to fajna sprawa
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Nie cytujemy postów, na które odpowiadamy bezpośrednio- mod.jokaer.
Laryssa jasne, że możesz. Dokładnie tak będzie jak napisałaś to jest czyste sezonowe 100m, w całości do przekopywania jesienią. Wieloletnie już rosną gdzie indziej. Dla mnie żadna różnica czy przy wytyczaniu ścieżek pociągnę sznurek wzdłuż zagonu czy w poprzek Wokół nie ma trawy, z jednej strony siatka sąsiada z drugiej siatka od alejki wyłożonej płytami, z trzeciej podniesiony mój chodnik (jakieś 30cm powyżej warzywnika - działka jest na wzgórzu, więc podzielona wzdłuż dłuższego boku na dwa tarasy). Nie do końca rozumiem co miałaś na myśli pisząc o podziałach? Dla mnie podzielenie zagonu na trzy poletka jest właśnie ułatwieniem całej zabawy, wiem gdzie co siać, gdzie dawać obornik czy kompost, notować i obserwować zależności rok po roku.
Laryssa jasne, że możesz. Dokładnie tak będzie jak napisałaś to jest czyste sezonowe 100m, w całości do przekopywania jesienią. Wieloletnie już rosną gdzie indziej. Dla mnie żadna różnica czy przy wytyczaniu ścieżek pociągnę sznurek wzdłuż zagonu czy w poprzek Wokół nie ma trawy, z jednej strony siatka sąsiada z drugiej siatka od alejki wyłożonej płytami, z trzeciej podniesiony mój chodnik (jakieś 30cm powyżej warzywnika - działka jest na wzgórzu, więc podzielona wzdłuż dłuższego boku na dwa tarasy). Nie do końca rozumiem co miałaś na myśli pisząc o podziałach? Dla mnie podzielenie zagonu na trzy poletka jest właśnie ułatwieniem całej zabawy, wiem gdzie co siać, gdzie dawać obornik czy kompost, notować i obserwować zależności rok po roku.
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Ach, a ja zrozumiałam, że te ścieżki to na stałe. A to będą normalne udeptane dróżki między grządkami. To zmienia postać rzeczy.
Ale i tak, choć nie uważam się za leniwą, nie chciałoby mi się tak bawić, podziwiam Cię, że masz czas i samozaparcie. Ja mam ogród w 2 kawałkach. Jeden ogrodzony prostokątny - kopię równo od lewej do prawej i dzielę na prostokątne grządki, tak mi łatwiej rozplanować.
A druga część jest w polu przy łące, tego nie muszę przekopywać, bo idzie do zaorania, co siłą rzeczy wymusza podłużny układ grządek.
Na forum widziałam już ogród w kształcicie koła, także masz szerokie pole do popisu:-)
Ale i tak, choć nie uważam się za leniwą, nie chciałoby mi się tak bawić, podziwiam Cię, że masz czas i samozaparcie. Ja mam ogród w 2 kawałkach. Jeden ogrodzony prostokątny - kopię równo od lewej do prawej i dzielę na prostokątne grządki, tak mi łatwiej rozplanować.
A druga część jest w polu przy łące, tego nie muszę przekopywać, bo idzie do zaorania, co siłą rzeczy wymusza podłużny układ grządek.
Na forum widziałam już ogród w kształcicie koła, także masz szerokie pole do popisu:-)
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Aż tak szalona nie jestem Też nie wyobrażam sobie przekopywania na raty i stałej ścieżki, tym bardziej, że sieję na poplon zielone nawozy. Te boczne są raczej poglądowo, zobaczę jak nasion wystarczy, rozsada się uda i co ślimary zjedzą ;)
Koło niekoniecznie, kiedyś podobały mi się podniesione zagony obramowane deskami. Czy rzeczywiście są łatwiejsze do obrobienia, czy chodzi o to, że nie trzeba się schylać? Ale do kopania to jak od środka tą łopatą? Jakoś sobie tego nie wyobrażam. U mnie i tak nie miałyby racji bytu, bo nie mam płaskiej działki.
Laryssa zazdroszczę orki
Koło niekoniecznie, kiedyś podobały mi się podniesione zagony obramowane deskami. Czy rzeczywiście są łatwiejsze do obrobienia, czy chodzi o to, że nie trzeba się schylać? Ale do kopania to jak od środka tą łopatą? Jakoś sobie tego nie wyobrażam. U mnie i tak nie miałyby racji bytu, bo nie mam płaskiej działki.
Laryssa zazdroszczę orki
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Na FO jest sporo dyskusji o zaletach podwyższonych grządek, nie chodzi tylko o schylanie się.
A orka jest konieczna, tam jest ponad 800m2 samych grządek.
A orka jest konieczna, tam jest ponad 800m2 samych grządek.
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Ja podwyższonych grządek pomiędzy drzewami owocowymi nie przekopuję. Prowadzę je ,,permakulturowo".
Kasia
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Zakładamy ogród warzywny...
W przyszłym roku chcę spróbować z podniesionymi grządkami w miejscu po wyciętym drzewie. W sumie pomysł przyszedł mi do głowy z przymusu - korzenie po leszczynie uniemożliwiłyby dobre przekopanie miejsca i trochę to potrwa zanim spróchnieją. Przy okazji będzie to dobre miejsce na dyniowate.
Muszę tylko zorganizować skądś deski. Kupienie ich w sklepie, to bezsensownie duży wydatek. Tartaków brak, więc wymyśliłam sobie, że mogłabym zorganizować sobie kilka palet drewnianych (do nich akurat ktoś z rodziny ma dostęp) i z nich zrobić podniesione grządki czy obudowę kompostownika. Tzn. nie z całych palet, lecz z desek odzyskanych z palet. Chyba przeżyją parę lat?
Muszę tylko zorganizować skądś deski. Kupienie ich w sklepie, to bezsensownie duży wydatek. Tartaków brak, więc wymyśliłam sobie, że mogłabym zorganizować sobie kilka palet drewnianych (do nich akurat ktoś z rodziny ma dostęp) i z nich zrobić podniesione grządki czy obudowę kompostownika. Tzn. nie z całych palet, lecz z desek odzyskanych z palet. Chyba przeżyją parę lat?
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Dodatkowo polecam zainteresować się tzw. Hugelkultur Mam u siebie jedną taką grządkę i mogę ją śmiało polecic.
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Tydzień temu zrobiłam podniesioną grządkę na mini- warzywnik. Wykorzystałam gotowe obrzeża drewaniane, tylko kupiłam takie trochę porządniejsze niż zwykle i wyższe. Chciałam żeby było tanio i szybko. Na dno dałam kompost, a powyżej ziemię (trochę z mojego ogrodu, a resztę kupiłam).Elfia pisze:W przyszłym roku chcę spróbować z podniesionymi grządkami w miejscu po wyciętym drzewie. W sumie pomysł przyszedł mi do głowy z przymusu - korzenie po leszczynie uniemożliwiłyby dobre przekopanie miejsca i trochę to potrwa zanim spróchnieją. Przy okazji będzie to dobre miejsce na dyniowate.
Muszę tylko zorganizować skądś deski. Kupienie ich w sklepie, to bezsensownie duży wydatek. Tartaków brak, więc wymyśliłam sobie, że mogłabym zorganizować sobie kilka palet drewnianych (do nich akurat ktoś z rodziny ma dostęp) i z nich zrobić podniesione grządki czy obudowę kompostownika. Tzn. nie z całych palet, lecz z desek odzyskanych z palet. Chyba przeżyją parę lat?