Pomidory pod folią cz. 4
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
No cóż, "końskiego złota" nie miałam, bo kierowca nie dał się namówić na wyjazd do stadniny, poprzednim razem długo było czuć zapaszek w samochodzie.
To nawóz od kur i gołębi, rozprowadzony rzędowo, trochę się bałam, że przenawożę, ale chyba utrafiłam, na razie nie widzę braków, zastanawiam się nad podlaniem saletrą potasową, w tamtym roku podlałam, w tym przypadku bardziej by mi chodziło o smak i równomierne wybarwienie, posadziłam w tunelu dużo bawołków, a u nich zielone piętki to częsta przypadłość.
Pozdrawiam Irena
To nawóz od kur i gołębi, rozprowadzony rzędowo, trochę się bałam, że przenawożę, ale chyba utrafiłam, na razie nie widzę braków, zastanawiam się nad podlaniem saletrą potasową, w tamtym roku podlałam, w tym przypadku bardziej by mi chodziło o smak i równomierne wybarwienie, posadziłam w tunelu dużo bawołków, a u nich zielone piętki to częsta przypadłość.
Pozdrawiam Irena
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Rzepko, gratuluję przyzwoitego wyniku.
Ja się cieszę z każdego czerwonego, którego uzyskałam bez specjalnych zabiegów polepszających wiązanie, wzrost, dojrzewanie itp
Może nie są takie piękne, ale za to z czystym sumieniem można dać dziecku do zjedzenia, bez obaw, że go przeczyści. Pomidora z uprawy towarowej bym nie dała.
Leży u mnie w kuchni jeszcze jeden taki ładny i duży...i nikt go nie chce.
Ja się cieszę z każdego czerwonego, którego uzyskałam bez specjalnych zabiegów polepszających wiązanie, wzrost, dojrzewanie itp
Może nie są takie piękne, ale za to z czystym sumieniem można dać dziecku do zjedzenia, bez obaw, że go przeczyści. Pomidora z uprawy towarowej bym nie dała.
Leży u mnie w kuchni jeszcze jeden taki ładny i duży...i nikt go nie chce.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Podpisuje się pod tym obiema rękoma Robiłem oprysk tylko miedzianem, dostały dwa ( albo trzy ?) razy gnojówkę .ela151 pisze: Ja się cieszę z każdego czerwonego, którego uzyskałam bez specjalnych zabiegów polepszających wiązanie, wzrost, dojrzewanie itp
Może nie są takie piękne, ale za to z czystym sumieniem można dać dziecku do zjedzenia, bez obaw, że go przeczyści. Pomidora z uprawy towarowej bym nie dała.
A ! Pod korzenie dostały obornik koński albo kurzy - nie za bardzo pamiętam.
Irenko piękne pomidory, widziałem że w gruncie też już u Ciebie dojrzewają
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Dzięki za gratki, ja też jestem zadowolona z tegorocznych pomidorków, tfu, tfu...
Staram się nie używać środków chemicznych, ale nie mam żadnych, absolutnie żadnych oporów w zastosowaniu ŚOR, jeżeli zaistnieje taka konieczność, jak też dokarmienie ich nawozem mineralnym, w końcu potas to potas, bez względu na to, czy z gowienka, czy z torebki.
Zawsze mnie zastanawiają osoby, które twierdzą, że nie tkną pomidorów z innych źródeł, niż własna uprawy, czyli jak im ZZ zniszczy uprawy, już w czerwcu, to czekają do kolejnego sezonu???
Elu 151, Twój malinowy od przekupki też chyba pochodzi z obcego źródła, a okazał się super pomidorkiem.
Seba, miedzian u mnie na działkach leją bez opamiętania, nie zważając na konsekwencje, na wszystkie dolegliwości ma być skuteczny, ja staram się go unikać, zastępuję fungicydami wg ostatnio dostały oprysk PW, musiałam uzupełnić wapń, na fiutkach pojawiły się zmiany z SZW, to chyba częsta przypadłość w ostatnim czasie, bo na innych pokazywanych uprawach też zauważyłam.
Na szczęście większość upraw mam w tunelu i pod daszkiem, Królowa ma więc utrudniony dostęp, ale środki ŚOR czekają w pogotowiu i nie zawaham się ich użyć w razie potrzeby.
Pozdrawiam Irena
Staram się nie używać środków chemicznych, ale nie mam żadnych, absolutnie żadnych oporów w zastosowaniu ŚOR, jeżeli zaistnieje taka konieczność, jak też dokarmienie ich nawozem mineralnym, w końcu potas to potas, bez względu na to, czy z gowienka, czy z torebki.
Zawsze mnie zastanawiają osoby, które twierdzą, że nie tkną pomidorów z innych źródeł, niż własna uprawy, czyli jak im ZZ zniszczy uprawy, już w czerwcu, to czekają do kolejnego sezonu???
Elu 151, Twój malinowy od przekupki też chyba pochodzi z obcego źródła, a okazał się super pomidorkiem.
Seba, miedzian u mnie na działkach leją bez opamiętania, nie zważając na konsekwencje, na wszystkie dolegliwości ma być skuteczny, ja staram się go unikać, zastępuję fungicydami wg ostatnio dostały oprysk PW, musiałam uzupełnić wapń, na fiutkach pojawiły się zmiany z SZW, to chyba częsta przypadłość w ostatnim czasie, bo na innych pokazywanych uprawach też zauważyłam.
Na szczęście większość upraw mam w tunelu i pod daszkiem, Królowa ma więc utrudniony dostęp, ale środki ŚOR czekają w pogotowiu i nie zawaham się ich użyć w razie potrzeby.
Pozdrawiam Irena
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2840
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Smacznego Irenko i Elu A ja muszę jeszcze poczekać na pierwsze pomidorki do zjedzenia. A co do ochrony , to pod folią obchodzę się bez ŚOR, stosuje HT, IF i OW, bo jakoś do PW nie mam przekonania, nie co do skuteczności, bo chleb leży tydzień i nie pleśnieje, a tam go dodają i ja czasami jem. Ale trochę uwiera mnie to E282 A w OW tylko ocet jabłkowy i szara kreda z kopalni i bardziej mi pasuje Zanim zastosowałam IF, wieszałam w tunelu otwarte buteleczki z jodyną, ale szybko parowała i trochę za drogo wychodziło. IF działa podobnie a koszty mniejsze. Aha, jeszcze miedzian od spodu roślin przed wysadzeniem. Od paru lat taka ochrona w tunelu zawsze wystarczyła, mam nadzieję, że i w tym roku też
Pozdrawiam Eugenia
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Gieniu, dziękuję, obyś jak najszybciej doczekała się swoich.
Ja też często stosuję OW, ale tym razem musiałam szybko zareagować na niedobory wapnia, w PW jest go o wiele więcej.
Ze względu na te piekielne gorąca bałam się opryskac saletrą wapniową.
Podsypałam też pod krzaczki gipsem, na razie nie widać kolejnych owocków z SZW.
Życzę nam wszystkim, byśmy nie musieli sięgać po ŚOR.
Pozdrawiam Irena
Ja też często stosuję OW, ale tym razem musiałam szybko zareagować na niedobory wapnia, w PW jest go o wiele więcej.
Ze względu na te piekielne gorąca bałam się opryskac saletrą wapniową.
Podsypałam też pod krzaczki gipsem, na razie nie widać kolejnych owocków z SZW.
Życzę nam wszystkim, byśmy nie musieli sięgać po ŚOR.
Pozdrawiam Irena
-
- 200p
- Posty: 373
- Od: 4 maja 2016, o 18:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Super są te wasze pomidorki. U mnie w tym roku bardzo słabo. Możecie podpowiedzieć dlaczego rośliny mają jasno zieloną barwę. Wiem ze czegoś brak, ale czego?
Pozdrawiam Ekaterina
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 1 lip 2014, o 09:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie, Andrespol
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Prześlij jakieś zdjęcia, jasna barwa pomidora może być wywołana różnymi czynnikami, np. niedobory żelaza, azotu ale żeby je stwierdzić potrzebne są zdjęcia. W ciemno nikt Ci nic nie doradzi.
Pozdrawiam. Maciek
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2840
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Może być za wysokie pH. Moje też niemrawo rosły, ciągle coś nie tak, a obornik dany, podlewane gnojówką z pokrzyw, żywokostu. Ze zdumienia przecierałam oczy, jak dokupiłam płyn Helliga i sprawdziłam pH. pod folią. Parę razy kopałam dołki i sprawdzałam. Dałam przy podlewaniu kwasku cytrynowego jedną łyżkę na 10 l. wody, ale nie wiem, czy jednorazowo wystarczy? Wiosną resztki starej kredy wytrzepałam na pomidorowym poletku, czyżby to skutek?
Pozdrawiam Eugenia
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Irenko jeszcze nie jest zbytnio obeznany jeśli chodzi o opryski wg, forumowicz
Ale z chęcią poduczę się.
U mnie wielka radość Czernomor dojrzał Później zdjęcie wstawię.
Ale z chęcią poduczę się.
U mnie wielka radość Czernomor dojrzał Później zdjęcie wstawię.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 4
Seba, ale gigant.
A czy aby już jest miękki? Rano go zjesz?
Ja bym jeszcze poczekała, ale wiem, to nie łatwe.
A czy aby już jest miękki? Rano go zjesz?
Ja bym jeszcze poczekała, ale wiem, to nie łatwe.