Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
wanderka
200p
200p
Posty: 201
Od: 26 cze 2008, o 22:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

moje pomidory coraz bardziej zdychają,jakby mdlały a mają mokro! Dolne liście żołkna a górne sie zwijąją i nie są jędrne,sytuacja 3 razy gorsza niż na foto jakie dawałam 3 strony temu. Co zrobić,albo czego nie robić?
Awatar użytkownika
weteran
500p
500p
Posty: 901
Od: 5 sty 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

może maja za mokro i je topisz ?
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Awatar użytkownika
wanderka
200p
200p
Posty: 201
Od: 26 cze 2008, o 22:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Na stronie "inwarz" sprawdzilam i wydaje mi sie ze to moze byc niedobor molibdenu i miedzi? Czy moglby to ktos potwierdzic?
aniaop
200p
200p
Posty: 232
Od: 17 maja 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Moim chyba dałam za dużo papu, skręciły się wierzchołki, a wegetacja :shock: rany lulek :shock:
pierwsze grono nie związało za dobrze, przez pogodę, odpuściłam, myślę: podrosną te co są w gronie to liście troche obłamię . A tu zonk z grona wypuściły się dalej kwiaty i kwitną w najlepsze!!!
Poddałam się, ale teraz mam istną dżunglę, liście na brutusie to wyglądają jak łodyga z kilkoma liśćmi :roll: nie przewidziałam tego i puściłam krzaki na 2 pędy, sadziłam co 70-80cm, a teraz ni górą ni dołem się wczołgać :lol: odpuściłam nawet betoxen, bo nie dojdę, walę po gronach kijem ;:224
malinowy olbrzym jest duży, ale grona normalne, za to brutus.... łomatko wszystkie kwiaty w gronach wyglądają na staśmione, a grona ogromne. Pokusa koktajlowa też się rozszalała, schną jej końcówki liści, orientuje się ktoś co to może być? czy się nie przejmować? Czy mogę tą dżunglę przerzedzić w ulistnieniu bez szkód na owocach? czy lepiej czekać jak zwiążą wszystkie w pierwszym gronie? pomóżcie, doradźcie , bo maczetę niedługo chyba kupię :;230

ps zapomniałam napisać co im dałam: dostawały pokrzywówkę 1-2x na tydzień, ale chciałam lepiej i kupiłam dolomit i saletrę amonową, ok 1/2 garści dolomitu i łyżka saletry na konewkę wody, krzaków mam 6 brutusów, 3 pokusy, 2bawole (je nic nie ruszyło) 1marmande 1 florencki i 12 malinowych olbrzymów.od tygodnia nie dostają papu, tylko wodę, dużo wody, ale czubki skręcone, rosną agresywnie, grona ogromne.
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5477
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Oj, chyba przegięłaś z nawozem. Gnojówka z pokrzyw raz na dwa tygodnie, no ewentualnie raz na tydzień, ale dwa to przesada. No i jeszcze ta duża ilość azotu z saletry :wink:

Ja podlewam tylko gnojówką, rosną super.
blada
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 19 cze 2010, o 18:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Jak robicie gnojówkę z pokrzyw? Czy można ją robić całe lato, czy tylko z młodych pokrzyw?
Jak długo musi stać woda z pokrzywami, żeby była gnojówką i ile pokrzyw na ile litrów wody, no a później jak podlewać? :wit
Awatar użytkownika
Asik78
200p
200p
Posty: 231
Od: 8 mar 2010, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk,Strzegom

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Tutaj możesz poczytać :arrow: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... zyw#p86842

Ja robiłam tak;10 litrowe wiadro upchałam młodziutkimi pokrzywami,całość zalałam wodą.Pokrzywy muszą być jeszcze nie kwitnące,bo zrobimy sobie mały bałagan podlewając warzywka :)
Po 2 tygodniach jest już dobra do użycia.
Podlewać co dwa tygodnie.1Litr zupki na 10 l wody.
Oprysk-1:20
:D
Pozdrawiam,Asia
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2189
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Piwoniuszu , masz suchą zgniliznę spowodowaną zbyt słabym lub nierównomiernym podlewaniem . Ograniczenie podlewania , to baardzo zły pomysł .
Piotrek83 , utopiłeś swoje pomidory . Zwiększ przerwy pomiędzy kolejnymi podlewaniami . Teraz trzba zacisnąć zęby i przynajmniej tydzień patrzeć jak pomidory zwisają smętnie . Można cieniować w upał żeby ich słońce nie popaliło .
Wanderko , chyba też zalałaś . Najszybciej pomoże napowietrzenie - wyjmij pomidory z doniczek , podsyp pod spód odrobinę świeżej ziemi i włóź z powrotem . Podlewaj z czuciem , a za parę dni się pozbierają .
Jejku , muszę spadać bo mam wysyp pomidorów i duużo sortowania . Mam nadzieje , że tymczasem nie zamordujecie swoich pomidorów .

Pozdrawiam , kozula .
Agapa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1596
Od: 29 maja 2009, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Witam serdecznie
Zgodnie z sugestią Ani - Kozuli wstawiam zdjecia pomiodorków po okresie intensywnego "tuczu pokrzywówką"
Mam nadzieję, że teraz już z nimi wszystko ok. Na początek miniaturki koralikowe:
Obrazek
I tu już duże:
Obrazek Obrazek Obrazek
I całość mojej "plantacji":
Obrazek
Dziękuję za rady. Dolne liście, które dotykają ziemi, wieczorem poobrywam. Podlewam teraz co 2-3dni woą i gnojówka naprzemiennie, mam nadzieję, że im to wystarczy.
Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
capek
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 lip 2010, o 11:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

;:14 Czy Wy Działkowcy powariowaliście. Odnoszę wrażenie, że Wasze ogródki to laboratoria chemiczne i biochemiczne. Stosowanie tak wielu środków i to prawdopodobnie z przedawkowaniem (bo szkoda resztki środka wylewać) i przy użyciu niewłaściwego aparatu z całą pewnością nie prowadzi do pozyskania "zdrowej żywności". Własny ogródek powinien być prowadzony bez śrtodków ochrony a co najwyżej ze środkami biologicznymi. Dostępność dla całkowitych laików środków ochrony roślin w polskich sklepach prowadzi do tego co Państwo w swoich wypowiedziach opisujecie - do ich nadużycia bez potrzeby i na wszelki wypadek. Widząc jakąś plamkę, zaschnięty listek czy owada wylewacie Państwo na rośliny bez zastanowienia wszystko co Waszym zdaniem może pomóc. Małe powierzchnie uprawy poszczególnych gatunków warzyw powoduje, że środki osiadają nie tylko na tych roślinach, które mają być chronione ale i na innych na które nie powinny trafić. Proszę zwrócić uwagę, że karencja dla tego samego środka po zastosowaniu na różne rośliny różni się często bardzo. Przykładem niech będzie często na tym forum polecany środek grzybobójczy Signum 33WG dla którego karencja po zastosowaniu na pomidorze wynosi tylko 3 dni ale już po oprysku cebuli 14 dni a marchwi aż 28 dni. Jastem pewien, że opryskując pomidory palikowe. których wysokość często dochodzi do 2m pokrywacie tym środkiem (przy okazji) rosnącą w ich pobliżu cebulkę i marchewkę. Nawet przy bezwietrznej pogodzie następuje znoszenie aerozolu środka i jego osiadanie na niższych roślinach. Bardzo mnie ciekawi, kto z państwa po użyciu tego środka czeka miesiąć z wyrwaniem marchewki rosnącej obok pomidorów. Często, jak widzę na Państwa zdjęciach stosujecie uprawę współżędną i pomiędzy pomidorami rośnie sałatka, kalarepka lub inne warzywko, które dostaje przy okazji ten sam środek co pomidor. Dla wielu tych warzyw nie były prowadzone badania dla określenia okresu karencji dla np. wspomnianego Signum ponieważ jego zastosowanie w tych gatunkach jest niedopuszczalne. Po tym co napisałem życzę smacznego i wiele zdrowia oraz sukcesów w uprawie "ekologicznej i zdrowej żywności".
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
kontra
200p
200p
Posty: 411
Od: 12 kwie 2009, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

capek skąd takie złe zdanie o osobach tu bywających? Skąd przekonanie, że lejemy pomidory chemią bez umiaru, bez powodu, przy użyciu niewłaściwych opryskiwaczy i jeszcze do tego nie sprawdzamy karencji?
Próbowałam ekologicznej uprawy pomidora w zeszłym roku - i przekonałam się, że w gruncie jest to niemożliwe. W tym roku stosuję i będę stosować chemię od początku, po to właśnie, żeby uniknąć zbyt wielu oprysków i mieć zdrowe pomidory.
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Nie każdy prowadzi uprawę ekologiczną :wink:
Owszem masz sporo racji capek, trzeba mieć świadomość tego co się robi i stosować środki chemiczne z rozwagą.
Ale też nie należy wrzucać wszystkich działkowców do jednego "wora" :wink: .
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
wanderka
200p
200p
Posty: 201
Od: 26 cze 2008, o 22:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

foto moich balkonowek, marnieją z dnia na dzien :(
Zrobię kozulo jak mówiłaś, tylko czy nie uszkodzę im korzeni, bo one duze, juz ponad 1m maja...
Obrazek
Awatar użytkownika
Space99
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 878
Od: 27 mar 2009, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Alwernia - małopolska
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

capek pisze:... Własny ogródek powinien być prowadzony bez śrtodków ochrony a co najwyżej ze środkami biologicznymi. Dostępność dla całkowitych laików środków ochrony roślin w polskich sklepach prowadzi do tego co Państwo w swoich wypowiedziach opisujecie - do ich nadużycia bez potrzeby i na wszelki wypadek. ...
Zapewne Capek masz ogródek, pomidory i ogórki więc pochwal się nim. Jak spróbujesz tak uprawiać pomidory to porozmawiamy.
Co do użycia na wszelki wypadek to jest taka instytucja która ten wszelki wypadek sygnalizuje
http://piorin.gov.pl/sygn/start.php
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
capek
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 lip 2010, o 11:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Sygnalizacja o zagrożeniu szkodnikiem lub chorobami ogłaszana przez inspekcję ochrony roślin oparta jest o obserwację warunków między innymi meteorologicznych i obserwację plantacji kontrolnych i nie jest to sygnał do oprysków "na wszelki wypadek" ale ukierunkowanych zabiegów zapobiegawczych. W swoim wpisie nigdzie nie użyłem zwrotu "na wszelki wypadek". Zwróciłem natomiast uwagę na np. nieuzasadnione stosowanie oprysków po zauważeniu jakichkolwiek zmian na roślinach we własnym ogrodzie (np. w przypadku uszkodzeń fizycznych wywołanych deszczowaniem zimną wodą).
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”