Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
moje pomidory coraz bardziej zdychają,jakby mdlały a mają mokro! Dolne liście żołkna a górne sie zwijąją i nie są jędrne,sytuacja 3 razy gorsza niż na foto jakie dawałam 3 strony temu. Co zrobić,albo czego nie robić?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
może maja za mokro i je topisz ?
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Na stronie "inwarz" sprawdzilam i wydaje mi sie ze to moze byc niedobor molibdenu i miedzi? Czy moglby to ktos potwierdzic?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Moim chyba dałam za dużo papu, skręciły się wierzchołki, a wegetacja
rany lulek
pierwsze grono nie związało za dobrze, przez pogodę, odpuściłam, myślę: podrosną te co są w gronie to liście troche obłamię . A tu zonk z grona wypuściły się dalej kwiaty i kwitną w najlepsze!!!
Poddałam się, ale teraz mam istną dżunglę, liście na brutusie to wyglądają jak łodyga z kilkoma liśćmi
nie przewidziałam tego i puściłam krzaki na 2 pędy, sadziłam co 70-80cm, a teraz ni górą ni dołem się wczołgać
odpuściłam nawet betoxen, bo nie dojdę, walę po gronach kijem
malinowy olbrzym jest duży, ale grona normalne, za to brutus.... łomatko wszystkie kwiaty w gronach wyglądają na staśmione, a grona ogromne. Pokusa koktajlowa też się rozszalała, schną jej końcówki liści, orientuje się ktoś co to może być? czy się nie przejmować? Czy mogę tą dżunglę przerzedzić w ulistnieniu bez szkód na owocach? czy lepiej czekać jak zwiążą wszystkie w pierwszym gronie? pomóżcie, doradźcie , bo maczetę niedługo chyba kupię
ps zapomniałam napisać co im dałam: dostawały pokrzywówkę 1-2x na tydzień, ale chciałam lepiej i kupiłam dolomit i saletrę amonową, ok 1/2 garści dolomitu i łyżka saletry na konewkę wody, krzaków mam 6 brutusów, 3 pokusy, 2bawole (je nic nie ruszyło) 1marmande 1 florencki i 12 malinowych olbrzymów.od tygodnia nie dostają papu, tylko wodę, dużo wody, ale czubki skręcone, rosną agresywnie, grona ogromne.


pierwsze grono nie związało za dobrze, przez pogodę, odpuściłam, myślę: podrosną te co są w gronie to liście troche obłamię . A tu zonk z grona wypuściły się dalej kwiaty i kwitną w najlepsze!!!
Poddałam się, ale teraz mam istną dżunglę, liście na brutusie to wyglądają jak łodyga z kilkoma liśćmi



malinowy olbrzym jest duży, ale grona normalne, za to brutus.... łomatko wszystkie kwiaty w gronach wyglądają na staśmione, a grona ogromne. Pokusa koktajlowa też się rozszalała, schną jej końcówki liści, orientuje się ktoś co to może być? czy się nie przejmować? Czy mogę tą dżunglę przerzedzić w ulistnieniu bez szkód na owocach? czy lepiej czekać jak zwiążą wszystkie w pierwszym gronie? pomóżcie, doradźcie , bo maczetę niedługo chyba kupię

ps zapomniałam napisać co im dałam: dostawały pokrzywówkę 1-2x na tydzień, ale chciałam lepiej i kupiłam dolomit i saletrę amonową, ok 1/2 garści dolomitu i łyżka saletry na konewkę wody, krzaków mam 6 brutusów, 3 pokusy, 2bawole (je nic nie ruszyło) 1marmande 1 florencki i 12 malinowych olbrzymów.od tygodnia nie dostają papu, tylko wodę, dużo wody, ale czubki skręcone, rosną agresywnie, grona ogromne.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5477
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Oj, chyba przegięłaś z nawozem. Gnojówka z pokrzyw raz na dwa tygodnie, no ewentualnie raz na tydzień, ale dwa to przesada. No i jeszcze ta duża ilość azotu z saletry 
Ja podlewam tylko gnojówką, rosną super.

Ja podlewam tylko gnojówką, rosną super.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 19 cze 2010, o 18:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Jak robicie gnojówkę z pokrzyw? Czy można ją robić całe lato, czy tylko z młodych pokrzyw?
Jak długo musi stać woda z pokrzywami, żeby była gnojówką i ile pokrzyw na ile litrów wody, no a później jak podlewać?
Jak długo musi stać woda z pokrzywami, żeby była gnojówką i ile pokrzyw na ile litrów wody, no a później jak podlewać?

- Asik78
- 200p
- Posty: 231
- Od: 8 mar 2010, o 19:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk,Strzegom
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Tutaj możesz poczytać
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... zyw#p86842
Ja robiłam tak;10 litrowe wiadro upchałam młodziutkimi pokrzywami,całość zalałam wodą.Pokrzywy muszą być jeszcze nie kwitnące,bo zrobimy sobie mały bałagan podlewając warzywka
Po 2 tygodniach jest już dobra do użycia.
Podlewać co dwa tygodnie.1Litr zupki na 10 l wody.
Oprysk-1:20


Ja robiłam tak;10 litrowe wiadro upchałam młodziutkimi pokrzywami,całość zalałam wodą.Pokrzywy muszą być jeszcze nie kwitnące,bo zrobimy sobie mały bałagan podlewając warzywka

Po 2 tygodniach jest już dobra do użycia.
Podlewać co dwa tygodnie.1Litr zupki na 10 l wody.
Oprysk-1:20

Pozdrawiam,Asia
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Piwoniuszu , masz suchą zgniliznę spowodowaną zbyt słabym lub nierównomiernym podlewaniem . Ograniczenie podlewania , to baardzo zły pomysł .
Piotrek83 , utopiłeś swoje pomidory . Zwiększ przerwy pomiędzy kolejnymi podlewaniami . Teraz trzba zacisnąć zęby i przynajmniej tydzień patrzeć jak pomidory zwisają smętnie . Można cieniować w upał żeby ich słońce nie popaliło .
Wanderko , chyba też zalałaś . Najszybciej pomoże napowietrzenie - wyjmij pomidory z doniczek , podsyp pod spód odrobinę świeżej ziemi i włóź z powrotem . Podlewaj z czuciem , a za parę dni się pozbierają .
Jejku , muszę spadać bo mam wysyp pomidorów i duużo sortowania . Mam nadzieje , że tymczasem nie zamordujecie swoich pomidorów .
Pozdrawiam , kozula .
Piotrek83 , utopiłeś swoje pomidory . Zwiększ przerwy pomiędzy kolejnymi podlewaniami . Teraz trzba zacisnąć zęby i przynajmniej tydzień patrzeć jak pomidory zwisają smętnie . Można cieniować w upał żeby ich słońce nie popaliło .
Wanderko , chyba też zalałaś . Najszybciej pomoże napowietrzenie - wyjmij pomidory z doniczek , podsyp pod spód odrobinę świeżej ziemi i włóź z powrotem . Podlewaj z czuciem , a za parę dni się pozbierają .
Jejku , muszę spadać bo mam wysyp pomidorów i duużo sortowania . Mam nadzieje , że tymczasem nie zamordujecie swoich pomidorów .
Pozdrawiam , kozula .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1596
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam serdecznie
Zgodnie z sugestią Ani - Kozuli wstawiam zdjecia pomiodorków po okresie intensywnego "tuczu pokrzywówką"
Mam nadzieję, że teraz już z nimi wszystko ok. Na początek miniaturki koralikowe:

I tu już duże:
I całość mojej "plantacji":

Dziękuję za rady. Dolne liście, które dotykają ziemi, wieczorem poobrywam. Podlewam teraz co 2-3dni woą i gnojówka naprzemiennie, mam nadzieję, że im to wystarczy.
Zgodnie z sugestią Ani - Kozuli wstawiam zdjecia pomiodorków po okresie intensywnego "tuczu pokrzywówką"
Mam nadzieję, że teraz już z nimi wszystko ok. Na początek miniaturki koralikowe:

I tu już duże:



I całość mojej "plantacji":

Dziękuję za rady. Dolne liście, które dotykają ziemi, wieczorem poobrywam. Podlewam teraz co 2-3dni woą i gnojówka naprzemiennie, mam nadzieję, że im to wystarczy.
Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

-
- 200p
- Posty: 411
- Od: 12 kwie 2009, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
capek skąd takie złe zdanie o osobach tu bywających? Skąd przekonanie, że lejemy pomidory chemią bez umiaru, bez powodu, przy użyciu niewłaściwych opryskiwaczy i jeszcze do tego nie sprawdzamy karencji?
Próbowałam ekologicznej uprawy pomidora w zeszłym roku - i przekonałam się, że w gruncie jest to niemożliwe. W tym roku stosuję i będę stosować chemię od początku, po to właśnie, żeby uniknąć zbyt wielu oprysków i mieć zdrowe pomidory.
Próbowałam ekologicznej uprawy pomidora w zeszłym roku - i przekonałam się, że w gruncie jest to niemożliwe. W tym roku stosuję i będę stosować chemię od początku, po to właśnie, żeby uniknąć zbyt wielu oprysków i mieć zdrowe pomidory.
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Nie każdy prowadzi uprawę ekologiczną
Owszem masz sporo racji capek, trzeba mieć świadomość tego co się robi i stosować środki chemiczne z rozwagą.
Ale też nie należy wrzucać wszystkich działkowców do jednego "wora"
.

Owszem masz sporo racji capek, trzeba mieć świadomość tego co się robi i stosować środki chemiczne z rozwagą.
Ale też nie należy wrzucać wszystkich działkowców do jednego "wora"

Pozdrawiam, Maciek.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
foto moich balkonowek, marnieją z dnia na dzien 
Zrobię kozulo jak mówiłaś, tylko czy nie uszkodzę im korzeni, bo one duze, juz ponad 1m maja...


Zrobię kozulo jak mówiłaś, tylko czy nie uszkodzę im korzeni, bo one duze, juz ponad 1m maja...

- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Zapewne Capek masz ogródek, pomidory i ogórki więc pochwal się nim. Jak spróbujesz tak uprawiać pomidory to porozmawiamy.capek pisze:... Własny ogródek powinien być prowadzony bez śrtodków ochrony a co najwyżej ze środkami biologicznymi. Dostępność dla całkowitych laików środków ochrony roślin w polskich sklepach prowadzi do tego co Państwo w swoich wypowiedziach opisujecie - do ich nadużycia bez potrzeby i na wszelki wypadek. ...
Co do użycia na wszelki wypadek to jest taka instytucja która ten wszelki wypadek sygnalizuje
http://piorin.gov.pl/sygn/start.php
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Sygnalizacja o zagrożeniu szkodnikiem lub chorobami ogłaszana przez inspekcję ochrony roślin oparta jest o obserwację warunków między innymi meteorologicznych i obserwację plantacji kontrolnych i nie jest to sygnał do oprysków "na wszelki wypadek" ale ukierunkowanych zabiegów zapobiegawczych. W swoim wpisie nigdzie nie użyłem zwrotu "na wszelki wypadek". Zwróciłem natomiast uwagę na np. nieuzasadnione stosowanie oprysków po zauważeniu jakichkolwiek zmian na roślinach we własnym ogrodzie (np. w przypadku uszkodzeń fizycznych wywołanych deszczowaniem zimną wodą).